Jak bilard do mnie nie przemawiał, tak snookera zawsze lubiłem oglądać. Obliczenia na szybko w domu i pod osłoną nocy kesz namierzony.
Dzk

najpierw obliczenia w głowie i... były chaszcze, było drzewo, ale nie było skrzynki. no dobra, gdzie ten kalkulator? tym razem bingo! chyba przy pierwszych obliczeniach mózg mi chwilowo zamarzł. fajna, duża skrzynka ze śmieszną zawartością. podejrzana sprawa z tym logbookiem.

Szybko znaleziona cała rodziną. Skrzynki Marty jak zwykle na wysokim poziomie. Nie mogliśmy tylko znaleźć logbooka w środku, więc włożyliśmy nowy. Trzeba go tylko podpisać, bo miałem przy sobie wyłącznie pieczątkę. Dziękujemy i pozdrawiamy.

Zagadka rozwiązana w wersji pierwotnej. Potem znów w zmienionej. W końcu znaleziona. Fajny pomysł. Uśmiałem się. Wymieniłem kreta

Szybka powtórka zasad snookerowych i można iść po finał. Razem z Pawello. Dzięki. 

Quiz rozwiązany w biegu, fajny pomysł na pojemnik finałowy. Razem z dawidemnd.

Koordynaty wyliczone bez problemu. Dotarcie na miejsce nieco trudniejsze (gęste krzaki). Bardzo ciekawie wykonana skrzynka, zwłaszcza jej zawartość. Nie znalazłem w środku loga. Dzięki!

Ta skrzynka będzie mi się chyba śnić po nocach. Pierwszą część quizu rozwiązałem w domu, więc wiedziałem gdzie się udać. Po przybyciu na miejsce szukałem z zadartą głową do góry. Okazało się, że pojemnik leży na ziemi pod drzewem (poprzednicy też znaleźli na ziemi i odwiesili, więc obstawiam, że mocowanie słabo trzyma). Po otwarciu niestety kolory nie do rozszyfrowania, rozmyte. No to zostawiam jak było, z nadzieją objeżdżam jeszcze okolice ul. Bilardowej w poszukiwaniu dwóch grubych drzew, ale niestety nic. W między czasie napisałem do Izeq czy nie ma kordów finałowych, niestety nie. No to lecimy po kolejne kesze. Po około pół godzinie wiadomość od Izeq ze zdjęciem kolorów jak jeszcze były czytelne. No to, sru, siadam, rozwiązuje quiz i lecę po finał. Tam miejsce ukrycia szybko namierzone. I tutaj zonk, na maskowaniu leżało truchło jakiegoś zwierzątka... Nie wiem czy jakiś ptaszek sobie upolował, a następnie je tu zostawił, no ale niezbyt przyjemny widok. Strąciłem je patykiem i przystąpiłem do odkrycia kesza. Fakt, przydałby się jakiś pojemnik na to, bo pudełka tekturowe po jajkach już trochę nie spełniają swojego zadania. Właściwy element szybko namierzony i wpis zrobiony. Z uwagi, że etap 1 był stosunkowo niedaleko, postanowiłem tam wrócić. Spisałem na kartce zagadkę, ale kolory wpisałem słownie, włożyłem w strunówkę i wepchnąłem do pojemnika (ale nie do ependorfa). Spokojnie kolejni keszerzy mogą szukać. Nie odwieszałem go, bo nie wiedziałem do końca gdzie + skoro poprzednicy odwiesili i po raz kolejny był na ziemi, to pewnie wiatr i tak go zdmuchuje...

 

Co do samego Snookera, to lubiłem go dawniej oglądać na Eurosporcie przed zaśnięciem. Nie ukrywajmy, nie jest to ekscytująca i przysparzająca emocji dyscyplina, ale potrafi wciągnąć. Sam nigdy nie miałem okazji zagrać, bo wszędzie tylko w poola :)

Tak jak pisali poprzednicy, po odnalezieniu pierwszego etapu, okazało się, że odczytanie kolorów potrzebnych do zlokalizowania finału jest niemożliwe. Na szczęście Izeq miała zrobioną fotę i mi podesłała. W pojemniku (ale nie w ependorfie!) wrzuciłem strunówkę z kartką, na której rozpisałem kolory słownie. Dzięki niej możecie namierzyć bez problemu finał.

Najpierw obliczyłem źle kordy które nie wiele różniły się od tych na mapie a wszystko to że zamiast pomnożyć max brejka 3 x pomnożyłem dwa razy a w dodatku przypisałem wyniki na odwrót :p ach to zmęczenie po pracy zamiast do domu odpocząć to a kesze pojechałpostanowiłem obliczyć jeszcze raz wreszcie kordy doprowadziły mnie do miejsca z opisu gdzie znajduje się skrytka lecz z powodu szarości i mojej geoślepoty musiałem sobie odpuścić dalsze poszukiwania skrytki, psy za ogrodzeniem tego betonowego płotu coś zaczęły się niecierpliwić i zwracać na mnie uwagę  :/ quiz rozwiązany kesz musi jeszcze chwilę poczekaćfajna zagadka :)

Jeanpaul wyraził dokładnie także moje spostrzeżenia co do tego kesza. Dodam tylko, że pierwszy etap znaleźliśmy na ziemi, na szczęście był w snookerowym kolorze, więc łatwo wpadł w oko. Odwiesiliśmy zgodnie z opisem. Dzięki za kesza.

Bardzo fajny pomysł na kesza, podobał mi się. Niestety można mieć małe zastrzeżenia do wykonania. Kartka z kolorowymi bilami na pierwszym etapie nie jest odporna na wilgoć i kolory naniesione zapewne flamastrami, czy markerami  rozmyły się, a nawet zmieniły swoje barwy. Określenie kordów finału jest przez to bardzo utrudnione. Nam z Wojtkiem jeszcze się to udało, ale po wielu próbach dopasowania kolorów. Laminowanie kartki lub kolorowe nalepki zapewniłyby chyba większą trwałość. Gdyby nie to, przyznałbym gwiazdkę, a tak poprzestanę na ocenie znakomitej. Dzięki za kesza!

Ja to chyba łapałem. Szkoda, że finał nie ma opakowania. 

Pomysł super. Fajnie, że przybliża snookera, którego poza keszem szerzy tylko Eurosport. Z wykonaniem... Brakuje mi tutaj perfekcjonizmu, i finał osobiście nie przypadł mi do gustu. A o gustach... ;) 

Znaleziona razem z Astro. 

P.S. Dopisaliśmy Olo & Lilalu do logu papierowego. 

Policzone sprawnie, ale z wyjazdem w te rejony trochę się zeszło. W sumie pierwsze zadanie, dla wielu na pewno będzie ciekawostką. Snookerem się interesuję i bardzo lubimy oglądać na Eurosporcie - na żywo nigdy nie grałemW zwykłego poola lubię popykać, ale na snookera nie mam umiejętności i podziwiam osoby, które z taką lekkością wbijają odpowiednie bile i jeszcze wychodzą na właściwą do kolejnego uderzenia :) 

Swoją drogą tego dużego breaka z pierwszego zadania, na żywo (czy raczej w relacjach TV) nigdy nie widziałem, to jest chyba tylko bardziej teoretyczna możliwość niż coś co się może przytrafićNa internetowym gamedesire już takiego max breaka u kogoś widziałem, ale czy zdobyty uczciwie to już pewności nie mam.

Sam quiz i skrzynka bardzo tematyczny, wszystko fajnie wykonane, ciekawe zadania - podobało się :)

Dzięki.

P.S. Przepraszam, ale nie wziąłem pisadła, ani pieczątkiStąd fotolog.

Etap 1 i finał całe i zdrowe czekają. Etap 1 - będąc na ulicy przy betonowym płocie stań do niego plecami i idź na drugą stronę ulicy w zagajnik. Idź wzdłuż 3 większych drzew w głąb lasku. Kesz na wys ok. 3 m na szczupły drzewie. Sprzęt pomocniczy w korzeniach

Hurra wygrałem snookera za drugim podejściem niestety.Za pierwszym razem przeoczyłem chude drzewo może nie doczytałem ale rzeczywiście jest,może trochę na granicy kordów ale w granicy błędu.Nie specjalnie lubie takie skrzyneczki gdzie na początku jest od razu pytanie i na odpowiedź następne pytanie, na szczęście niezbyt trudne.Skrzyneczka ładnie wykombinowana a przy finale podpowiedź pomaga.Dzięki za fajną zabawę.

Policzylem, pojechalem, nic nie znalazłem :/

Policzone - wychodzi obiecująco. Ciekawe czy się nie pomyliłem ;)