Znaleziony.

Nie ma tu żadnej tablicy, więc to oczywiste, że nie na niej  ;)

Dziękuję za założenie tego kesza i dbanie o niego, a także za pokazanie miejsca i zabawę.

TFTC

TFC

TFTC

Nie mam szczęścia do tej skrzynki. Parę lat temu, gdy podejmowałem kesze z tej ścieżki (jeszcze nie były spięte w ścieżkę), przy tym keszu popełniłem błąd i nie zauważyłem logbooka. Dziś pojawiła się okazja, by podjechać po zaległego kesza, a tu logbooka brak. Czytam że ostatnio był mokry, dziś już nie było go wcale.

Założyłem improwizowany logbook, ale bez literki (stare zapiski straciłem). Pewnie bez serwisu się nie obędzie.

Dzięki.

TFTC znaleziony, ale niestety nie udało się zobaczyć numeru, logbook zamoknięty, rozpadał się w ręku.

Dziękuję, lukmarq, za skrytkę Rezerwat "Olsy Płoszyckie" - #01, której szukałem 10 sierpnia 2021 około godziny 11:52.
Logbook mokry.

Świetne maskowanie

Wycieczka na szczepienie do Kadzidła. Dziękuję za skrzynkę.
Gdzie tu jest tablica?
Maskowanie łatwiej wypatrzyć niż skrzynkę w nim. Wysuszyłam dziennik na słońcu, ale nie wiem, na jak długo mi wystarczy.

Podobało się, dzieki :)

no ja nawet tablicy nie znalazłemdzieki

Dzięki za kesza i pokazanie miejsca.

Znaleziony na urodzinowym wypadzie na podlaskie.

Lekki stresik i ogłupienie na początku, ale zaraz potem fanfaryTFTC 

Znaleziona podczas sobotniego spaceru. Dzięki za kesza.

Na ten piękny, czerwcowy dzień planowaliśmy z tatą jakąś rowerową wyprawę. Były dwie opcje: dłuższa wyprawa (może nawet wyzwiezienie rowerów gdzieś dalej) albo lokalna, rowerowa wycieczka z keszowaniem. Wybraliśmy to drugie, a że mi od jakiegoś czasu chodziła po głowie seria "Olsy płoszyckie", to trasę mieliśmy już zaplanowaną. Zdecydowanie nie żałujemy tej decyzji. Wszystkie skrytki rewelacyjnie przygotowane. Ukłony dla założyciela - widać ogromną dbałość i pracę, no i liczymy na więcej, może pozostałe kurpiowskie rezerwaty?

Tu w miarę szybko znaleźliśmy, choć po tablicy z podpowiedzi zostały tylko dwa niewielkie dołki. W każdym razie lepszą podpowiedzią są chyba te rzekome dnfy z poprzednich wpisów.

Wielkie dzięki za kesza.

OD DAWNA PLANOWANA GEOWYPRAWA DO BIAŁEGOSTOKU

Im bliżej było terminu wyjazdu tym więcej pojawiało się pozycji na liście "keszy koniecznie do odwiedzenia". I były to zarówno skrzynki z serwisu GC jak i OC. Naszym celem było odwiedzenie jak największej liczby ciekawych miejsc, a geocaching nadaje się idealnie do bycia super przewodnikiem.

Tak więc obok pierwotnie planowanego Białegostoku i "Lasu techniki" z OC zaczęły się pojawiać na trasie miasta takie jak Radzymin, Wyszków, Łomża, Nowogród, Ostrołęka (już podczas wyprawy), Piątnica, Jedwabne, Supraśl, Krynki (a w zasadzie stara cerkiew i cmentarz tuż obok) i wiele wiele innych.

Pomimo, że znaleźliśmy "tylko" około 80 keszy (z GC i OC) to wyjazd był niesamowity. I tak 5 razy za krótki. W wielu miejscach musieliśmy iść na kompromis z czasem i odpuszczać odwiedzenie miejsca.

Wszystkim autorom pięknie dziękujemy za założenie kesze, pokazanie ciekawych miejsc oraz nierzadko opowiedzenie interesujących historii.

---

Dzień 2: Trasa: Łomża - Ostrołęka - Nowogród - Łomża - Piątnica - Jedwabne - Białystok
Odkrycia dnia: Seria Rezerwat "Olsy Płoszyckie", wizyta w Jedwabnem.

---

Wcale nie planowaliśmy aby się tu znaleźć, ale rekomendacje w logach poprzednich znalazców bardzo nas zachęciły aby bliżej zapoznać się z tą serią. I zdecydowanie warto było - 2,5 godziny świetnej zabawy z keszami na światowym poziomie. A finał wręcz wyśmienity. 
Jedyny minusik serii (a może drobne rozczarowanie) to, że liczyłem, że będę mógł się przespacerować po lesie - a tu było 9x drive-in + tylko krótki finalny spacer po lesie.

Tak czy inaczej bardzo dziękuje za wspaniałą serię i zdecydowanie będę ją dalej polecał.

Nastał dzień zaplanowanej od pewnego czasu wyprawy na Kurpie. Miał być nagły atak wiosny, a tu deszcz i ziąb. Na szczęście druga połowa dnia przyniosła rozpogodzenie, ale "nagłym atakiem wiosny" bym tego jednak nie nazwała. Za to skrzyneczek nazbieraliśmy 30, bo chociaż w Ostrołęce co chwila rozbijaliśmy się o dnf'y, to jej okolice nas nie zawiodły: piękne tereny i wiele ciekawych miejsc. No i fajnych keszy. Zwłasza przypadła nam do gustu seria w rezerwacie Olsy Płoszyckie.
Za wszystkie kesze bardzo dziękuję ich założycielom, a Sówce11, Sałacie i Ponakumie za miłe towarzystwo podczas ich zdobywania :)

Pierwsza skrzyneczka z serii. Tu najwięcej szczęścia miała Sówka. Maskowanie super :)

Znaleziona podczas keszobranaia w okolicach Ostrołęki z Akim.

Znaleziona z Gackkiem podczas sobotniego keszowania w Ostrołęce i okolicach.

Zaczynamy ścieżkę przypadkowo od początku. Pierwsza się poddała. Dzięki.

Drobne problemy były ale szybko się skończyły. Krótki popas i w nogi po finał.

Znaleziona z MiszkaWu i wzorowym. Zdobywaliśmy od drugiej strony, więc ten kesz był przedostatni, został jeszcze finał.

TFTC! Dziękuję za skrytkę, pokazanie miejsca oraz zabawę! Synchro z GC

heh już druga osoba robi niepotrzebnie nowego logbooka a zapewne miała go w ręku. Wystarczy dobrze obejrzeć co się ma w ręku.

Dziś, przy pięknej jesiennej pogodzie, umyśliłem sobie pospacerować po lasach w okolicy Płoszyc. Postanowiłem podejmować skrzynki zgodnie z numeracją, więc ten oczywiście musiał być pierwszy. Nie zaczęło się to najlepiej, bo kesza co prawda znalazłem (tak mi się przynajmniej wydaje), ale niestety pustego - bez logbooka i jakiejkolwiek zawartości. Nie udało mi się skontaktować z Założycielem, więc postanowiłem bez autoryzacji założyć nowy logbook (przepraszam że na paragonie, ale lepszego nie miałem) i włożyć do strunówki. Literki nie znałem, więc pewnie serwis będzie konieczny. Dzięki.

 

PS. Zmiana logu na komentarz. Przepraszam za zamieszanie, prośba do kolejnego znalazcy o usunięcie mojego logbooka. 

Znaleziona razem z Marudkiem:) Pędząc na ścieżkę zastanawiałem się czy będą FTF. Jak się okazało to cała moja konkurencja z okolicy zakładała te skrzynki. W kwietniu przechodziłem tędy podczas Ekstremalnej Drogi Krzyżowej. Wtedy przygotowywali się do kładzenia asfaltu. Teraz elegancki asfalt praktycznie donikąd ze specjalnymi wysepkami aby nie ścinać zakrętów i mnóstwem znaków. A wszystko po to by uzyskać dofinansowanie unijne. W lesie jak na tę porę roku duży ruch grzybiarzy. Zbierając kesze o zmierzchu można było usłyszeć rykowisko jeleni. To dopiero klimat. Cała ścieżka bardzo dobrze przemyślana i dopracowana. Dzięki za kesza:)

PS. Tutaj ktoś przy keszu obierał sobie grzyby, bo w okolicy było pełno grzybowych obierek. Musiałem zrobić małą modyfikację konstrukcji kesza, bo stała tam woda.