Dzisiaj na "posterunku" był jeden pan i dwa psy obronne. Udało się przez niech przebrnąć i przeżyć. Pierwszy keszyk sprytnie ukryty, w dość sporym bałaganie. Już mieliśmy się poddać, ale zaciekawiła nas stara ( chyba jeszcze z lat 90-tych) paczka po Goldenach. Skoro ona tam była, to kesz też. I był. Dzięki za pokazanie nam tego miejsca.

Przez nikogo nie dostrzeżeni, po cichutku dostaliśmy się do budynku. Mając dużo szczęścia błyskawicznie namierzyliśmy skrzynkę, szkoda tylko, że w takim "syfie". Nie chcąc zostać wykrytymi, sprawnie oddaliliśmy się na z góry upatrzone pozycje. Dziękuję i pozdrawiam. 

Po kesza szliśmy w milczeniu i niemal na palcach, z obawy przed ewentualnym spotkaniem z samozwańczym strażnikiem terenu i jego psem; szczęśliwie nic takiego się nie wydarzyło. Skrzyneczka za to znaleziona sprawnie. Dziękuję, pozdrawiam:-).

Budynek gruntownie zwiedzony,  oczywiście na właściwe miejsce trafiliśmy na końcu. Kesz poddał się po zignorowaniu licznej ilości śmieci. Jak tu mieć pozytywne wspomnienia ze szkolenia wojskowego Dziękujemy.

Ale się tutaj naszukaliśmy, ale przynajmniej obiekt dokładnie zwiedzony. I bardzo się podobało, lubię takie urbexy :-) 

Stał się cud i mogliśmy ponownie wejść na teren jednostki, tym razem już za zgodą opiekuna obiektu, a czworonożne drapieżniki okazały się przyjazne. Nie taki diabeł straszny, jak go malują.Chyba najdłużej szukana skrzynka w tym projekcie, w każdym razie - tak, ona tam jest i czeka. Nie lękajcie się po nią sięgnąć. Dziękuję. ;-)

byliśmy też w stołówce i w kuchni i mieszane uczucia się pojawiły w łazience bo lubie takie miejsca i nie lubię takich miejsc -ale im trudniej i beznadziejniej tym większa radocha gdy się znajdzie  (czyt, Ro) tftc

Kiedyś już zwiedziłem część jednostki, wchodząc od zaplecza, więc tym razem postanowiłem wjechać z pełnymi honorami - zabrałem z domu naprawdę dobrą flaszkę, żeby dogadać się z ochroną i połazić na legalu. Zaparkowałem pod bramą, po chwili przybiegł ujadający, choć niegroźny kundelek. No i nic, nikt nie się pokazuje, więc po rozegraniu partyjki szachów wchodzę na teren.

Także informacyjnie dla przyszłych znalazców - łaziłem po jednostce przez ponad dwie godziny i się specjalnie nie czaiłem - nikt mnie nie niepokoił.

TFTC!

#1858
Obóz karate Dębina ‘21, w wolnych chwilach keszing. Rekonesans przed głównym atakiem na 69DR
Dzięki, pozdrawiam 

Znaleziona podczas 3 dniowej wyprawy Ustka i duuuża akalica z Aki.

Się skubana schowała.

Znaleziona z Gackkiem podczas kameralnego wyjazdu w województwo pomorskie :) 

Kesz banalny, ale spojlery nas trochę zmyliły ;)

Razem z Hr. Jan Usz. Spacerując po 69 i zwiedzając ślady przeszłości. 

Bamba opisal już wszystko , strażnik i jego piesek w roli głównej, ciekawe doświadczenie,dzięki :) 

No i tutaj napiszę dłuższą historię

Stwierdziliśmy że nie chcąc się natknąć na "STRAŻNIKA KESZY z PSEM" zaatakujemy od północy i zrobimy tyle co nam się 

uda żeby przynajmniej vis złapać i w nogi.

Plan się udał, 4 w jednostce i quiz daje już VIS, to został tylko kesz Kompani Szkoleniowej,

ale mówimy...a może GO już tam nie ma...no to podjechaliśmy pod bramę, zaczynamy dyżurkę obchodzić, a tu ni stąd ni zowąd 

wyłania się postać STRAŻNIKA z PSEM i pyta co tu robimy, i że nie wolno i wogóle.

Trochę zaczynamy ściemniać, że zwiedzamy (w sumie to nie ściema) no i że zdjęcia robimy itp

Strażnik mówi, absolutnie nie wolno, ale po chwili mówi...OK...ale cicho, to sprawa między nami i nikt nie może o tym wiedzieć.

Myśmy na to ochoczo się zgodzili. Uszliśmy kilka szczęśliwych metrów i nagle głos....HALO, HALO...zamarliśmy...rozmyślił się ....

a STRAŻNIK wydukał trochę wstydliwie...ALE COŚ BY SIĘ NALEŻAŁO...;) mówię, że nie byłem przygotowany i nie mam żadnego alkoholu,

a on mówi ABSOLUTNIE ŻADNEGO ALKOHOLU, mogą być jakieś drobniaki.

No i na koniec zostawiam tekst który da wszystkim chętnym na zaliczenie ścieżki jakieś fory w stosunku do innych...

tekst jego brzmiał .... BO  JA TU NIKOGO NIE WPUSZCZAM, ALE BIORĘ 5 ZŁ OD GŁOWY ;))))

więc jakby co to się go nie bójcie bo spoko, da się pogadać i jakby co wiecie...bilet trza wykupić ;)))

a potem już bez strachu na legalu ;)))

Od wejścia nas wypatrzono, ale  po krótkiej rozmowie zgodził się nas wpuścić. 

Znaleziona weekendowo rodzinnie przy pięknej jesiennej pogodzie. 

Dzięki za kesza i pokazanie miejsca. 

Hello,

Wracamy do auta, ale obiekt kusi. Wybraliśmy dobre stanowisko obserwacyjne i posiedzieliśmy sobie. Przy budynkach zobaczyliśmy pana z psem. Razem poleźli w inna stronę, więc skorzystaliśmy z okazji, by capnąć jeszcze jedną skrzynkę. W budynku pełno śladów psa. Widać, że czuje się tu bardzo dobrze :)  Kesz na miejscu, szybkie ruchy i wycofujemy się na tyły. Koniec na dziś. Reszta na inny czas. Pzdr, Wojtek

Zwiedziliśmy wszystkie brodziki i capneliśmy keszyka :). TFTC 

Serio ?

Świetnie ukryta, za bardzo zdjecia wzialem sobie do serca. Skrzynka znakomita, gwiazda dla niej i dla całej scieżki...