Tftc! Treningowa środa - ponowne odwiedziny u Bladego Józka, tym razem zaprosił do swego domostwa;) Też z początku dałam się zwieść i szukałam nie tam gdzie trzeba. A gdzie trzeba to dokładnie spojler pokazuje.

Zagadka rozwiązana ale kesza nie znalazłem :(

Dobrze, że spotkaliśmy tego keszowego Józka, a nie prawdziwegoDziękujemy.

TFTC, bardzo długo szukałem, ale w końcu się udało. To pewnie mój pierwszy "długi" kesz. Polecam. Niestety podczas szukania gdzieś odpadła mi z plecaka odznaka OTP PTTK (tego nie polecam) :(

#68

z moimi chłopakami

Z Rogatkiem i młodocianymi. Dzięki. Kesz zdobywany na dwa razy. Pierwsza wyprawa po niezbędne informacje. Zabrakło jednak wtedy mocy w małych nogach. Druga wyprawa już do celu. Nie taki on blady jak go piszą.

Czekając aż się sytuacja na drodze uspokoi. Bardzo ładne wykonanie skrzynki, za co zasłużona gwiazdka. Koordynaty całkiem precyzyjne, chociaż podpowiedź pomogła. Kesz jeszcze pachniał nowością. Dzięki! 

Nowy pojemnik, nowy logbook, nowy Józek i nowe miejsce ukrycia. Zapraszam!

Staraliśmy się i staraliśmy, ale nic z tego nie wyszło. Było ciemno i ponuro, może aż za ponuro do tak "ponurego" kesza. ;)

Serwisowałem tego kesza jakiś czas temu, znaczy naprawiałem. To chyba mogę zalogować?  ;-)

Piękne  cacuszko :-)

Dzięki i pozdrawiam. 

Miejska legenda o Bladym Józku znana, warto odwiedzić to miejsce. Skrzynka trochę daleko, ale podobało się :)

Zdobyta z Czarodziejem, dzięki!

"Krzyż ofiar epidemii", skrzynka bardzo na czasie;) Tftc

Blady Józek dziś padł, trochę nas kręciło ale za dnia łatwiej. Żart przedni ;)

Ciekawa historia i skrzyneczka bardzo ladna, dzięki :)

Fajna skrzynka, jak zwykle zresztą - ciekawa historia, świetny opis i maskowanie.

TFTC! 

Ciekawa historia, fajny pomysł na kesza, mega wykonanie  (czy kogoś to dziwi przy skrzynkach LM?). Współrzędne wyliczone błyskawicznie i od razu ruszyliśmy po Józefa. Szczerze to większe problemy mieliśmy ze znalezieniem auta na parkingu w drodze powrotnejWraz z ekipą podczas nocnego spontanu, tftc!

 Blady Józek wraca do gry.Teraz wybrał sobie jeszcze bardziej odludne miejsce niż poprzednio.

Fantastyczne maskowanie, ten Józek to pewnie pochodzi z Reverandy.

A do tego mój pierwszy certyfikat. Tylko TTF, ale pierwszy. TFTC

Raz na jakiś czas człowiekowi szajba odbije i wybierze się po mroczną i klimatyczną skrzynkę... po ciemku. Decyzja, aby znaleźć finał to był impuls, pewnie gdybym to przemyślał, odłożyłbym wyprawę na inną porę dnia.

Pod tym krzyżem byłem ostatni raz w październiku 2017. Nawet spisywałem wtedy daty, ale nie przyszło mi do głowy aby zrobić zdjęcie, więc dzisiaj od krzyża trzeba było zacząć. Obliczenia poszły sprawnie, na wszelki wypadek policzyłem dwa razy i... wybrałem się po finał.

Muszę przyznać, że poszukiwania w takim terenie przy świetle latarki i lekko pływającym GPS to doświadczenie samo w sobie. Całe szczęście Blady Józek nie schował się totalnie w mysią dziurę. Przyznaję - spodobało mi się, i "maskowanie" i tematyczny logbook. Tylko ponowne ukrycie pojemnika z przyległościami wymagało trochę pracy.

Ze skrzynki wyniosłem certyfikat STF (TTF jeszcze czeka), lecz przede wszystkim sporo ciekawych wrażeń, a o to przecież w tej zabawie chodzi.

Dzięki za kesza :)

FTF

Wstaję rano a tu keszyk pod nosem. Pewnie szybciej byłoby gdym ubrał kapcie i tam podszedł, ale uparłem się że mam gdzieś foty tamtego miejsca i się nie myliłem. Policzyłem i do skrzyneczki było jeszcze bliżej :):)

Dzięki