Dojście trudne, ale miejsce urokliwe. Maskowanie znalezione, ale bez logbooka. Raczej przegniłe, ale jest.

Git! Tylko komary pogryzły mnie i syna Marcina

Susza sprzyja poszukiwaniom, chociaż upał daje się we znaki. Obecnie błota brak, za to z powodu dziejącej się na dojściu do jeziorka budowie, wszędzie jest mnóstwo pyłu.
Lubię poznawać nowe miejsca dzięki skrzynkom takim jak ta. Ciekawe nieoczywiste miejsce, a do tego piękne maskowanie. Kordy trochę niedokładne, ale po paru(nastu) minutach udało się namierzyć anomalię. Jakby ktoś jednak potrzebował, podaję dokładniejsze kordy.
N 51° 07,485'  E 017° 10,863'
Po mugolskich wpisach w logbooku widać, że skrzynkę znajdowano pozaprogramowo, natomiast cieszy, że nie została przy tym zniszczona. Jednak nawet mugole czasami potrafią docenić kunsztowne maskowanie.
Od samego jeziorka trochę odstraszają tablice z zakazem wstępu - teren prywatny. Ale i tak miejsce jest cudne i cieszę się, że tu przyszedłem. Dzięki za kesz i przyprowadzenie w to urokliwe miejsce.

Na koniec dzisiejszej wycieczki rowerowej podjechałem na Kiełczów, aby zaliczyć kolejnego "rodzynka" na mapie. Tutaj jakoś nigdy nie jest mi po drodze, a ze względu na niezbyt dogodny dojazd, również rekreacyjnie rzadko bywam w tej okolicy. Po dotarciu nad jeziorko od razu zostałem zaatakowany przez komary, więc szybko przystąpiłem do działania. Maskowanie uśmiechnęło się do mnie już z pewnej odległości. Fajny patent, sam myślałem ostatnio o zastosowaniu podobnego rozwiązania w swoim keszu. Dziękuję za przyprowadzenie mnie w to miejsce - na pewno bym tu nie dotarł, gdyby nie skrzynka.

Skoro autor uparł się, że mam trzeci raz odwiedzić to miejsce, to niech mu będzie, chociaż jak mam być szczery - zaczynam go mieć powoli dość. Rolnikom którzy tak rozjeżdżają polne drogi swoim sprzętem to bym nogi z tyłka powyrywał. Przynajmniej maskowanie fajne. A najlepsze jest to, że ostatnim razem wyłowiłem z pomiędzy trzcin bardzo podobne, pewnie po starszej wersji tej skrzynki.

Koordynatom przydałaby się poprawa - przestrzelone o ponad 10m co dobrze widać na satelicie.

Skrzynka wraca do gry ;) 

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Znaleziona.

Dzięki 

Kesz jest na swoim miejscu i ma się dobrze

28 kwietnia 2019 - 14:26

TFTC
G R A B S

Znaleziona w towarzystwie MSB_20. Wypatrzyliśmy pojemnik z logbookiem i gdyby nie MSB_20 to chyba też bym założyła, że to już cały kesz. W maskowaniu mu zdecydowanie lepiejDziękuję!

Woda trochę opadła. Udało się znaleźć pojemnik - leżał luzem na brzegu. Schowałem go do maskowania i odłożyłem całość mniej więcej na współrzędnych. To raczej nie woda zalała kesza, tylko ktoś go do niej wrzucił. W logbooku natomiast jest całkiem sporo dość świeżych wpisów, których nie ma ani na OC ani na GC. Ot, ktoś znalazł pojemnik, wpisał się i rzucił go z powrotem w błoto...

Odwiedziłem dziś to jeziorko ponownie. Poziom wody w nim się podniósł i zatopił miejsce, w którym był kesz. Puste maskowanie pływało dość blisko brzegu, więc udało mi się je wyłowić i odłożyć na suchym lądzie w pobliżu miejsca ukrycia. Pojemnika natomiast nie znalazłem, ale pewnie też gdzieś tam sobie pływa, o ile był szczelnie zamknięty...

Final destination of today's bike trip. Very nice "armored" camo;) Thank you very much for placing.

Jak dla mnie to nie jeziorko a staw, ale widoczki przecudne. Nawet żabki były słyszalne. Maskowanie również mi się podobało. Dzięki za skrzynkę.

Znaleziona z Weroniką. Tu myślałem że pójdzie szybko. Jak się pomyliłem. Najpierw gdzie zostawić auto?? Próbowałem z kilku stron podjechać i w ostateczności zostawiłem auto koło mostu. Następnie droga na jeziorko. Im dalej tym bardziej się zastanawiałem czy uda się do niego dostać. Wysokie chaszcze, jeszcze wyższe i mega chaszcze. Całe szczęście że wybraliśmy okrężną drogę i udało się dojść w okolice bez większych kąplikacji. Jeziorko zarośnięte ale udało się nam zrobić kilka zdjęć. Na koniec na powrocie trafiliśmy na drzewo z mirabelkami. Napchaliśmy kieszenie śliwkami na osłodę. 

#758

Skrzynka znaleziona przy okazji rodzinnego pobytu w pobliskim ośrodku rekreacyjnym. Nieźle krzaczory  trzeba bylo przeszukać, mam nadzieje ze nie wróciłem z żadnym wbitym w skórę kolegą.

Skrytka podjęta dziś na spokojnie, przy okazji wizyty na złomowiskuTaka ciekawostka: miałem po nią lecieć tuż po otrzymaniu maila o nowej skrytce, bo mam ją bardzo blisko, ale po ostatnim zaskoczeniu na Zakrzowie spojrzałem w logi: no tak, FTF tym razem został zdobyty dwa tygodnie przed publikacją... Wiem, że systemów jest kilka, ale jak się je miesza to wychodzą potem takie dziwne sytuacje. Dzięki za kesza i za jeziorko, bardzo dawno już tu nie byłem! Warto się zapuścić w trzciny za skrytką (tak, najpierw szukałem stanowczo za daleko...), fajnie to wygląda, mikro las bambusowy :D 

Skrzynka została zaakceptowana przez OC-Team

 

Ciekawe miejsce na kesza, no chyba ze ktoś się boi leśnych zwierząt

Przedzieranie się przez zakorkowane miasto uczy cierpliwości.
Gdy spostrzegłem Sielską Zagrodę - byłem w znajomym miejscu. Chociaż o tym akurat jeziorku wcześniej nie miałem pojęcia.
Miało być szybko. Kordy wskazywały mi miejsce gdzieś na powierzchni tafli jeziora, a trzeba było odszukać mikrusa. Obszedłem zatem staw dookoła raz, potem jeszcze raz. Pomogła podpowiedź. Już wiadomo czego trzeba było się tu spodziewać.
Keszyk uczy pokory - i cierpliwości
A, i pierwsze znalezienie