Wpisy do logu Granica na wyspie 23x 0x 1x 6x Galeria
2021-10-31 20:15 Sir Black (2860) - Znaleziona
Wiadomo... Kozaki noszą gumowce, toteż podjęliśmy wyzwanie, niemniej wybraliśmy najbardziej dogodną naszym zdaniem drogę, mokro i lepko było tylko na kilkudziesięciu metrach. Kesz leżał na wierzchu kilkanaście metrów od miejsca sugerowanego przez spoiler. Nie zabraliśmy z auta niczego na reaktywację, a ta jest niezbędnie potrzeba, więc kolejni zdobywcy niech nie popełnią naszego błęduWpisać nie ma się do czego, skrzynka zniszczona, logbook powiedzieć, że mokry to za małoNa dowód zdobycia wrzucam fotę kesza i spojler obecnego miejsca ukrycia.
2021-10-31 12:18 Rausz (5859) - Znaleziona
Namówić Blacka na tę skrzynkę łatwo nie było, musiałem ostro negocjować i się sporo naobiecywać. Przeważył chyba argument, że Figa podczas spaceru w Skrzeszewie się nie nabiegała i gdyby mogła mówić, optowałaby za dłuższą przechadzką :)
Bogatsi o doświadczenia poprzednich zdobywców zaatakowaliśmy wzdłuż cypla i było całkiem fajnie, dałem radę dojść suchą stopą w "adidaskach", robiąc tylko w niektórych miejscach kładki z konarów.
Skrzynkę niestety znaleźliśmy całą połamaną, a jedyny pojemnik, który tego dnia zabrałem ze sobą, wykorzystałem już wcześniej. Jeżeli ktoś planuje się tu wybrać, niech koniecznie zabierze ze sobą jakiegoś klipsiaka, bo szkoda by kesz w takim miejscu wyglądał tak kiepsko.
Wspaniała wyprawa, zdecydowanie najlepsza skrzynka tego dnia :)
TFTC!
2018-05-30 08:28 Kaczor (4212) - Znaleziona
Dziękuję
2018-05-27 22:35 Qbacki (18339) - Potrzebny serwis skrzynki
Kesz na wyspie ma pęknięte wieczko. Po 3 latach od ostatniego znalezienia logbook zgnił i się rozleciał. Dodałem nowy, mniejszy, ale przydałaby sie zmiana pudełka. Nadto drzewo ze spojlera ścięte. Został tylko pień...
2018-05-27 22:26 Qbacki (18339) - Znaleziona
Podczas "wieczoru kawalerskiego" Elliotta.
Podejście nr 1: zaopatrzeni w paliwo ruszamy z domku w 4 osobowym składzie. Na azymut ok. 1 km. na ok. 400 m przed zaczynają się grzęzawiska, 2 osoby odpuszczają. Jak Grubby wpadł po pas w bagno, my również przekładamy atak na dzień następny. Tym bardziej, że i paliwo się skończyło ;)
Podejście nr 2: mając w posiadaniu auto podleśniczej, wesołym składem z Kaczorem i Grubbym ruszamy w kierunku kesza. Tu na pewno kontroli nie będzieMożna by rzec że prawie drive in, heheI znowu buty do suszeniaAle ostatecznie cel osiągnięty, wpis dokonany i zadowoleni wracamy na domek...
Dzięki za skrzynkę ;)
2018-05-27 13:33 grubby (310) - Znaleziona
2015-10-17 15:13 Charon7 (2697) - Znaleziona
2015-02-14 14:59 Mariano Italiano (739) - Znaleziona
Dzięki za ciekawego kesza. Liczyłem a to, ze podmokły teren będzie zamarznięty, jak na jeziorze. Niestety krucha pokrywa załamywała się pod stopami. Dobrze, że miałem buty z Juli :)Spoiler nieaktualny. Drzewo zostało ścięte :p
2015-02-14 00:00 geolucy (68) - Znaleziona
2014-06-29 18:07 Bracki (63) - Znaleziona
2014-06-29 18:05 languser (127) - Znaleziona
2012-07-08 10:19 Włóczykij. (2114) - Znaleziona
W sumie to za drugim podejściem z Kondzio92.
Za pierwszym razem nawet nie weszliśmy do wody ,przez rozpętanie się burzy no i odpuściliśmy.
Wkońcu drugie podejście ,wyglądało podobnie tyle ,że burza nas złapała już w drodze powrotnej ,no i z wpisem w logbooku.
TFTC!
2012-07-07 17:19 Kondzio92 (398) - Znaleziona
Rekomendacja
Na samym wstępie muszę podziekować za tak zajebistego kesza. Dzięki za przeprawę po tych pałkach wodnych i trzcinach. Jestem takim zapaleńcem puszczaństwa i survivalu więc takie zdobywanie kesza bardzo mi odpowiada. Czułem się dosłownie jak ryba w wodzie ;D Bardzo fajny pomysł na kesza. Będąc na wyspie nie znaleźliśmy tego słupka, ale najważniejsze że znaleźliśmy kesza. Troche się namęczyliśmy w Włóczykijem, aby go znaleźć bo kordy troszeczkę zsynięte. Dzięki spojlerowi daliśmy radę. Największym wrogiem był rój upartych komarów, które nie dawały spokoju. Na szczęście uratował nas silny wiatr. Powrót o wiele krótszy niz w drugą strone. Super przygoda dlatego zielony medal ode mnie ;!
2011-10-05 09:00 Agisek (244) - Komentarz
2011-08-07 08:26 Fiendana (17) - Znaleziona
2011-08-01 23:09 psulina14 (6) - Znaleziona
2011-08-01 22:39 RynQ (27) - Znaleziona
Odnaleziona! Przeszliśmy przez lasy i bagna. Długa droga bo startowaliśmy na piechotę ze Skrzeszewa. Ale podróż, nie zapomniana. Do kolan mokry i brudny. Skarpetki PUMY, do śmieci.Cały dzień padalo i zanim tam doszliśmy już chlupało mi w butach wiec nawet ich nie zdejmowałem. Jak byliśmy na wyspie odrazu znaleźliśmy drzewo. Znaku granicznego niestety nie widzieliśmy. Skrzynka w dobrym stanie. Wymieniliśmy tylko siatkę w której była skrzynka na nową. Naprawdę polecam i dziękuję za wspaniałą podróż.
IN: Wisiorek.
OUT: Czarna smyczka.
Jeszcze raz, dzięki... :)
2011-07-26 15:25 baloniarz (7406) - Znaleziona
2011-07-02 23:53 Wojtuś143 (162) - Znaleziona
2011-07-02 23:17 skinol143 (916) - Znaleziona
2011-07-02 19:33 Werk Inc. (796) - Znaleziona
2010-08-08 17:50 Kika (14246) - Znaleziona
Chodzenie po bagnach wciąga ... ;)))
W takim hardcorowym miejscu jeszcze nie byliśmy. Najpierw ogromne problemy z miejscem startu - zdecydowanie odradzamy start spod ośrodka PKP (między dwoma rzeczkami) chyba, że jesteście łosiami (bagno to wasz żywioł). Ostatecznie po konsultacji z Harpusem atakowaliśy z cypla.
Na miejscu nie było już żadnych żerdzi ;( Zdecydowanie kaloszki (przynajmniej moje) to trochę za mało - przyda się coś do kolana. Chesterowy OPek sprawdził się wyśmienicie. Podczas przeprawy przeżyłam kilka chwil grozy - nawet komary jakby przestały mi przeszkadzać...
Na miejscu nie udało się nam zlokalizować słupka granicznego - poszukiwania przerwały nam szybko zapadające ciemności.
Skrzynka zdecyzdowanie dla poszukujących samotności - przez całe 2,5 h nikogo tam nie spotkaliśmy - i mających skłonności do samoumęczania (czyli większej części braci keszerskiej). Uff - idę myć kaloszki ...
out: GK
2010-08-08 14:25 Chester (1762) - Znaleziona
2010-07-17 12:14 harpus (6882) - Znaleziona
17.07.2010 - Wróciłem lepiej usprzętowionyI wody troszkę ubyłoZanim zaatakujesz polecam popatrzeć uważnie na "przesmyk" i iść na "drzewka"w miejscu największego bagniska ktoś położył żerdzie i idzie się jak po mostkuTHX
13.07.2010 - Poległem na chaszczach - zanim człowiek dojdzie do tych tekstowych 50m musi obecnie przejść przez "prawdziwą dżunglę" - przynajmniej od tej strony, od której ja atakowałemInnym razem :)
2009-06-22 19:30 gad (1367) - Znaleziona
Niewiem co napisać, poprostu kto tu przybędzie nie pożałuje. Kwintesencja cachowania. Przedewszystkim jeżeli przybędzie się na pichotę [ja tak uczyniłem], dzięki za podarunek.
Edit: Żerdzie to nie moja sprawka. Heh chaszczowanie przez dżungle to jest to. Ja przeszedłem po kępach traw.