Rowerem z Checheła do Tuszowa i Ksawerowa (Uhaha Pedały Dwa) - 78,00km ( Niedzielne przed i po południe )

Edek 13. Wszyscy wiedzą co to jest. Więc nie ma co sobie łamać paluchów na zbędne opisy tym bardziej, że dzisiaj jest ich wyjątkowo dużo.

Czerwcówka, 2022 z keszami. Pozdrawiam. Myśl lokalnie, keszuj globalnie:

http:\\geocaching.com

Keszyk znaleziony podczas wesołego spaceru w upalny dzień, dzięki!

Szukaliśmy i nie znaleźliśmy — trzeba wrócić o innej porze roku :)

88/89 :)

Znaleziona razem z Fasolkami. TFTC.

Kapliczki chyba nie ma, ale możliwe, że ją przegapiliśmy odganiając się od komarów, które chciały zjeść nas żywcem.

89. długa wycieczka do Dłutowskiego L. Dzięki za kesza.

Obrazki do tego wpisu:

Eq

Mroźny pierwszy dzień astronomicznej wiosny. Skrzyneczka na miejscu. Dziękuję za kesza.

W drodze na OC Zlot przerwa w podróży by dokończyć Ekstremalną DK i przy okazji kilka innych skrzynek do kolekcji :)

Poszło sprawnie :)

Dzięki za skrzynkę.

keszowo rowerowo, dziękujemy:)

Rety, ale się tu nakręciliśmy. Jakoś nie dowierzaliśmy opisowi i szukaliśmy wszędzie, tylko nie tam gdzie trzeba. Na dodatek byliśmy z 3 psiakami, a na drodze co rusz się ktoś pojawiał i trzeba było się chować! Na szczęście w końcu znaleźliśmy.

Dzięki.

Zaległy wpis. Skrzynka zdobyta razem z Izeq. DZK

"13" na miejscu. Dzięki za kesza.

Znaleziona razem z Astro. Ostatnia z tradycyjnych skrzynkek, która nam została w tej geoscieżce. Dzięki za skrzynkę. 

Podjęta szybko i sprawnie. TFTC!

TFTC

Znaleziona podczas rodzinnego spaceru. Dzięki za pokazanie miejsca :)

Znaleziona w towarzystwie Mamy i Taty. Dziękuję :)

Kesz i kapliczka na miejscu. Dzięki.

Skrzynka znaleziona bez problemu, podczas roweroego szukania keszy.

Odnaleziona bez większego problemu :)  Piękna pogoda jest idealnym powodem aby pokeszować. Tftc! 

Wszystkie wskazówki podane bez kombinowania, jednak na miejscu już pewne zmęczenie i nie znalezienie spowodowało że zacząłem szukać w innym miejscu lub telefon wprowadził mnie w błąd z kordami bo trochę tu szalały, ostatecznie wróciłem tam gdzie już szukałem i wreszcie znalazłem, w tym senie dobrze że ziemia nie jest aż tak zmarznięta znowu

logboook suchutki tak jak wszystkie z resztą u mentora tych keszów dziękuje

Skrzynka złapana w wesołym towarzystwie podczas jesiennego, ale mroźnego listopadowego weekendu:) Dzięki!

Znaleziona w doborowym towarzystwie z Aki., Phoebe.

Znaleziona podczas mroźnego keszowania w województwie łódzkim z Phoebe i Gackkiem :)

Daleko od głównych traktów, wąska dróżka i jak na złość co chwila, a to rowerzyści, a to biegacze, a to grzybiarze. Chyba z 10 minut straciłem, żeby go podjąć.

Skrzynka po chwili znaleziona, wspomniane komary również. Dzięki :)

Zaległy wpis bo nie wiem czemu się nie dodało wcześniej. Znaleziona bez problemu - mina córki w trakcie podejmowania - bezcenna. Nie wiem czy nie spotkałem poprzednika po drodze :D

Dzięki.

Spokojne keszowanie wraz z Serengeti po kapliczkach, dzięki.

Bez problemu,razem z moim bambą, dzięki :)

Myślałem, że zabiję twórcę komarów....

Dzięki! Wiele raazy tam jechałem i myłślałem "tam musi być kesz". A tu - niespodzianka! 

Skrzynka podjęta rowerowo. Tu wszystko było jak należy: kapliczka na drzewie, pojemniczek tam, gdzie powinien no i obowiązkowa chmara komarów. Dzięki za kesza.

Idea Edk znana. To niby nie wielki post, ale droga zaliczona. Miło było pojeździć rowerem po tych okolicach. Teraz są jagody w lesie:)

Skrzyneczka znaleziona bez problemu.Dzięki

Potwierdzam - w tym miejscu występuje zatrzęsienie komarów-krwiopijców, szczególnie przy samej skrzynce. Atakują eskadrami.

Natomiast w samej stacji, ktoś zostawił karteczkę - myślałem, że to nasi, ale nie (albo może i tak)? W każdym bądź razie karteczka zawiera treści związane z katolickim podejściem do tematu wiary ;)

Dzięki.

Miała być tylko jedna skrzynka, a zebrałam ostatecznie trzy. Co poradzę lubię ten las. Tak, tak ! Lubie ten las, lubię te pola i lubię te okolice. Znam je dobrze i dobrze mi się tu jeździ, bo znam w miarę wszystkie drogi, więc nie musiałam patrzeć zbytnio na mapę, żeby dojechać do kesza. Info dla innych keszuących po tym lesie - komarów jest duuuużo, choć standardowo jednego spacerującego kleszcza już zdążyłam z siebie ściągnąć. W tym roku jakoś bardzo mnie lubią...

Pierwsza leśna keszynka, całkiem przyjemny byłby to spacer gdyby nie czarna wygłodniałych komarów, która nam towarzyszyła całą drogę. Na szczęście kszynka długo się nie opierała. Szybki wpis i dalej w drogę. Dzięki!