Początkowo zakładałem, że będzie konieczność marszu na azymut, ale rozlana rzeka to uniemożliwiła a dodatkowo okazało się, że można podciągnąć w okolice kesza wygodną i bardzo przyjemną ścieżką. Logi poprzedników spowodowały, że zakładałem ogromne problemy ze znalezieniem, ale jednak kobiece oko córki szybko wypatrzyło właściwy obiektChyba sporo wody pompowano bo kanał doprowadzający jest w miarę szeroki. Dziękuję za pokazanie miejsca i kesza.

#5377

Już dojście na kordy nie było łatwe, a tam - ile miejsc do przeszukania. Po przerzuceniu tony cegieł i zanurkowaniu 10 razy w pokrzywy po szyję w końcu mały powolniak wypatrzony. Łatwo nie było. 

potwierdzam , nieczynna , dzięki

Wielkanocne keszowanie, czyli święta w zupełnie innej odsłonie. Ogólnopolski skład w terenie. Dzięki

Tftc! Wielkanocną ekipą spacerkiem po okolicach Jarocina - niektórzy troszkę zgłodnieli ... ale żeby się mchem opychać;)

Tu trochę naszukaliśmy się. Keszyk ok.

Oj tu trochę naszukaliśmy się ale znaleziona. Ładny keszyk.

Trochę trzeba było buchtować, jednak przedstawiciel Helix pomatia obserwował nasze zmagania w ciszy spod hałdy liści.TFTC!

Ten kesz bardzo długo nas zwodził, być może źle zinterpretowaliśmy spoiler. Dla Lumenki to był istny tor przeszkód, więc w większość miejsc nawet nie miałam szans pozaglądać. Wreszcie od komarów i wszelkiego innego obłażącego nas robalstwa odratował nas Wesker, krzycząc donośnie "Mam!"Dziękuję i pozdrawiam!

Trochę nas spoiler wyprowadził w pole. Skupiliśmy się zupełnie na innym obszarze. Po dłuższej penetracji terenu udało się jednak wypatrzeć gadzinę. Gruzu obok tyle, że można by postawić w pobliżu domek. Dzięki.

Tu zeszła nam dłuższa chwila na poszukiwania, ale miejsce ładne, więc warto było się porozglądać. W końcu wzrok padł na właściwy obiekt:-). Gratuluję pomysłu na kesza, dziękuję za przyjemność poszukiwań i zdobycia skrzyneczki:-).

Bardzo sympatyczne maskowanie, nieźle nas porobiło. Ciekawe pozostałości w terenie. Dziękuję i pozdrawiam.

Początkowo nie do końca rozumieliśmy podpowiedź. Dopiero po znalezieniu (po dłuższym szukaniu) kesza przez Asek19 okazało się "że to o to chodziło"Rzeczywiście, maskowanie niebanalne. Dzięki.

Mieliśmy wejść na powrocie jeszcze raz ale dopała nas pora obiadowa dość mocno i odpuscilismy. Pewnie tam siedzi bo długo nie szukałem

Po podpowiedzi spodziewałem się trudnej przeprawy, ale sprawnie poszło, na szczęście opadające liście go nie przykryły. Szkoda że z pompy tak niewiele zostało.

Ładne. Fajne miejsce. Dzięki.

Przerzut na drugą stronę drogi i kontynuujemy spacer. Tu też zeszło, bo upał i duchota jakoś przedarły się poniżej koron, krwiopijcy się rzucili na żer, a zwarty łan Impatiens parviflora skutecznie utrudniał poszukiwania. Ta, niecierpek oczywiście ale nie ten nasz, pospolity tylko kuzyn,  zawleczony, zdziczały i inwazyjny: drobnokwiatowy. Azjatycki, inwazyjny gość, zupełnie podobnie do gruczołowatego ale w przeciwieństwie do niego kompletnie nieurodziwy. Urody za to trudno odmówić keszynie. Znakomita. TFTC!

Znaleziona na rodzinnym spacerze, dzięki za pokazanie kolejnych zakamarków Słupi!

Wraz z ekipą, dzięki za kesza!

Skrzyneczka znaleziona bez problemu.Dzięki

W doborowym towarzystwieDzięki za pokazanie miejsca!

Skrzynka znaleziona w wesołym towarzystwie Phoebe, Natika, Gackka. Dzięki!

Znaleziona podczas wesołego, pandemicznego najazdu na Wielkopolskę w towarzystwie Natika, Gackka, Phoebe i Jeźdźca.

Znaleziono w Białostocko - Łódzkiej ekipie podczas podboju części wielkopolski.

Nie obyło się bez pomocy ojca założyciela - dzięki.

Dzięki za kesza.

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

sympatyczne maskowaniewcześniej nie wiedziałam o fakcie czerpania wody z Lutyni przez Cukrownię Witaszyce. Obecna pryz zakładaniu

O, coś na kształt urbeksiku, że tak powiem. Z grubsza już wiem, jak to wszystko działało. Maskowanie podejrzanie ciężkie jak na tego typu maskowanie - nic tylko zanucić pieśń MJ, że "W domkach z betonu nie ma wolnej (sic!) miłości" - pasuje jak ulał. "Zielono mi" też zresztą pasuje. Dziękuję bardzo.

No, pięknie... potencjalnych kryjówek, ile chcieć - i co tu wybrać z bogatej oferty? A sprawy nie ułatwia mikrorozmiar maskowania. ;-)

Bar, od tej pory nazywany Sokolim Okiem, przezwyciężył tę trudność i znów usłyszał: "Gdzie baba nie może, tam Bara pośle". ;-)

Dziękujemy za tę mikroskopijną znakomitość i rekomendujemy poszukiwania: zarówno z powodu urody skrzynki, jak i okolicy. :-)

STF Szybko znaleziona, choć to nie mała.

Tu poszukiwania trwały trochę, a to przez rozglądanie się za większym rozmiarem kesza oraz przez to, że Locus pozbawił ogonka literkę 'ę' zmieniając sens sugestii. 30 metrów powyżej kordów do zwiedzenia mini podziemny urbex powiązany z tematyką skrzynki. Dziękujemy.