Wpisy do logu Krzyż nad Zatoką 14x 0x 1x 1x Galeria Pokazuj usunięcia
2023-06-04 12:58 crl_ost (3111) - Znaleziona
2022-08-14 09:31 mswiezy1 (1081) - Znaleziona
Pod kamieniem nić niestety nie było, tylko stara maseczka. Zreaktywowałem kesza pod kamieniem z ostatniego zdjęcia spoilerowego. Szukaj światła
2022-04-30 11:49 hratli (4200) - Znaleziona
Osobliwy krzyż, dziękujemy za pokazanie. Okolica przepyszna, siądź na ławeczce i przepadnij. I za to rekomendacja.
2021-08-01 10:29 huculP-y (5493) - Komentarz
Tak to już jest z planami... Wyjazd się odwleka.
Dzięki za reaktywację.
2021-07-29 12:57 Badzia Gadzia - (BG) (12838) - Znaleziona
2021-07-01 20:46 norbinorek (13386) - Znaleziona
Nasz kolejny nocleg wypadł w tych okolicach , szukając miejsca na nasz ,, camperowóz " postanowiłem przy okazji podjąć te kesze , jadąc zorientowałem się że już parę lat temu jechałem i byłem tu podczas poprzedniej wyprawy , znałem nawet ten krzyz , teraz więc powtórka . Jako że pojemnik wpadł głęboko a do tego w otworach było sporo potłuczonego szkła że zniczy , nie zaryzykowałem skaleczenia , tylko podłożyłem nowy pojemnik , jest pod kamieniami przy lewej stronie krzyża ( patrząc na jezioro , kamień brązowy ) nie wiem czy właściciel planuje w najbliższym czasie przyjazd w to miejsce Dzięki za pokazanie , ponowne , tego miejsca , pozdrawiam
2020-09-26 18:24 Bogdan (298) - Znaleziona
2020-09-26 18:17 ziellona (578) - Potrzebny serwis skrzynki
2020-09-26 18:17 ziellona (578) - Znaleziona
2020-09-05 15:36 Wojciech Szczepan (819) - Znaleziona
2020-07-05 18:04 JakubBien (28) - Znaleziona
2020-07-05 18:02 bbienk (7) - Znaleziona
2020-07-05 18:01 PIO_B (17) - Znaleziona
2019-10-29 15:17 keram58 (14002) - Znaleziona
Piękne miejsce z magicznie odbijającymi się promieniamui zachodzącego słońca od tafli jeziora. Dziękuję za pokazanie miejsca i kesza
2019-10-19 15:27 diament (1552) - Znaleziona
2019-09-13 20:15 iwonia1999 (13249) - Znaleziona
Po przygodach z przemiłymi Panami ze Straży Graniczej podczas zdobywania trójstyku w Szlamach, nie mogło mnie nic złego spotkać. W końcu nawet mój towarzysz podróży się rozpogodzil i stwierdził, że te chłopaki ze SG są całkiem fajne, a keszowanie czegoś uczy. No i FTF-ik czeka... Jedziemy. Przyznam się, że miejsce robi wrażenie. Piękny widok na jezioro, spokój, cisza. I ten niesamowity krzyż ozdobiony rzeczami codziennego użytku osób zamordowanych w Czerwonym Krzyżu. Chyba jeden z najbardziej przemawiających pomników jaki widziałam. Po dłuższej kontemplacji czas podjąć kesza. "To Ty go DELIKATNIE pchnij, a ja go złapię. DELIKATNIE debilu!". Mój współtowarzysz tak delikatnie pchnął kesza, ze ten znalazl się pół metra w głąb dziury przy krzyżu. Dziury przywalonej wielkimi kamulacmi stabilizującymi krzyż i z małą dziurką na szerokość drobnej dłoni, chronioną na dodatek przez dziką różę. No i co z tego, ze widzę kesza, jak nie mam jak go wyciągnąć? Mój obrażony za debila, ale jednocześnie przejęty zniszczeniem cudzej własności towarzysz wsiadł w samochód i pojechał na kwaterę prosić gospodarza o kawał sztywnego drutu, ja zaś usiadłam w totalnym wypizdowie na skarpie i oddałam sie kontemplacji widoków. Towarzysz wrócił z drutem i zaczęła się akcja wyciągania kesza z dziury. Nie wspomnę, na ile sposobów zaginaliśmy drut. I tak, i tak, i tak. I nic nie wychodziło. No nic, przyznam się do zniszczenia kesza przy próbie podjęcia, trudno zdarza się. W tym momencie mojemu towarzyszowi udało się zrobić takie zagięcie, że pudelko dało się wyciągnąć na tyle, że moje ręce w dziurze spokojnie je pochwyciły. Ufff.... obawiam się jednak, że kolejne osoby, moga mieć podobną przygodę.
Dziękuję za kesza, a przede wszystkim za pokazanie miejsca i przybliżenie tragicznej historii.