Początek majówki spędzamy w SzczebrzeszyniePrzyjemny spacer po mieście śladem wyimków i chrząszczySkrytka znaleziona
Dzięki!!

Tym razem udało się wyjąć keszyka. Dzięki!

W piękną marcową sobotę czyścimy Szczebrzeszyn. Wynik 16 wyimków i 6 keszy. Dzięki za wszystkie, bo dzięki nim zwiedziliśmy miasteczko.

Piękna zimowa, słonecza niedziela to idealny czas na wyimki i pierwszy wypad na Rzotcze w tym roku.

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Dzięki za kesza.

Dzisiaj trochę niższa temperatura, więc i zbieranie keszy idzie nam przyjemniej. Skrzynka znaleziona bez problemów. Z Unkasem rowerowo po Roztoczu.

Rodzinny wypad do Szczebrzeszyna, dzięki za skrzynkę

Dzięki za skrzyneczkę

Wspólna wyprawa z Inikarą i Batonem. Kesz reaktywowany. Dziękuję za pokazanie miejsca i kolejną wspaniałą przygodę.

Wiosna, piękna pogoda, dobre humory, roztoczański klimat i świetne skrzyneczki. Czego chcieć więcej! Dziękuję za oprowadzenie nas po tych terenach oraz za wiedzę i widoki jakie mogliśmy z tej wyprawy wynieść. 

Tu keszyk rozpadł nam się w rękach przy otwieraniu, wymieniliśmy zatem na nowy. Dzięki

Dziękuję =)

Ukrycie kompletnie bez pojęcia. Mikrus wciskany na siłę w cieniutki profil bez wyciagajki. A w konstrukcji bramy można mały pojemnik schować. Ten mikrus był wciśnięty na 2 cm. Chciałbym zobaczyć jak poprzednicy go dostali, bo bez cięcia płotu to raczej niemożliwe.

Zostawiam mikrusa. Ciągnij za dekielek i nie wciskaj za gleboko. 

Kolejny dzień przedwiośnia na Lubelszczyźnie. Dziękuję za kesza i pokazanie ciekawostki.

Kolejny wypad na Lubelszczyznę w poszukiwaniu wyimków zwanych tu grafinkami i innych ciekawostek. Dziękuję za pokazanie miejsca i kesza.

daliśmy radę choć fest wciśniety , dzięki

Śmiganie po Szczebrzeszynie celem wyimkowania, jak zwykle tu bardzo przyjemnie, dzięki !

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Z Whateverem i Norbinorkiem :) 

Dzięki za kesza :) 

Znaleziona na zakończenie wakacji z Ewą. Dzięki za kesza. Potrzebny cienki drucik.

Ustaliliśmy lokalizację wyimka i ustaliliśmy miejsce ukrycia kesza, ale nie daliśmy rady go wyjąć. Jest głęboko wciśnięty.

Nasza pionierska wycieczka po Polesiu i Roztoczu. Dzięki grafinkom poznajemy kolejne miasteczka. Gdyby nie one, prawdopodobnie długo byśmy jeszcze tutaj nie zawitali. Dziękujemy za pokazanie tylu ciekawostek. TFTC.

Detal namierzony jednak nie udało nam się wciągnąć 

Nie dało rady sięgnąć. Chyba utknęło zbyt głęboko :(

Bez pęsety byłoby ciężko. Zaliczone z ForgottenSilesia podczas urlopu. Dzięki  :)

Udało się choć penseta niezbędna. Zaliczamy wyimkowe lubelskie. Dzień czwarty - Frampol - Szczebrzeszyn. Zaliczono z Chochlikiem. Dzięki za chwilę radości z keszem ;-)

Hello,

Zastanawialiśmy się, kto wepchnął oryginał tak głęboko?  Wyciągnięcie go wymaga odpowiedniego narzędzia i spokoju. Ani kamera, ani przechodzący ludzie nie ułatwią zadania. Chociaż za jakiś czas możemy mieć sytuację, że w środku będzie już tyle pojemników, że ten ostatni spokojnie da się wyciągnąć ;)  Pzdr, Wojtek

Kolejne lubelskie miasteczko w którym życie toczy się niespiesznie. Dziękuję za pokazanie tego miejsca od nieco innej strony.

Oryginał wepchnięty głęboko. nowy mikrus w tym samym miejscu. Lekko eystaje i tak radzę zostawić 

Śląsko Dąbrowska eskapada po lubelszczyźnie. Przystanek SzczebrzeszynDzięki za skrzyneczkę

Kolejna szybka skrzyneczka na wyimkowej trasie. Dzięki

Ponowne odwiedziny tego przyjemnego miasteczka.

Dziękuję.

Dziś zrobiłam sobie nalot na szczebrzeszyńskie wyimki oraz kilka innych, które stanęły mi na drodze. Oj, łatwo nie było. Do niektórych wracałam po kilka razy. Bo albo nie mogłam znaleźć, albo ktoś rower postawił na keszu, albo nie mogłam wydłubać pojemniczka. Wyglądało to marnie, ale skończyło się dobrze. Tylko ten ostatni się nie poddał, pozostałym wreszcie jakoś dałam radę (moim następcom radzę zaopatrzyć się w porządny magnes, aby psotnika ściągnąć niżej). A miasteczku zafundowałam wiosenne porządki, wyczyściłam je ze wszystkich pajęczyn. Dziękuję za szczebrzeszyńską przygodę :)

Szczypce nie wchodzą między pręt, a podmurówkę. Tu najlepszy byłby ogonek do wyciągania. Mnie udało się tylko dotknąć kesza :(

W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie, a wokół piekne wyimki zdobywane w towarzystwie mojego Bamby i Poli,dzięki :)

Stolica polskiej ortografiiponownie odwiedzona po półrocznej przerwie.. Dziękuję, keszyk na miejscu.