Fascynujący wyimek. Gdzie coś takiego jest we Wrocławiu? Nie mogłem w żaden sposób skojarzyć. Szukanie online nic nie dało. Dopiero po innych ciekawych wyimkach tego autora zorientowałem się, jak to może wyglądać w terenie.
Poszukiwania zacząłem od środka i już pierwszy sprawdzany obiekt przyniósł sukces. 
Kesza znalazłem już bez problemu.
Dziękuję!

Lubię ten klimat. Wyjazd w wigilie Wigilii na porządkowanie Wrocławia wesołym stadkiem dziękuje 

Zdecydowowanie oryginalny detal. Dzięki

Znaleziona razem z izeq, zaległy wpis

Dzięki za pokazanie miejsca i kesza.

Wpis jako BAM. (Badzia Gadzia - BG, areckis, Miki.)

Wpis nieco zaległy, ale co się odwlecze, to nie uciecze (hmm w zasadzie zdanie w tematyce wyimka...). Dzięki za kesza!

Znalezione w ekipie Dziaberlaka. Tym razem nie trzeba było się wspinać. Wręcz odwrotnie. Wypełzać. Dzięki za kesza.

Ciekawy detal znaleziony i skrzynka też. Dziękuję za nią.

Dziękuję, znalazłem.

Pięknie dziękuję za pokazanie miejsca i założenie skrzyneczki.

Ekipą BAM. (Badzia Gadzia, areckis, Miki.)

Dzięki

Kesz zdobyty i nawet darmowy parking ;) 

Wymiana logbooka.

Obrazki do tego wpisu:

stary logbook

Skrzyneczka znaleziona, ale logbook pełny i mokry. Dzięki

Kolejny Wrocimek znaleziony przypadkiem w necie. Będąc w pobliżu i mając chwilę stwierdziłem, że podejdę i szybko podejmę. W końcu po atrybucie widać, że trudno raczej nie będzie. Tymczasem na miejscu trochę zdziwienie. Wszystko pasującego w okolicy miejsca ze zdjęcia obszukane, a skrzynki nie ma. No nic, trzeba będzie pogadać z autorem i kiedyś wrócić. Odchodząc przechodziłem obok jeszcze jednego miejsca i stwierdziłem, już bardziej dla formalności, że zajrzę. I okazało się, że tam skubany kesz się skrywał.

Znaleziona wspólnie,  przed spotkaniem Hajda na Wrocław..Te czaszki to chyba znaki masonerii.

Hajda na Wrocław  czyli błękitne krasnalowanie, „kamiennych wrocławianek” obłapianie, menów czarowanie i wrocimków szukanie. Kolejne wow!! Dziękujemy za pokazanie miejsca i keszyka.

Szybko i sprawnie w miłym towarzystwie, dzięki :)

Dzięki za kesz.

Dzięki za kesza.

Kesz znaleziony razem z ForgottenSilesia.

Dzięki :-)

Niby atrybut wszystko mówi ale chwilę nam zeszło. Dzięki.

Niezłe te czachy. Po chwili szukania w innym miejscu, wpadł w nasze ręce.

Dziękuję.

stare wpisy czas uzupełnić
keszerskie zwiedzanie z magibu

Bardzo chcieliśmy znaleźć ten wyimek, ale długo nie potrafiliśmy go namierzyć... do dzisiaj : )

Wczesnym rankiem,razem z moim bambą, dzięki:)

Pulvis es et in pulverem reverteris.

Dzięki.

Czaszki wypatrzone przypadkiem w drodze do pracy - i jak tu nie dziękować korkom ;) 

Kilka razy miałem ochotę podjąć, ale nie było gdzie zaparkować - w końcu dzisiaj rano pusto - można podejmować. Miejsc ukrycia wiele, ale ostatecznie złapany. Odłożony zgodnie z pierwotną intencją autora. 

wspólna wyprawa śląsko-dąbrowska , jak widać da się ;)

memento mori ... czy jakoś tak , to mi się nasunęło widząc wyimek , dzieki

Wrocław wyimkowo: mocno keszowo, mega wesoło. BYło duuuużo chodzenia, i duuużo szukania, teraz jest duuuużo logowaniawesoły weekend w całkiem sporej śląskiej ekipie. Dzięki serdeczne za kesza.

Czyszczenie mapy Wrocławia w większym składzie :) 

Dzięki za kesza i pozdrawiam :) 

Spacerowo po Wrocławiu z Zyfiką i Reilą  Pierwsze koty za płoty 

Miejsce odwiedzone z Zyfiką i Unieskim, dziękuję za kesza.

Kesz znaleziony z Reilą i Unieskim podczas wypadu do WrocławiaCałkiem ładny wyimek, dziękuję.

Miejsce wpadło mi w oczy, gdy przejeżdżałem tramwajem nieopodal. Piękny detal, kesz zaś prezentuje dumnie wrocimkową średnią. Dużo szukania na przypale.

Zimowe zmagania z przepastnymi zasobami internetu zaowocowały całkiem sporą kolekcją kordów Boobsów, MiBów i WROcimków (oraz paru innych tematów). Po zwiedzaniu czysto teoretycznym, nadszedł czas weryfikacji w terenie, co też uczyniliśmy
Powrót do Stolicy Dolnego Śląska w towarzystwie Ronji. Dzięki serdeczne za wszystkie skrzynki, pozdr.

Hello,

Klimat detalu lekko zawodowy ;)  Daliśmy radę. Pzdr, Wojtek

Znalezione rowerową ekipą z Atena.pl i Bartek111.
Trochę tu zeszło a znalazł się na ziemi, pewnie podczas naszych poszukiwań.

Znaleźliśmy go na ziemi.
Pewnie spadł gdy my macaliśmy to i owo.
Odłożyliśmy go na miejsce.

Spontan rowerowy z Bartek111 i LordArnoth. Tutaj trochę się naszukaliśmy bo było miejsc sporo. Jak chcieliśmy już odpuszczać Bartek znalazł kesza na ziemi. Dziękuję:)

Oooooo znam tych delikwentówInteresowała mnie kiedyś dość mocno ta budowla i udało się zapoznać z detalami zewnętrznymi. Jeśli macie trochę szczęścia to ( przynajmniej te pierwsze ) drzwi będą otwarte i można wówczas wziąść sobie jakieś tam ulotki informacyjne. 

Tyle ciekawych miejsc, tyle interesujących detali jest poukrywane dla wiecznie śpieszącego się przechodnia, że grzechem było by nie zatrzymać się i chodź przez chwilę nie popatrzeć. 

Sam kesz nie opierał się długo bo i umieszczony był w taki sposób, ze było go widać z kilometra. Odłożyłem tak by nie raził w oczy. 

Dzięki serdeczne za kesza.

Pozdrawiam

Oj Eis Esi, przeprowadziłem Cię tu w pierwszy dzień Świat i mielibyśmy ftfa. Ale dlaczego nie rozpoznalismy tych czach? Nie mam pojęcia. Loguje już na luziku poniewczasie.

Kolejny Wrocimek znaleziony! Dzięki!

Tak zupełnie przypadkiem.

Miejsce znane , kiedyś tu byłem, ale gdzie to jest?

Długo się zastanawiałem.

Chciałem tutaj wejść do środka (budynku) ale jak dotąd mi się nie udało. Może kiedyś?

Dzięki za kesza!

Wieczorne keszowanie z Alą. Dziś dzień znalezień keszy nieznalezionych wcześniej. Tu też któreś podejście i dziś na świeżo 20 sekund i jest;) Super miejsce.

Dziękujemy i pozdrawiamy! 

Namierzona nawet nie pamietam w jakich okolicznościach, ale w pamięci ten wyimek zostanie na długo (czyt: log Lumen). Dzięki

Kiedyś przejeżdżaliśmy niedaleko z Oponą. Ja wtedy jeszcze nieświadoma.... rozglądałam się jak co dzień dokoła. Podobno Oponek nawet zwolnił.... a potem się ze mnie śmiał, bo nie dojrzałam czaszekDziś obejrzałam z bliska, dokładnie, te obok też są ciekawe. Dziękuję za kesza i pozdrawiam!

Znaleziona po pracy. Wybrałem się na boobsy. Lokalizację jednego znałem lecz poległem.  W okolicy wytypowałem kolejnego lecz też jakaś ślepota mnie dopadła. Jak to wracać do domu bez znalezienia. Przechodziłem obok tego kesza. W drodze do pracy mijam go dość często. Prowadziłem tu od kilku dni poszukiwania z marnym skutkiem. Widać że nie ja tylko bo wszystkie pajęczyny znikają  a detale zaczynają błyszczeć. To moje czwarte podejście po 10 min. I jest udało się. Jestem drugi w logbooku. Albo miejsce mało znane albo schowanie dość ciężkie do zlokalizowania. Jak bym był przyjezdnym to nie wiem czy bym tyle czasu  i podejść poświęcił na szukanie. 

#564

Fajnie nieraz znaleźć coś przypadkiem. A może to czaszki znalazły mnie? Godne przemyślenia... Dzięki