Dzięki spojlerowi znaleźliśmy szybko. Bez to pewnie długo szukalibyśmy :) 
Keszyk ok.
Tftc!

Kolejne wzgórze zaliczone. Dziękujemy

Chwilka aż rowerzyści odjadą i można podejmowaćdzięki za kolejną z serii!

Jest ! Cały i zdrowy ????

Znaleziona! 

W drodze powrotnej z zamku Shreka, zajrzałam na wzgórze i szybko poszłoDziękuję za kesza!

Moja pierwsza znaleziona skrytkaDziękuję

Dziękuję, znalazłem. 

Łatwo znaleziona, kesz w dobrym stanie. dzieki

Serwis przy pomocy pewnej użytkowniczki, której jestem wdzięczny za porady

Dawno nie wchodziłam na sam szczyt choć w pobliskich lasach od czasu do czasu zdarza mi się pokręcić. Zimą nawet niezła widoczność ze wzniesienia! Miejsce dziś całkowicie puste więc miałam szerokie pole do manewrów przeróżnych, od potwierdzenia całkowitego braku do pomocy przy przywróceniu kesza do gry. Cieszę się, że mogłam pomóc. Pozdrowienia!

7/26 - mężu pojechał na zawody, a ja z psiakiem na keszobranie :D

Wspięłam się na górę i wtedy wierszyk nabrał sensuJednak w miejscu, w którym powinien wg mnie być - nie ma... Nawet się poświęciłam i dogłębnie wszystko sprawdziłam - nic.

Moim zdaniem nie ma.

Ale samo wzgórze i dojście zacne ;)

Niestety, pomimo odnalezienia wszystkich właściwych (chyba) elementów - kesza nie znalazłem. Szukał Micjhałek, szukałem ja - pusto. Chyba, że jednak szukaliśmy w złym miejscu ... :)

Keszynka podjęta na niedzielnym spacerze. To wzgórze ma bardzo ciekawą historię. Keszyk szybko namierzony. Trochę brudna sprawaDzięki :)

Nie udało mi się odszukać kamienia na szczycie…

Ładny opis bardzo brudzące podjęcie, logbook suchy. Dzięki

Jak tu trzymać dystans społeczny i poszukiwać keszy skoro co chwilę  zdyszani, zziajani  mugole - pieszo i rowerem - pojawiają  się na górze i dyszą, że ledwie ducha nie wyzioną? Mimo tych utrudnień znaleźliśmy ten mocno nietypowy pojemnik. Byliśmy w szoku wyjmując suchy logbook. Znakomity kesz choć taki tyci, tyci.

Oryginalny pojemnik który wygląda jak z czasu wojennego.

Za drugim razem się udało bez problemu namierzyć skrzynkę.

Kesza nie było ale już jest. Logo OP jest tylko na obrazku w opisie  

Punkt pomiarowy namierzony ale ani logo OP ani skrzyneczki nie udało się odnaleźć.

Znaleziona z Weroniką i Adamem. Wielokrotnie byłem w okolicy i zawsze odkładałem wejście na szczyt. Dzisiaj dzięki keszom kolejny szczyt ze ścieżki zaliczony. Ciekawy wykonany pojemnik. Szkoda że wieża nie dotrwała czasów obecnych. 

#1092

OSM w wersji offline pokazuje szczyt w zupełnie innym miejscu niż online. To trochę skomplikowało sprawę. Jak już znalazłem prawidłową lokalizację, to jakoś nie mogłem wypatrzeć znacznika w świetle latarki. Już szybciej znalazłem sam kamień z keszem. Mam wątpliwości czy w tym miejscu przetrwa.

O kępkę włosów minąłem się z poprzednim znalazcą. Zdjęcie jest zupełnie wystarczające. Miejsce świetne, wierszyki lubię i kesz z rodzaju, że masz w ręce i pewien do końca nie jesteś. Proces otwierania jakoś mnie urzekł. Powtórzyłem procedurę kilkakrotnie i cały czas uśmiech nie schodził mi z gęby. Takie proste, a cieszy. Zostawię tu rekomendację. Dziękuję :-)

STF

Dobry patencik na schowanie logbooka. Wręcz znakomity. Samą górkę dobrze znam bo kilka razu tu walczyłem z paroma keszami. Historia tego miejsca równie ciekawa. Szkoda, że budowle (w tym wieża) nie zachowały się do naszych czasów. No i te ławeczki u góry, coś pięknego. Dzięki.

Gratuluje FTFa. Jak to mówią: góra z górą się nie zejdą a gura z keszem może jak widać xD

#3034

FTF 

Jak to się do zwykłych FTF-ów nie nadaję. Normalnie by mi juz inni sto razy FTFa zgarnęli. No ale czasem się trafiają FTF-y na zadupiach które 2 miesiące czekają albo bliżej, ale w takich miejscach, że nikomu po drodze, a mieszkający w pobliżu zacny keszer akurat się urlopuje ;)

No więc oczywiście najpierw przestrzeliłem szczyt, bo mi się mapy pomyliły (przeciez wiem jakiej używam - nie będę jak głupek sprawdzał). Swoją drogą to ciekawe, że rózne mapy wskazują szczyt w różnych miejscach ;)

Potem sie przestrzeliłem z miejscem ukrycia i obszukałem hektar lasu. Bo pomyślałem gdzie ja bym ukrył, a nie gdzie autor ukrył.

W tym czasie kulawy emeryt by i znalazł kesza i zdążył się jeszcze zdrzemnąć, a ja wciąż byłem w trakcie szukania. Szczęśliwie nikt ze mna nie rywalizował ;)

Pozdrawiam autorów.