Złapana razem z Izeq. DZK

Uff, udało się w końcuZnaleziona razem z Astro, i o dziwo to chyba znaleźliśmy reaktywację Jaśka, bo widniał tam jego wpis + pieczątka  Niflhela (a nie posądzam Autora o posiadanie takiej samej pieczątki ;)). 
Co do quizu - odgadnięcie to pół sukcesu, a przejście tokiem myślowym autora to już inna bajkaZa prostsze wydały mi się punkty, no tak do E, bo opererki i hity z festiwalów piosenki rzadko u mnie goszcząAle z weryfikacją autora kordy zaświeciły się na zielono, i potem przyszło tylko czekać na okazję, żeby podjąć kesza (czyli tak min. pół roku, bo lokalizacja wybitnie nie po drodze dla nas ;)). 

No to z quizów założyciela ostał się Brydż... Jakoś nadal się odbijam, ale teraz może będzie motywacja żeby go ruszyć i poznać zasady tej gry ;) 

Faktycznie, znowu zaginął. Kolejna reaktywacja w nowej formie - plusssszowy pojemnik z zawieszką na wysokości 1,30 m. Gotowy do szukania.

Bardzo dziękuję za serwis i reaktywację.

Zimą zawsze wracam do quizów. Wreszcie trzeba było dokończyć ten. Co prawda zacząłem go rozwiązywać chyba zaraz po publikacji, ale miałem jakieś trudności z odgadnięciem jednego (jak się okazuje klasycznego) Piotrusia. Po roku poprosiłem o pomoc i już prawie pojechałem po kesza. No przyznają, wybranie się po finał zajęło niemalże cały kolejny rok xD

Na miejscu niestety zonk - pojemnik wcięło. Po konsultacjach ustaliliśmy reaktywację, - już jest na miejscu.

Dziękuję za fajną kolejną zagadkę. Jak się okazuje jestem zbyt mało skrupulatny w tych wszystkich zadaniach do wykonania ale bardzo cenię świetne przygotowanie quizów. Z muzyką  mam jeszcze większe trudności niż z filmami, bo zamknąłem się na pewien rodzaj i bardzo trudno przychodzi mi słuchanie czegoś spoza kręgów moich ulubionych zespołów. Dla mnie największym muzycznym błogosławieństwem jest JArosław., który słucha chyba wszystkiego i doskonale wie co mi polecić. Nie ukrywam, że 5 najnowszych moich ukochanych płyt to są odkrycia jego, nie moje. I tylko strasznie żałuję, że nie udało nam się nigdy zrealizować naszego pomysłu - ścieżki "Koniecznie posłuchaj" zbierającej kilkanaście najważniejszych albumów w historii muzyki. Ale kto wie, może jeszcze kiedyś JArosław. wróci do keszowania (jak morisson) i wtedy...

Dzięki za skrzynkę.

https://www.youtube.com/watch?v=LdyabrdFMC8

Zastępczy pojemnik (czarny pluszak) z nowym logbookiem na miejscu - wszystko według wskazówek właściciela skrzynki. Można odarchwizować.

Tymczasowo zawieszona.

Kordy te same, miejsce ukrycia i maskowanie zmienione. Tym razem pojemnik jest czarny, zakręcany. Zapraszam do szukania!

Rzeczywiście zaginięta.

Z rocka faktycznie klasyka. Zdobyta przy okazji odwiedzin Warszawy u sąsiadów. Thx for cache.

Długo męczyłam Przyjaciela od quizów, aby zdradził klucz do zagadki. Jak już to zrobił - poszło błyskawicznie, dzięki :)

Nie było łatwo, utwory odsłuchane i nic. Zostawiłem to na jakiś czas by po dłuższej przerwie znowu powrócić i tym razem nie wiele do przodu.I przypadkiem po rozmowie z kolegą jakoś poszło.Jeszcze jedna konsultacja i w końcu jest.Dzisiaj wybrałem się po skrzyneczkę spokój cisza pogoda nie zachęcała.Udało się podjąć bez problemu.Dzięki

Zupełnie zapomniałem o tym keszu, zasłonił go na mapie innya może to efekt tego, że przez ten quiz musiałem odpuścić sobie słuchanie muzyki na jeden dzieńCóż ogólnie dzięki pewnej aplikacji piosenki rozgryzłem w trymiga, jednakże dalsze działania utknęły w miejscu... Niby znajdowałem prawidłowości, ale jak się później okazywało nie te o które chodziło Założycielowi. I gdyby nie pomoc Poprzednika, zignorowałbym tego kesza, albo poczekał jak mnie ktoś zaprowadzi do finałuNa szczęście to już koniec i quiz znika z mapy!

Mimo wszystko dziękuje za motywacje do przjeżdżki rowerowej :)

Jeanpaul, to ja też ci odpowiem muzycznie, bo mi ten utwór chodził po głowie podczas ślęczenia nad quizem: klik

Tak jakoś mi się skojarzyło... ;)

A tak na serio, to czekałem na ten quiz z niecierpliwością. Wprost nie mogłem się doczekać. W dzień publikacji jednak nie miałem czasu usiąść do tego więc odłożyłem na bok i... zapomniałem. Dopiero wczoraj mi się przypomniało, że zagadka na mnie czeka!!

Zajęło mi to cały wieczór, ale nie narzekam, to była ciekawa muzyczna podróż. O dziwo większość fragmentów znałem, nawet te z nielubianych przeze mnie musicali. Jak miałem gdzieś wątpliwość, to żona mówiła "No co ty, przecież to łatwe, to jest to.."

Pod górkę się zrobiło jak trzeba było znaleźć te czarne owce niepasujące do reszty. Pierwszy raz mam tak duże notatki, zapisywałem wszystko co mi do głowy przychodziło, ale i tak łatwo i szybko nie poszło. Kordy za nic nie chciały się zapalić na zielono w opensprawdzaczu. W dwóch przypadkach uczepiłem się danego rozwiązania i byłem na 100% pewny że to to, jednakże autor miał jakiś inny pomysł, w jednym natomiast nie miałem zielonego pojęcia który nie pasuje, nie znalazłem żadnego punktu zaczepienia.. Ostatecznie udało się znaleźć rozwiązanie bez niczyjej pomocy i dzisiaj o poranku udałem się na kordy. Tam już bez żadnych problemów odnalazłem skrzyneczkę. Chciałem przy okazji jeszcze udać się na krótki spacer ale przy -12 stopniach wytrzymałem może z 8 minut i uciekłem do auta, to nie jest dla mnie dobry czas na keszowanie i łażenie po mieście..

Reasumując, nie zawiodłem się, to kolejna świetna tematyczna skrzyneczka, dla mnie z całej serii chyba najprzyjemniejsza w rozwiązywaniu mimo niejednoznaczności. Bo ja widziałem jedną rzecz która nie pasuje do układanki a autor inną. Nie przeszkodziło to jednakże w dotarciu do celu. A przy okazji poszerzyłem swój zakres wiedzy muzycznej. Pozwolę sobie Jeanpaul w wolnej chwili napisać do ciebie maila z opisem mojego toku rozumowania ;)

Pozdrawiam i dziękuję.

Oczywiście rekomenduję tę skrzynkę kolejnym keszerom! Będzie jeszcze jakaś w tym cyklu? :)

Przede wszystkim dziękuję za dedykację. Rzeczywiście lubię słuchać muzyki, towarzyszy mi często w pracy czy podróży. W miarę możliwości i czasu szukam okazji do posłuchania jej na żywo, na koncertach. A z wiekiem coraz bardziej doceniam wartość i piękno muzyki klasycznej.

Quiz początkowo wydawał się prosty, bo dużą część utworów znałem, no może z wyjątkiem tej z operetek czy filmów. Ale gdy trzeba było znaleźć element niepasujący do reszty, to zaczęły się schody. W trzech pierwszych kategoriach pojawiły się wątpliwości, na szczęście kolejne padły bez większego problemu. Niektóre odkryte przeze mnie klucze okazały się wytrychami, bo mimo błędnych założeń dały prawidłowy wynik. Ale liczy się efekt końcowy, a ten zaprowadził mnie w dobrze znane miejsce, gdzie czekał na mnie certyfikat STF. Za całość zasłużona ocena znakomita i zielona gwiazdka. Coś mi tu pachnie autorską quizową ścieżką - trzymam kciuki. Dzięki

Zachęcony sukcesem w keszu filmowym stwierdziłem, że i tutaj na szybko rozwiążę, wpiszę się i tyle. Plan dobry, gorzej z realizacją...

Lubię muzykę, towarzyszy mi bardzo często, niestety w jakiej to melodii odpadłbym w eliminacjach. Myślę, że dużo większe szanse miałbym w "Tak to leciało". Pamiętacie? Zdecydowanie jestem bardziej tekściarz niż piosenkarz ;)

Kim bym nie był zabrałem się rozwiązywanie. Pomocy w rozpoznaniu piosenek jest pełno, więc to problem nie był. Ale później znaleźć tą czarną owcę to już sztuka była. Część była oczywista, część średnio, a w niektórych zupełnie nie miałem pojęcia o co chodzi i wymyślałem własną teorię, która była kompletnie inna niż myśl Autora, ale trafiała.

W każdym razie po jakiś trzech godzinach trafiłem współrzędne. Żeby postawić kropkę nad i, musiałem podjechać do skrzynki i wpisać FTF :)

Dzięki i czekam na więcej!