TFTC

Tutaj poszło sprawnie.

Świąteczne spalanko kalorii razem z yabayem.

Dzięki za skrzynkę.

Zjednoczone Siły Natury GZS (Gorzów Zielona Sulechów).

Tutaj lekka zamotka, bo tych pomieszczeń jednak trochę jest, i każdy obstawiał że to jednak "w tym innym".

I jakoś tak było, że CIachol znalazł i tak naprawdę nei wiem już gdzie ::)

Gorzowsko - zielonogórsko - sulechowski najazd na Bolesławiec. Dzięki za kesza.

Niedzielny wypad do Bolesławca z Ciacholem i KLAB-em. Po zwiedzeniu sympatycznego centrum miasta przyszedł czas na główny punkt programu, czyli kolejne spotkanie ze Stasiem.

Rozwałka jak w bunkrowych klimatach, więc sobie wszystko ładnie zwiedziliśmy zanim dopasowaliśmy spojler do aktualnej sytuacji. Stasiowi to się chyba w izolatce znudziło, więc kratę rozwalił i gdzieś uciekł. Dobrze, że kesza chociaż zostawił!

Meksha dzięki za kesza.

Dalo radę się wyizolować. Dzięki.

No izolatko niestety musieliśmy też odwiedzić! Dobrze, że Norbert szybko wytypował miejsce i mogliśmy wyjść na zewnątrz.

Śląsk, Zagłębie i Kraków czyli ...Banda na salonach! W drużynie pierwsza klasa: Słabakinia, Gagu, Palinq, Mangus i Norbinorek i chrząszcze2 i 27@.  W jedności moc!

Dziękujemy

Urbexowe podążanie śladem Stacha i jego przeżyć w senatorium. Trzeba przyznać nie raz się zaskoczyliśmy jakie to miał on przygody, fajnie ze mogliśmy w nich uczestniczyć. Stadne keszowanie śląsk-zagłębie-kraków w mangusobusie 

Tak się rozhulaliśmy na turnusie, że na koniec wpadła nam izolatka. Dobrze, że kratę ktoś wyrwał, bo Mangobus odjeżdżał lada chwila i udało nam się zbiec z odosobnienia żeby złapać transport do domu... Potem się okazało że kierowcę autobusu złapała ochrona i czepiała się przebywania w strefie olinklusiw bez opaski. Dziękuję

ostatnia , szybka akcja i ucieczka z kina wolność , dzięki

Od izolatki z daleka - słowo żle się kojarzy w kontekście pracy na pewnym oddziale. Dzięki.

Pomieszczenie ogołocone przez złomiarzy, kesz oryginalny w nowym miejscu ze spoilera. Dziękuję za serwis gurze i Lumen!

#4721

Wycieczka do sanatorium z Lumen. Po wizycie, poza NFZ, umieraliśmy następnego dnia. Czyli jednak NFZ ma rację, że tego nie refunduje ;) 

Miejsc ukrycia pasujacych do opisu było kilka. Każde zbadane kilka razy. Okazało sie, że nie było się co prężyć, bo obecnie pomieszczenie w ogóle nie przypomina tego, gdy kesz był chowany. Wycięto wszystko, łącznie z miejscem ukrycia. Ostatecznie stary kesz znaleziony na ziemi z wyprutymi magnesami (bo one maja wartość) - ukrycie w nowym miejscu (właściciel zaktualizuje spojler). 

Jak niewiele zostało z pomieszczenia od czasu wizyty ownerki - pokazuje podesłana przez nią dokumentacja fotograficzna. Obecnie z metalowych części pozostała tylko mała garstka zebranych i ułożonych na parapecie śrubek. Pod parapetem udało nam się odnaleźć wyrzucony pojemniczek z logbookiem, już bez magnesów. Z tak ogołoconej izolatki Staszek uciekł bez problemu. Oby kesz już więcej nie uciekał - zakryliśmy go potężnym gruzulcem. Meksha już dostaje traumy, słysząc po raz kolejny dźwięk telefonu od gury.  Zafundujemy jej wizytę w sanatorium to się szybko wyleczy. Dzięki za pokazanie miejsca!

Krat już nie ma. Najwyrażniej zlomiarze chcieli uwolnić zamkniętego StasiaKeszyk jak najbardziej na miejscu, dzięki :)

Kraty już nie ma bo złomiarze grasują, kesza szukaliśmy długo i namiętnie aż nawet poszła reaktywacja gdyż mógł być tylko tam ..okazało się że jeszzce jedno miejsce nie zostało spenetrowane i okazało się że kesz właśnie tam był i trzeba było reaktywację ściągać ;)))

Oj dał ten keszyk w kość oj dał

dziękuje za keszaznaleziony z rubinkiem, tisia i whateverem podczas dolnośląskich, wiosennych wojaz



   

Tftc wpis potem

Spoiler wprowadził nieco zamieszania ale daliśmy radę. Dzieki ! 

Hehe, tu żeśmy się zakręcili ale wszystko w porządku;) 

Dzięki za kesza:)

Tutaj Trampka wyrzuciła sporo niecenzuralnych słów! Wszystko przez podpowiedź, która totalnie wprowadziła nas w błąd. Dopiero telefon do poprzedników rozjaśnił trochę temat. Kesz podjęty, dziękujemy.

Niemalże błyskawicznie, intuicja i tym razem nie zawiodła

Analityczne myślenie jednego z członków naszej silnej ekipy pozwoliło na niewatpliwie szybkie podjęcie kesza, Dziękujemy za wszystkie przygody ze Staszkiem

W izolatce poszło dziś sprawnie. To za sprawą młodej ekipy.

Pierwsza myśl i od razu znalezione :)

Jeśli mógł nam kiedyś we wczesnej  młodości dostarczać emocji Pan Samochodzik i Templariusze to i Staszek w opuszonych zakładach chemicznych robi to równie doskonaleLos mnie rzucił za pomocą mego serdecznego przyjaciela, a także za pomocą samochodu marki Ford na te odległe i zapomniane przez ludzkość rubieże kraju... No i co tu dużo mówić - warto było przemierzyć setki kilometrów by znaleźć się właśnie tutaj. Absolutna podróż do przeszłości z możliwością jej bezpośredniego dotknięcia. Urbexowa zabawa najwyższych lotów.

 

No nieeee, tutaj to już nastąpiło przegięcie .. Izolatka jednak chyba zaburza percepcję widzenia... Jednakowoż znaleziony z wielkim trudem.

Dzień dziecka, urodziny i Gwiazdka razem wzięte nie zdarzają się często, ale dziś właśnie się wydarzyły. To się nazywa mieć szczęście, gdy człowiek budzi się rano, w (prawie) losowo wybranym motelu, i okazuje się, że kilkaset metrów od niego jest taki cudowny urbex (tzn. sanatorjómNie mogło być inaczej - wszystkie plany zostały anulowane, tylko aby móc zwiedzić obiekt. Keszowóz został zaparkowany przed bramą główną. Nikt poza psem nie bronił wejścia, ale i ten po obłaskawieniu zgodził się przymknąć oko na gości. To były super trzy godziny zwiedzania obiektu, który już zapewne niedługo zakończy swój żywot (ciężki sprzęt można spotkać w wielu miejscach).

Dziękuję za super fajne, niestandardowe i kreatywne kesze które urozmaiciły turnus w sanatorjóm!

Tutaj Staszek trochę przesadził. Chyba jednak izolatka źle wpłynęła na jego stan psychiczny. W sięgnięcie nogą belki pod sufitem jeszcze może ktoś uwierzy, ale tak wytrzeszczyć oczy aby zobaczyć się przy zakratowanym oknie to już nie ma szans (chyba, że w wyobraźni).

Obecny przy zakładaniu kesza.
Tam na pewno nic nie ma, to tylko gruz po dawnej budowli, a tu proszę. Taka niespodzianka wśród kamulków. Dzięki za wspólną zabawę.

Asysta przy zakladaniu jeszcze raz dziekuje za swietnie spedzony czas ;)

Dobrze, że my znamy opencaching, bo z nudów przynajmniej nie musimy na rękach chodzić:P mimo oczywistej oczywistości poszukiwanie belki i tak trochę nam zajęło:)

Ach ten Staś, lekko nie miał  :)

Uzupełnianie zaległych wpisów. Sprawnie i szybko. Skrzyneczka złapana podczas wypadu z aniolekdiabelka. Dziękuję

Super zmyłka, myślałem, że umrę

Ojejej. Miejsce przypominało mi bunkier talibów. Otoczenie też raczej pustynne. Jak zwiedzaliśmy izolatkę coś jeździło w pobliżu ale nas nie dostrzegło.
Keszyk zajął nam więcej energii niż się spodziewaliśmy ale koniec końców wpadł nam w rączki.
Dziękuję.

Fantastyczny keszyk podczas fantastycznego wspólnego z GFSem i Hrabią wypadu do Senatorjóm. Dzięki wielkie!

Jedno jest pewne, nasi następcy maja wymiecione wszystkie pajęczyny i kurz w całej izolatki i to od poziomu głowy, aż po najdłuższy palec u nogi.

Ciekawe jak długo jeszcze to żelastwo tutaj obstoi. Dziękuję za kesza.

O Jezusie Nazarejski!!! Łokcie to mnie tak nap... bolą od tego stania na rękach, że do końca wyprawy to ich już z kieszeni nie wyjąłem. To przez tego kesza spóźniłem się na ofertę śniadaniową w MCu. Żarcik. Oczywiście, że tam nie jadam.

Stare przysłowie mówi : " na ch.. sięgać , gdzie wzrok nie sięga" , a jednak warto szukać stopą stojąc na rękach ;)

Hello,

Wariactwo w tej izolatce było, i tyle. Nic dziwnego, że ludzie szaleli. I ta krata w oknie ... To miało być Senatorjóm, nie Wariatkowo! Popsuli Staszkowi humor, dziady jedne kalwaryjskie :(   Pzdr, Wojtek

Kesz znaleziony silną ekipą podczas wypadu urbexowo keszowego!TFTC

Kesz znaleziony większą brygadą podczas wypadu w nieznaneTFTC

Ale tu było szukania...a kesz banalnie schowanyZnaleziona w silnej urbexowej ekipie. Dzięki. Pzdr.