Wpisy do logu Pirackim Szlakiem - Etap I 7x 0x 0x
2022-03-06 08:34 rodzinkaszalona (763) - Skrzynka gotowa do szukania
2021-09-25 06:26 rodzinkaszalona (763) - Skrzynka będzie czasowo niedostępna
2020-06-21 19:05 janki99 (760) - Znaleziona
2020-05-31 20:46 Antkowy_Kajet (1104) - Znaleziona
Znaleziona razem z jozkam.
2020-05-30 19:36 jozkam (1852) - Znaleziona
W pogoni za piratami!
[30 maja 2020 19:36]
2020-05-22 22:26 Marunio45 (1084) - Znaleziona
Znaleziona podczas samotnej wyprawy rowerowej zaplanowanej właśnie w tym celu. Niestety dzisiaj udało się zrealizować etap I i dalej bez sukcesu. Bedzie kolejna próba. Dzięki za świetne przygotowanie skrzyneczki i daję zasłużone wyróżnienie. Udało się tym razem{TTF}.
2020-05-21 07:52 RedKrosss (2080) - Znaleziona
{STF} Kordy policzone i w drogę ... tak zaczęła się opowieść o piracieW tej części lasu byliśmy pierwszy raz. Tyle zwierzą t już dawno nie widzieliśmy ale kesza trochę się naszukaliśmy. Na dziś była tylko ta jedna skrytka do złapania bo oddalona od innych. Dziękujemy za skrzyneczkę i pozdrawiamy autora :)
2020-05-20 10:22 marmagi (1559) - Znaleziona
Zagadka szybko rozwiązana kordy wpisane. Ale poranna kawa zaraz ma być. Najpierw telefon do Andrzeja - czy dał się skusić na {FTF}? Już jechał, więc i ja z kawy zrezygnowałem - szybko w obcisłe i jazda na skrót - przez las. Jazda tylko do lasu, potem niesienie roweru (strasznie zniszczony wycinką ten fragment lasu - nie da się nawet przespacerować spokojnie) po wojnie przez lata była nawet droga przez tan las (Mścice- Stare Bielice), kilka lat temu nawet można było jej fragmentami rowerem przejechać, teraz chyba czołgiem .
Nieważne, chociaż za to las grzybny, ale dojechałem na kordy - Andrzej już był i szukał. Trochę nam zeszło - bo nie czytamy podpowiedzi ani spoilerów. Znaleziony, wpisy dokonane drewniaczki pobrane i lecimy na drugi etap.
2020-05-20 09:36 abigeo (6478) - Znaleziona
Dziękuję za keszyka!
Na rowerowej wycieczce po {FTF}-y…
Kiedy dwa dni temu ukazała się pierwsza markowa nowość, jakoś nie mogłem z siebie wykrzesać motywacji do wyjazdu. Pewnie wpływ na to miała kiepska pogoda – nie chciałem brudzić świeżo przeserwisowanego roweru. Również i po publikacji wczorajszej nie nabrałem większej ochoty. Wyjazd zaplanowałem na dzisiejszy poranek. Kiedy jednak tuż przed wyjazdem zajrzałem do poczty, okazało się, że do odszukania są kolejne nowości. Szybko rozwiązałem początkową zagadkę, wygenerowałem zaktualizowane PQ i wyruszyłem w kierunku pierwszego etapu. Kiedy dojechałem do Gnieźnieńskiej zadzwonił Marek, z którym umówiliśmy się na wspólne poszukiwania. Kolejne etapy udawało się dość szybko lokalizować. Problem stanowiło dotarcie do paru z nich. Zwłaszcza jak się obrało drogę „na skróty”Przed dotarciem do finału – mała konsternacja: hasło do dokumentu nie działa (okazało się, że nie doczytaliśmy – teraz zresztą już tego robić nie trzeba). A sam finał – świetny.
Jedyne co zepsuło radość z odnalezienia kesza, to „zapachy” przywiane w naszą stronę przez niekorzystne wiatry.
Po zakończeniu poszukiwań skarbu Rudobrodego już samotnie udałem się w kierunku Podamirowa, a później Przybyradza, aby odnaleźć pierwotne dzisiejsze cele…
PS. Po wycieczce rower nadaje się do kolejnego serwisu…