945 W drodze do Malborka. Dziękujemy za pokazanie miejsca. Super sprawa.

Szóstego dnia stycznia, w czasach zarazy, z północnego zachodu w podróż wyruszyło trzech mędrców: Kuba, Merion, Black. Nieśli ze sobą GPS, telefon z apką oraz długopis, a drogę wskazywały im zielone gwiazdy. Mieli przed sobą zakręty, brnęli przez śniegi, błota, lasy, myląc czujność wrogich wojsk w niebieskich mundurach i omijając leśne ssaki, które wodziły na pokuszenie. Wbrew wszystkim przeciwnością do celu przybyli, zobaczyli i zdobyli. Podsumowując, Heroda nie było, ale też było zajebiście :)

Podejmowaliśmy kesza w mglisty, pochmurny dzień i taka aura świetnie podkreślała klimat miejscaTFTC!

Akwedukt odwiedzony z Merion i Blackiem w drodze do Rio.

Znakomity obiekt i pięknie przygotowane maskowanie.

A w drodze do kesza fajna przygoda - gość jadący przed nami wielką terenówką, chcąc nas przepuścić, zjechał sobie z drogi bez hamowania po bardzo mocno nachylonej kilkumetrowej skarpie na łąkę, a potem - jak gdyby nigdy nic - wrócił z powrotem na szosę. Szacun dla niego, świetnie to wyglądało :)

Dzięki za skrzynkę! 

Znaleziona w stałej ekipie  BAM. (Badzia Gadzia, areckis, Miki.) podczas rowerowego podbijania Kwidzyna :)

Dzięki 

A to ciekawostka. 

Dzięki za kesza i pokazanie miejsca.

Znaleziona w załodze logowanej jako BAM (BadziaGadzia areckis Miki.).

Kolejne znakomite miejsce na mroczno-klimatycznym szlaku. I jak  tu nie dać gwiazdki ,skoro obiekt jest rewelacyjny i keszynka piękna,dzięki :)

Ładnie wykonana keszyna, a na zdjęcie to się nabraliśmyehhh czasami to można mieć spoooro znalezień a przyjdzie zaciemnienie umysłu i nijak nie można wypatrzyć keszyny.

A miejscówka super. W takich krzaczorach wyhaczyć taki obiekt to jest sztuka.

Dlatego lubię keszowanieza każdym wyjazdem jestem czymś pozytywnie zaskoczony.

Lubię takie ciekawostki. Dzięki za pokazanie miejsca. Patent też bardzo fajny ;)

Razem z ada_mroczna i marcin_Rio

Akwedukt Jurkowice, Genialny obiekt inżynieryjny. Poskramiający i opanowujący jeden z żywiołów: wodę. Wszystko to w czasach Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie. Sami byliśmy zaskoczeni o istnieniu i nadal funkcjonowania takiego obiektu. Nie trzeba było długo czekać i w ciągu tygodnia odbyliśmy naszą pierwszą misje rozpoznawczą. Akwedukt jest, jest wspaniale zachowany i co najważniejsze działający, Nadal doprowadzający wodę do Malborka. Taka mała rzecz, a cieszy. Założenie skrzynki (po iluś tam latach) w takim miejscu to obowiązek dla LadyMoon. Mam nadzieję, że takie miejsca nie tylko nas cieszą i aż miło do nich się wybrać i podziwiać.

Wielkie dzięki za asystę przy takich skrzynkach :-)

Nie znałem tego miejsca i gdyby nie kesz..Dzięki za kesza i miejsce warte poznania. 

Widok na okolicę z lokomotywy "Cabview"

Hej! witam się przy skrzynce. Rzadko tak zaczynam log, ale warto się zawsze przywitać. Skrzyneczka pojawiła się na naszej mapie OC dzień po tym jak gościłem w okolicy. Chwilowo trochę żałowałem, że było kilka kilometrów z drogi i można było miejscówkę odwiedzić. Właściwie dlaczego tak pomyślałem? Przecież nie chodzi o kolejny pojemnik gdzieś w „nigdziu” J Po drugiej stronie Wisły, w podobnej od niej odległości, mam przecież mnóstwo ścieżek z pojemniczkami co 1/10 mili. Nie to jest jednak sednem w moim przypadku.

Dzień, jaki wypadł specjalnie na wyjazd w to miejsce był mglisty, mokry i siąpiło z nieba – wybrać się, czy nie wybrać. Wstałem wcześnie rano i się przemogłem. Wcześniej wiele map przestudiowałem jak dojechać, jak dojść. Miejsce z opisu wydawało się ciekawe, a na zdjęciach z orbity jeszcze bardziej. Rano w garażu zapakowałem na „w razie czego” kalosze do auta… J Teraz sam się z tego śmieję, jednak czemu nie być przygotowanym.

Dojeżdżając do Jurkowic z pobliskiego wiaduktu nad linią kolejową roztoczył się piękny widok na okolicę z kanałem nawadniającym – prawie jak z satelity. Niestety nie było okoliczności na zatrzymanie się i foto.  Jeszcze kilka kilometrów i jestem u celu. Parkuję  nie tam gdzie Niva, ale cóż J

Idę – kalosze niepotrzebne – śmieję się sam z siebie. Łąka jak łąka, pełna kretowisk. Całkiem fajnie. Którą stroną zaatakować loko – właściwie bez znaczenia, bo i tak w okolicy jest akwedukt i można swobodnie zmienić stronę. Ubaw ze swoich uprzedzeń i fobii był wyjątkowy przy tej skrzynce. Faktycznie stworzona na moją miarę. Nawet na miejscu dopasowywałem fotospojler do otoczenia i wydawało się , że w tle jest linia kolejowa, a okazało się że to nasyp kanału.

Miejsce oczywiście wyjątkowe i warte odwiedzenia, jak pewnie każde Autorki (od kilku lat udało  się zajrzeć w niektóre, ale jeszcze więcej czeka). Opis tej lokacji z najwyższej półki, skrzynka jak zwykle zaskakująca, a dziennik niepowtarzalny.   Dziękuję serdecznie.

P.S. Z korony kanału udało się ujrzeć Pendolino ("dziobaka") – cichy ten skład jakby nie był pociągiem. Foto w zał.

Obrazki do tego wpisu:

pociąg do ...

Kolejne ciekawe miejsce wyłuskane przez Autorkę, gdyby nie kesz to zapewne bym tu nie trafił. Znaleziona razem z xaksonx i żuczek. Dzięki za kesza! 

Znaleziona z xaksonx i elmodemonico. Dzięki za kesza !

Znaleziony z żuczek i elmodemonico, dzięki! 

Miałem zaplanowany wyjazd do Malborka, w można powiedzieć służbowych sprawach, a tu dzień wcześniej po drodze pojawiła się skrzyneczka więc...Spodziewałem się fajnego kesza i się nie zawiodłem. Super ciekawostka i maskowanie, które tylko keszerskie oko wypatrzyDziękuję za przyprowadzenie mnie tutaj. Pozdrawiam autorkę, oraz kolegę, któremu tak zacna skrzyneczka jest dedykowanaMoże i ja się kiedyś doczekam ;-)