Skrzyneczka znaleziona podczas 2-dniowego męskiego wypadu po drogach, lasach, błotach, pieszo, autem i kimaniem w tym ostatnim całe 4h :):) wśród dwóch spoconych i chrapiących mężczyzn :):):):):) z ekipy BAM. czyli Badzia Gadzia, areckis i Miki.Dziękuję za pokazanie miejsca i założenie kesza

Bardzo dziękuję za keszyki, te znalezione jak i te nie znalezione. Wpis BAM. wraz z areckis i Miki. na dwudniowym wypadzie

Dzięki za skrzynkę i pokazanie miejsca.

Dwudniowe, niepodległościowe keszowanie (prawie) nonstop w zespole BAM. (BadziaGadzia, areckis, Miki.)

Keszobranie na Rowerowym, tym razem  w zachodniopomorskim w towarzystwie Bamby i Poli,dzięki :)

Przedświąteczne szwendanie się po Koszalinie i okolicach.

Keszyki nieskomplikowane, dość łatwe do podjęcia, bo przecież 

akurat w RPP o coś innego chodzi: ))) dzięki, keszyk na miejscu.

Kolejna udana, keszersko - krajoznawcza niedziela. Dzień spędziłem częściowo w samochodzie (dobrze, że tym razem miałem kierowcę) i na rowerze, znajdując kilkanaście skrzynek, głownie w okolicach Białogardu. Jako, że kiedyś mieszkałem i pracowałem w Białogardzie, była to wyprawa na stare śmieci, ale w kilku miejscach zawsze z przyjemnością się pojawiam. Wyprawę zacząłem od Koszalina i spojrzałem na S11, potem wysiadłem w okolicach Nosowa i rowerem dojechałem do Rościna, skąd znów samochodem do Moczyłek, i stamtąd, początkowo pieszo z rowerem, a potem rowerowo dojechałem do Dobrowa. Większość skrzynek znaleziona bez problemu, choć DNF-y też niestety zaliczyłem.

Kolejny kesz na szlaku pałaców a sama skrzynka znaleziona bez problemu.

Dziękuję za założenie skrzynek i motywację do ruszenia się z domu.

Serdecznie pozdrawiam Założyciela.

Jacek

Dzięki za kesza!
Na rowerowej przejażdżce z Koszalina do Karlina i z powrotem…

Początkowo chciałem się wybrać na ostatnio opublikowane odcinki RPP w piątek. Jednak fatalna pogoda zweryfikowała plany. A jako, że dzisiaj sobota i z pociągami Regio do Białogardu w weekendy jest zdecydowanie gorzej, to i plany uległy skróceniu.
Okeszowana trasa jest mi dobrze znana z licznych wycieczek. Cieszę się, że została poprowadzona drogą z Witolubia do Świemina oraz kombinacją dróg do Nosowa – bardzo lubię te odcinki. Nieco inaczej poprowadziłbym może trasę między Nosowem a Nosówkiem – po leśnym „zawijasie” prowadzącym na południe, warto by przejechać się drogą leśną w pobliżu Radwi. Ale cóż… autor zadecydował inaczej. Jego prawo :)
Wszystkie kesze udało się dzisiaj odnaleźć – najwięcej czasu zajęły mi poszukiwania keszy małych, nie mikrusów. Ot, taka ciekawostka.
Dziękuję za mobilizację do wycieczki :)