mieszkam dość blisko tego miejsca, a do tej pory nie wiedziałem ze tu taki cud się znajduje. Uwielbiam urbexy, a tu podwójnie ciekawy wypad. Do tego jeszcze miałem z Radziem przygodę  w postaci rozmowy ze zdziwionym ochroniarzem, nie mającym pojęcia jak tutaj się znaleźliśmy ???? na szczęście nic nam nie zrobił, tylko miło porozmawialiśmy i Jaś wypuścił XD

ogólnie mega frajda, co prawda dużo strasznych pająków, ale było warto. Skrzyneczka znaleziona, zostawiliśmy z Radkiem mały upominek w podziękowaniu za tak ciekawe miejsce ????

Rewelacyjna miejscówka. Nie miałem pojęcia, że we Wro w tym miejscu bunkier jest.

Skrzynka trafiona z Karlem.

Zgarnął nas ochroniarz jak od strony zakładu wyszliśmy

Dzięki za świetnego kesza

"Można się pobrudzić" - lekkie niedopowiedzenie :-). Po większych deszczach jak teraz w środku przydadzą się też kalosze. Ale za to kesz na swoim miejscu i w dobrym stanie.

_{Skrzynka świetna wyjście faktycznie zaskakujące}

Dzięki za kesza, znaleziony.

Obiekt bardzo ładny i nieźle zamaskowany :) 

Wychodząc drugim wyjściem nieco byłem w szoku i schowałem się do bunkraBardzo ładny i czysty schron od środka bo z zewnątrz wysypisko śmieci. Zwiedzone w doborowym towarzystwie Krcr, P_Nowik, Stasiekm dzięki za pokazanie miejsca

Zaskakujący koniec wycieczki tunelemDzięki za kesza!

No ładne cacko z lewym wejściem/wyjściem na teren zakładu.

Dzięki za ciekawostkę i skrzynkę.

Znaleziony z szafa4444 na keszowaniu. Zaplanowane wyjście na spontanie. Kesz bardzo fajny i przyjemny. Zostawiam w nim długopis (sam wkład piszący). O liczeniu kroków się zapomniało ale było ponad 60.

Nigdy bym nie pomyślał że tu się kryje taki rodzynek, jak na klasę obiektu to bardzo czyściutko. Osobiście naliczyłem kroki w ilości 65, butelek nie było tak dużo, ale ich się i tak liczyć nie chciało xD Wejście trochę ciasne ale wyjście już przyjemniejsze. Dzięki za pokazanie fajnej miejscówki, pozdrawiam:)

Kurna..... Jakąś tam piecząteczkę widziałem, ale pomyślałem, że to fant i olałem temat. Wędrowało się tym korytarzem naprawdę długo (nie spodziewałem się takiej dlugosci), moich dużych kroków było na pewno ponad 50. No to nic... Będę musiał wrócić po to cholerne hasłoJak ten Niemen to robi, idzie sobie od kesza do kesza, widzi krzaki i myśli: "O, tu sobie wejdę i połażę?" A tu nagle schron czy inny bunkier jakby nigdy nic... :) 

EDIT 13.08.2018

No to się wróciłem po hasło, kroków naliczyłem dokładnie 63. Dzięki za kesza!

Znaleziona z Weroniką i Piotrem. Do kesza miałem dwa podejścia. Zaraz po publikacji robiłem rekonesans w okolicy i spotkaliśmy Janusa. Zlokalizowaliśmy wtedy otwór wejściowy do schronu. Nie byłam wtedy odpowiednio ubrany i odpuściliśmy. Dzisiaj wszystko dogadane. Jedziemy wieczorem na bunkry. Najpierw zlapalem kapcia wiec wyjazd pod znakiem zapytania. Takie coś ma nam popsuć wyjazd? Szybka zmiana koła i jedziemy. Przez to zrobiło się małe opóźnienie. Mimo soboty wieczur pełno niedzielnych kierowców. Przygotowania do maratonu nocnego zdezorganizowały przejazd przez miasto. Niektórzy kierowcy to zapomnieli o przepisach drogowych. Podjazd pod kesza zajął dużo czasu. Na keszu to już sama przyjemność. Pakujemy się do środka. Szybkie liczenie kroków i docieramy do celu naszej wycieczki. Wpis do logbookui i jeszcze rekonesans okolicy. Wychylam głowę i zdziwienie gdzie jestem. Po lewej stronie widać kolejny bunkier. Nie ma kamer ochrona też się nie szwęda więc szybka akcja i jesteśmy w drugim bliźniaczym schronie. Ten jest całkiem czysty białe ściany i elektryka. Zwiedzamy go całego docierając pod samą bramę wjazdową. Na koniec szybka akcja powrotna po powierzchni i znowu jesteśmy w pierwotnym schronie. Szybko poszło więc wracamy do domu. Tu dopadła nas kolejna klątwa powrót trwał wyjątkowo długo. Wszystko zamknięte mega korki. Objazdy bez sensu. Część ludzi chce dostać się do oblężonego miasta a część wydostać. Ludzie biegają w kółko a całości pilnuje policja. Trasa tego maratonu odcięła nas od domu na ponad 2.5h . Mimo wszystkim przeciwnościom cała przygoda na długo utkie nam w pamięci.

#732

Obrazki do tego wpisu:

Bonus

Strażnik kesza

Urbexowo-bunkrowe niedzielne keszowanie z Esim

Byłem na pobliskim keszu lotniskowym chyba z godzinę przed publikacja tej keszynki. Aż się potem w domu dziwiłem jak tego kesza przegapiłem. A nie przegapiłem, bo jak tam byłem to on jeszcze  istniał tylko wirtualnie ;)

Dzisiaj mocnym składzie, razem z Xytrasowym wsparciem, szybka akcja.  

Jak Ty Niemen wynajdujesz takie cudeńka. 

Pięknie żeś to Niemenku wynalazł. Uwielbiam takie lokacje, nic nie widać, a jak wchodzisz to jesteś w innym świecie. Z czystym sumieniem ośmielam się dawać gwiazdkę za kesza w totalnie niebanalnej miejscówce!

Jak dowiedzieliśmy się z MSB_20, że tu jest jakiś schron, to nie wierzyłam, z ulicy nic nie widać... Więc jak tylko znaleźliśmy okazję w postaci ciężkiego dnia, postanowiliśmy sprawdzić co to za miejsce. Hmm, nie mam kompletnie doświadczenia jeśli chodzi o takie obiekty, ale nie było tak strasznie  Ciekawe ile lat mają te butelki, wyglądały na dosyć stare.... Dziękujemy!

Wiatr, deszcz, śnieg, koło z MOEMSów, sesja - nic, tylko schować się przed tym wszystkim w schronie. Szpaczka dzielnie mi tutaj towarzyszyła i razem podjęliśmy skrytkę. Szczęście nam dopisało, bo była akurat tam gdzie zaczęliśmy szukać Pogubiliśmy się przy liczeniu butelek komarów kroków co my właściwie mieliśmy liczyć? Na szczęście rzut oka z drugiego końca tunelu wystarczył, by wszystko stało się jasne. W sumie to byłem zaskoczony, że koniec jest już tu - miałem cichą nadzieję na połączenie jednego i drugiego schronu. Mimo to miejsce jest bardzo fajne, dziękujemy!

Skrzynka zdobyta wieczorową porą w towarzystwie Rodżera. Rewelacja, jeden z najczystszych schronów jakie dane mi było zwiedzić. Latem trochę się kręciłem w okolicy, ale te krzaki jakoś nie zapraszały do zwiedzania. A tu proszę jaka ciekawostka się kryje.Dzięki za kesza, a przede wszystkim za odnalezienie wejścia. Zasłużona gwiazdka leci.

Kesz zdobyty wraz z workshop w nocnej odsłonine. Będąc na miejscu badaliśmy teren w poszukiwaniu właściwego wejścia. Po chwili ukazało nam się wejście, wcześniej zamaskowane dość solidnie, gdzie w nocy może się okazać trudne do zlokalizowania.
Wnętrze schronu odziwwo na stan w jakim zastaliśmy jest w miarę czysto,faktycznie przy wejściu jak opisał właściciel można się lekko pobudzić, lecz nie stanowi to problemu jak się chce zwiedzić wnętrze :)
Z mojej strony dziękuję za pokazanie obiektu. (zielona leci)
Kolejny raz muszę się przyznać, jak by nie "OC" nie miał bym pojęcia o tym miejscu.
Pozdrawiam.

zero gwiazdek? no, nie...

Każą liczyć kroki no i człowiek przez to zapomniał po co naprawdę tam poszedł. Potem liczenie butelek. Ech. Pieczątka przybita na pamiątkęW sumie to nie wiem gdzie to się kończy, chociaż pewne przypuszczenia mam. Widziałem wiele bunkrów, ale ten się nieco wyróżnia albo mi się tylko tak wydaje. Dzięki za keszyk.

Nocne keszospacery Załogi Festung Breslau – w doborowym towarzystwie Ratowniczki i Katula.

Khazad-Dum-Dum zdobyte przez Załogę Festung Breslau-au-au, podążającą śladami Frodo-do-do… 

Tra-la-la-la dzięki Niemen! Ty wiesz, że dla mnie to oczywista znakomitość!

AER

P.S. Chyba STF nam z tego wyszedł.

P.S.2 Liczyć kroków nie trzeba – wystarczy się nawypowierzchnić (unawypowierzchniowić…?  ) i sprawdzić gdzie się doszło.

pięknym za nadobne.. w Grobowcach Arnoru ledwo na nogach stałem ze zmeczenia, hi, hi..

Ludzie!  Ja przecież rano muszę wstać do pracy, a siedzę o 1.00 w nocy w bunkrze. Ale kto wie, może Niemce w lesie ? Dziękuję serdecznie za kesza i jutrzejsze podkrążone ślepia.  Niesamowite miejsce.  FTF :)