Znaleziona z pyzzullą. Schowana zgodnie z opisem :) 

Znaleziona z CPwnN :) 

Całodzienne keszowanie po Łagiewnikach. Skrytki fajne, ciekawe i zaopiekowanie,ale również gnijące petki wrzucone byle jak, mokre logbooki.
Za wszystkie kesze wielkie dzięki.

TFTC.

Wczesno majówkowy wypad na długi spacer z keszami. Pogoda dopisała,  można było chodzić nawet w koszulce, choć po chwili jednak przydawała się kurtka. Kesze różnorodne i ładne, w dubrym stanie z ciekawym maskowaniem, ale również nudne mikro a wrecz nano wciśnięte byle jak i byle gdzie.
Niemniej cały wypad oceniam pozytywnie, były duże plusy, jak i duże wrustracje.
Dziękuję wszystkim założycielom za wkład i serwisy.
Tftc
Tutaj wszystko w porzadku,  bardzo fajny opis i miejsce.

Kesz zaliczony:-)

super maskowanie, znalezione po dobrych 20 minutach
Wpis utworzony bezpośrednio z aplikacji Opencaching Kubut Maps

Szybki, estetyczny i suchy keszyk. Mimo ciemności pierwsza rzecz za jaką złapałem to było to! Dziękuję :)

Znaleziona błyskawicznie dzięki :) 

13-18.05.2022 Weekend w Łodzi. (Dzień drugi)

Jedna z najwyższych górek i genialny podjazd na rowerze, niestety zimą nigdy tutaj nie byłem. Może kiedyś, ktoś, wpadnie na pomysł, by wypożyczać tam sanko-oponki .... Kesz spoko. Cały czas w doskonałym stanie.

THX ZA CACHE !!!

Majówka 2022 z keszami. Pozdrawiam. Myśl lokalnie, keszuj globalnie:

http:\\geocaching.com

Fajna skrzynka.  Fajne maskowanie. Dzięki

Jesienny obchód, kesz caly i suchy. 

Razem ze Szmyca. Dziki nie znalazły ????

cheeki breeki Łagiewniki my friend. 

Mieszkam już trochę w Łodzi i niby kilka razy byłem w Lesie Łagiewnickim, zawsze jednak pieszo i tylko na obrzeżach. Wreszcie w tym roku dzięki skrzynkom takim jak ta, zacząłem poznawać ten las z innej strony. Dzięki wielkie!

Kolejny dzisiaj kesz z trudnym dojazdem. Ten był trochę męczący, bo na górze. Dotarłem na miejsce zziajany, oparłem rower o jakąś brzozę, zerknąłem na kompas GPSa i okazało się, że stoję na kordach. Faktycznie, pojemnik był przy tym drzewie. Na miejscu dużo świeżo powalonych drzew, na szczęście to nasze ocalało. Dzięki za kesza!

Zaległy wpis, skrzynka łapana razem z Izeq i Ciastkiem 

Fajne maskowanie☺️

Znalezione. Z keszem wszystko ok

Miejsce dobrze znane, dawno nawet uczęszczane często by pozjeżdżać na rowerowych trasach. Teraz tylko oglądałem tych którzy akurat tam byli, a kesz w moich rękach :)

Znaleziona razem z Astro i Ciastkiem podczas spaceru

Miejsce znane, skrzynka znaleziona bez problemu. Dzięki.

Skrzynka znaleziona bez problemu. Dzięki niej dowiedziałam się o istnieniu skoczni narciarskiej- dzięki ;)

Znaleziona z Anną rowerowo.
Nikt z uwagi na pogodę nie skakał na Uskoku więc można było spokojnie podjąć. Kesz leżał pojemnikiem do góry zapewne wywrócony przez dziki. Odłożony po keszersku. Tftc.

Wpis za pomocą c:geo
Pozdrawiam Bogas

Rowerowo. Kesza pewnie dziki wyryły, bo leżał na ziemi. Odłożony chyba dobrzedzięki!

Spragnieni lasu wybraliśmy się z kolegą na rower. Posiedzieliśmy nad bagnami. Posiedzieliśmy przy kapliczkach. Mówię do niego: czas na skocznie narciarską: nie miał o niej pojęcia. Usiedliśmy na skrajnych krańcach ławki i olśnienie: przecież tu jest skrzynka!

Szybkie poszukiwania i to kolega znalazł, wstyd! Mocno nieprzygotowany, więc wpis w logbook tutaj.

Dzięki! W końcu!

Podjazd pod górę był nie lada wyzwaniem, a znalezienie skrzynki dla mnie okazało się jeszcze trudniejszym zadaniem. Całe szczęście towarzyszył mi Victor+. Dziękuję za sprytnie schowanego kesza.

Skrzynka znaleziona wraz z BlueAsia i naszą miniKeszerką.

Skrzyneczka podjęta podczas naszej całodniowej szwędaniny po Łagiewnikach.

Zeszło się nam chwilę dłużej, z racji rowerzystów bijących rekordy skoczni :)

Po chwili odpoczynku na zwalonym drzewie keszyk był już w naszych łapkach, by w dogodnym momencie wrócić na swoje miejsce ukrycia.

Dziękuję

Miałam godzinkę zanim chłopak ukończy bieg więc szybciutko wskoczyłam na rower i fru na skocznięZe znalezieniem kesza poszło całkiem szybko. Dzięki wielkie!

Rowerowe keszowanie w środkowej części lasu w piękny wolny piątek; skrzynka 9/13. 

Dojechałam do skoczni od dołu.... Wdrapałam się na górę i zamiast szukać kesza musiałam udawać, że odpoczywam, czy tam za grzybami się rozglądam. Bo ruch się zrobił spory, jakieś dzieciaki na rowerach i faceci trenujący podjazd i zjazd. Doczekałam jednak na odpowiedni moment i szybciutko się wpisałam. Bardzo ładnie wkomponowana skrzyneczka, ma się dobrze. Dzięki!

Skoro już buszowaliśmy po ty lesie to ja poszłam po skrzynkę a reszta grzecznie na mnie czekała na dole :D

Kesza wytarmosiły dziki z kryjówki. Dzięki !

Bardzo fajne maskowanie, ale fart był przy nas. Pierwsze dotknięcie i bingo!

Zabrana na suszenie.

Dziękuję za info Wiktorze, dziś rano byłem nieopodal ze świnią, następnym razem zajrzę.

Jak będziesz Krzysiu pomykał w okolicy to możesz zabrać logbook na suszenie. Powoli wpisy zaczynają barwić kartkę.

Pojemnik leżał obok.

Miejsce ciekawe, tyle razy obok przejeżdżałem a właściwego celu nie znałem :-)

dzieki, 

brak wpisu w logbooku - prozaicznie , brak ołówka a własnego niestety rym razem nie było.

pzdr

 

 

Tyle razy tu byłem na rowerze i zawrze to miejsce mnie niepokoiło wyglądem - coś musiało tu być. Dzisiaj pieszo - obejrzałem dokładnie. Jak będzie śnieg to wrócę z biegówkami i spróbuję skoczyć....

Miejsce przez nas znane, natomiast zawsze się zastanawiałam co miało na celu. Teraz już wiem :)

Dziękuję za informacje i za miły świąteczny spacer z czterema psiakami ;)

Dziękuję

ha, idziemy sobie na etapie InO, a tu info że 150 m do kesza. No to skok w bok... i jest ;)

Miejsce odwiedzone z Kaczorem podczas wyjazdu na coroczny Zlot Przodowników Imprez na Orientację. Tym razem do Łodzi. Polecamy tę formę aktywnego wypoczynku i rekreacji. Ma wiele wspólnego z geocachingiem , a wielu InOwców jest keszeramiDziękuję za skrzynkę i pokazanie miejsca ;)

A to ciekawostka! Jak będzie śnieg, to chyba specjalnie przywlokę tu sanki i znając życie wypierdzielę się gdzieś w połowie zjazdu. :P

Dzięki!

Jedyną motywacją do łapania keszy ostatnio jest zostawienie roweru w domu, bo pędząc na nim zawsze żal mi się zatrzymywać nawet jak mijam skrzynkę 15 m obok, a tutaj to nawet bym nie podjechał ze swoim obciążeniem na ostrym koleZostaję jednak wierny asfaltowi :)

Na miejscu szybka akcja i gnamy do miastaDzięki!

Podeszliśmy z drugiej strony i nie bardzo wiedzieliśmy gdzie mogła być skocznia, dopiero jak się trochę pokręciliśmy po okolicy i wracaliśmy na busa, wszystko stało się jasneNo i nie spodziewaliśmy się że po takim czasie, mobilniak nadal będzie w keszu, więc radość podwójnaDzięki!

Czytając wcześniej opisy spodziewałam się jakieś super wielkiej góry i prawie, że pionowej wspinaczki. I tak będąc już prawie na kordach w dalszym ciągu nie widziałam żadnej górki... i tak się zastanawiałam, o co chodzi? Okazuje się, że do skrzynki można podejść od zupełnie innej strony, co prawda od jakiś 600 metrów szliśmy poza szlakiem.. aczkolwiek było płaskodopiero kręcąc się za skrzynką dostrzegłam 'to coś'.  W tym roku zaliczyłam sporo skoczni, ta może jest taka trochę przyczajona ale jak się nie ma co się lubi, to się w Łagiewniki jako substytut wchodzi :). Dzięki za kesza. A raczej za dwa, bo w coś się tam jeszcze wpisałam, ale nie mam pewności w co..

Skrzyneczka łatwo odszukana. Informacja, że w Łagiewnikach była skocznia narciarska była dla mnie całkowitym zaskoczeniem. Dzięki za kesza i kolejną ciekawostkę.

Przy okazji miłego rodzinnego spaceru z kijkami, odwiedziliśmy także i to ciekawe miejsce. Keszyk bardzo fajnie zamaskowany, nie rzuca się w oczy, a nie ma problemu z odnalezieniem. Dzięki za pokazanie ciekawostki w Lesie, który bardzo lubimy i który bardzo ucierpiał podczas niedawnych wichur.

To tu? Hmm... TakDzięki za uświadomienie, że to zbocze to skocznia. TFTC!

Nie zziajałam się tylko dostałam szoku tlenowego:P Fajne miejsce, dzięki.

Moja kondycja jest w opłakanym stanie. Nie musiałem jechać rowerem, nie musiałem biec... wystarczył zwykły spacer pod tę górkę żebym się zziajał... chyba trzeba się wziąć za siebie, bo zapalenia płuc złapię w końcu i wyląduję w tej okolicy na dłużej. Na nartach to bym się już chyba w ogóle zabił. Dobrze, że kesze są, zawsze jakiś substytut aktywności fizycznej.

 

Dzięki za mobilizację do zażycia ruchu. Goba też się zziajała :P

Było mi mało roweru po dzisiejszych zrosłodrzewach więc będąc już pod domem stwierdziłem, że jeszcze pokręcę.

Wybrałem dojazd żółtym szlakiem i to on jest taki zawalony drzewami, ale to właśnie na tych przeszkodach spotkałem powracającego hobbbystę Krótka fajna pogawędka i dalej w drogę - nie musiałem już patrzeć na szlak, czy komórke - wystarczył ślad kół poprzednika

Skrzynka odszukana, wpis na ławce i tak sobie pomyślałem, że od tej strony to nigdy pod tą górkę nie podchodziłem. Zawsze od drogi która jest u stóp. A samą skocznie znamy Znaczy się znamy to miejsce i zimą przychodziliśmy tu na sanki, ale że to była skocznia to pierwsze słyszę. Dzięki za kolejną ciekawostkę. Myślałem, że skocznia w Łodzi to tylko na Rudzkiej Górze.

Powrót zafundowałem sobie przez Arturówek - również żółtym szlakiem - masakra, jeszcze więcej powalonych drzew.

Skrzynka fajna, podpowiedź zabawna, miejscówka elegancka, ciekawostka jest - POLECAM

Dzięki.

A ja już myślałem że przejechałem wszystkie alejki w łagiewnikach.Akurat tą chyba minąłem.Ciężko odgadnąć że to była skocznia.Skrzyneczka ładnie zamaskowana.W drodze powrotnej krótkie spotkanie z Olo miła pogawędka i dalej w drogę.Dzięki

Na  niedzielę miałem zaplanowaną wyprawę do pewnego sklepu o żółto niebieskich barwach znajdującego się na Radogoszczu. Zrobiłem co swoje i udałem się na Turniej Czterech Skoczni. Już podczas dojazdu do skrzynki byłem uczestnikiem zimowej konkurencji sportowej - slalom gigant pomiędzy przewróconymi drzewami w Lesie Łagiewnickim. Po dosyć męczącej przeprawie ukazała się przede mną skocznia narciarska, którą widziałem pierwszy raz na oczy. Nie słyszałem, nie widziałem, ale wierzę, bo teren na serio nadaje się na budowę skoczni. Tylko jak będziesz snack tą skocznie budował to nie zapomnij wyciąć drzew żeby nie oberwać w kask jakąś gałęzią podczas lotu ;-). Wzniesienie pokonałem na rowerze bez punktów karnych za podparcie. Nie liczę jednego podparcia kiedy to autor napisał do mnie, że znalazł ''Pabiankę''. Skrzynkę zabrałem ze sobą na pobliską belkę startową ławkę i dokonałem wlepienia naklejki z nickiem, którą to trzymam w portfelu na czarną godzinę, kiedy to zapomnę zabrać pisadła. Miejsce znakomite! Oczywiście nie mogłem odmówić sobie przyjemności w postaci skoku zakończonego telemarkiem. Sami oceńcie:

 

Bardzo urokliwy kesz w ciekawym miejscu... Oczywiście jeżdżąc/latając na rowerze w górę i w dół nie wpadłem na to, że użytkuję obiekt narciarskiDzięki za Stf-a, złapanego wspólnie z Varico. Zimą planujemy powrót w to miejsce na nartach, aby tradycji stało się...TFTC!

Jeeest, mój pierwszy ftf :D
Zastanawiałem się, czemu aż tak długo nikt go nie znalazł, na miejscu zrozumiałem. Burza zrobiła takie przemeblowanie, że trudno się tu dostać skądkolwiek. A mi się zachciało podjechać rowerem od Arturówka, nie polecam przedzierania się przez leżący las.
Tak czy inaczej kesz w burzy nie ucierpiał i ma się dobrze. Z takim ładnym maskowaniem powinien pożyć długo, chociaż obecnie to miejsce to mekka kolarzy wyczynowych z kategorii downhill (czyt. z górki na złamanie karku); miejsce bywa mocno uczęszczane przez fanów tego sportu.