Kesz znaleziony przy pomocy logbooka reaktywacyjnego :). Nawet całkiem sprawnie poszło, dzięki.

Pięknie tu nad Balaską, znaczy Czarną WłoszczowskąChłopaki rozkminiali kesza, a ja podziwiałam krętość rzekiW końcu dołączyłam do nich na pomiary balaski długością logbookaWynik zadowalający = kesz znaleziony po krótkim myszkowaniu. Z daleka zza drzewa przyglądał nam się jakiś gość... czy ktoś mówił że w tym lesie straszy?

Na szczęście Damian miał przy sobie colsztok (nie wiem jak to po świętokrzysku się nazywa), więc po zmierzeniu balaski łatwo dotarliśmy do miejsca ukrycia. Ładne miejsce nad rzeką, dziękujemy.

Prawdziwy raj dla bobrów. Dzięki za kesza!

jak każdy kesz z serii oceniam znakomicie i na zielonodzięki!

Nadrabiam zaległości z wpisami. Dobrze, że garmin pamięta gdzie i kiedy byłem, bo z moja pamięcią jest zdecydowanie słabiej ;)

Długość balaski na oko trzeba było określić, bo miarki nie miałem, dotarłem pod sosne, jedyną w sumie taką w promieniu parudziesięciu m. Kręce się, szukam, węszę i nic mi się tam nie ukazało :(. Jednak lepiej było mieć tą miarkę.

Pomierzone, policzone, kierunek wytyczony, więc nadeszła pora, aby wejść w krzaki, TFTC

Szybki pomiar i myk na kordyGina na miejscu pokazała gdzie należy się schylić :D

Dziękuję

Drugie podejście. Za dnia właściciel gruntu przygotowywał elektrycznego pastucha pod wypas krów. Będąc 12 metrów od kordów pozostało rozpocząć miłą rozmowę ale też odpuścić pomiary.

Na koniec projektu nocne pomiary i poszukiwanie. Nie było łatwo. Znalezione dzięki charakterystycznej sośnie. Maskowanie jak przystało na projekt, perfekcyjne. Znakomicie dziękuję.

drużynowo :)

Cud, miód, malina:)

Drużynowo podczas zakładania:)

Jaka piękna okolica, jaka fajna skrzyneczka:) Z tatą i świętokrzyską ekipą podczas przygotowań do ŚK IV:)

Melduję obecność przy struganiu balaski:)

Chłopaki dzielnie szukali, a my kanapki, kanapkiZnalezione, pojedzone i dalej, dzięki!

Wszystko w tym keszu robiliśmy na oko i się koniec końców udało

Keszo zdobyte w znakomitym towarzystwie załogi (ex) Festung Breslau – w ramach IV Świętokrzyskiego Keszowania.

Pomiar na oko + azymut mniej więcej = keszo      Taki fart nas w zadki kopnął…

Dziękuję,

AER

Zaległy wpis.

Kesz zdobyty w zacnej ekipie Festung Breslau.

Dzięki za chwilę radości z keszem, pozdrawiam!

niby miarkę zabrałem z domu ... i została w samochodziewięc na oko trzeba było oszacować ( co jak się okazało zrobiłem bezbłędniea i tak musieliśmy zadzwonić po hinta ( ale to dlatego, że nam się kesz w garminie przełączył - i w podpowiedzi mieliśmy że co ma wisieć nie utonie - no i dlatego nie znaleźliśmy od razu :) 

dzięki za keszykaw grupie z Żonką i Tisioverkami :) 

Oczywiście przyrząd mierniczy zostawiłem w aucie, więc musieliśmy sobie radzić metodą "na oko". Jakby zsumować wyniki moje i Norberta i podzielić przez dwa wynik uzyskaliśmy idealny. Czyli sprawnie działający duet . Tak na marginesie rzeczka obok przepiękna! Niedzielne projektowe keszowanie z Norbinorkiem. Dzięki.

ależ nas zamęczył ten kesz, niby wszystko jasne i proste ale się ten finał tak schował że ciężko było go zobaczyć ;) 

oczywiście miarki nie mieliśmy, na oko wyszło dobrze, nieco nas miotało po lesie, ale po upewnieniu się - sukces :) 

Dzięki i pozdrawiam.

Logowanie zaległości.

Znaleziono z Chochlikiem. Dzięki za chwile radości z keszem :)

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Aleśmy się tu naszukali tej pochylonej sosny! Wszystkie wytypowane okazały się błędne. W końcu trafiła się ta właściwa ale szukaliśmy troszkę gdzie indziejKesz znaleziony razem z ForgottenSilesia, Agatha i Miśkiem.

Dzięki

Heh, okazało sie, że mam miarkę w oku!patrzę i widzę!I to prawidłowo!!A to dopiero zaskoczenie ;) 

Chwilkę zeszło, ale udało sięDzięki za kesza :) 

prawie robi wielką różnicę , tak na 20 metrów, razem z Rsolem , tutaj zakończyłem swoja przygodę na tej geościeżsce  , pięknie podziękował

Ostatnia prosta abecadła rowerowo z dzejbi na zakończenie IV ŚK. Kolejne piękne maskowanie. Dziękuję

III dzień zlotu. Odległości i kierunki ustalone - wychodzimy na ostatnią prostą do finału. Dzięki za kesza.

Dobry dąb nie jest złyprowizoryczne mierzenie balaski poprzez kartkę JAśka i moje palce, wyciągnięcie średniej z "pomiarów" i pyk, drugi etap namierzony :)

Sobotnie świętokrzyskie keszowanie z JAśkiem. i jego małżonką :)

Dąb... DĄB!!! Czy Ty wiesz jak wygląda DĄB?

To drzewo, na którym zawiesiłeś balaskę, to jest Olsza mój drogi. 

Dobrze, że szybko się ta cała balaska znalazła, bo bym pewnie klął.

Oczywiście zapomniałem o miarce ale od czego ma się główkę? Kartki A4 przecież mają wystandaryzowane długości boków. Udało się zmierzyć balaskę, wyznaczyć co trzeba i znaleźć finał.

Dzięki za kesza. Wraz z żoną i ziutolem.

Pomiary były mocno na oko, więc kesz odszukany ze sporym fartemRazem z Volframem.

A tu do teamu dołączyła Elfik, która jeszcze nam zahintowała gdzie kesza szukać. Kesz wzięty oczywiście z buta. TFTC.

Nie mieliśmy odpowiedniego sprzętu i już mieliśmy się poddawać, ale ostatnia próba i jest :D Razem z Pawello. TFTC!

Dobrze, że to nie ja wchodziłam w te chaszcze mierzyć Okolica bardzo malowniczaDzięki 

Wesołe keszowanie w czasie ŚK IV. Kesze świetne, pogoda zapewniona, towarzystwo doborowe. Do tego świetne ścieżki roverowe. Czego chcieć więcej?

Tutaj było wesoło bo po poprzednim keszu i zaliczeniu paru setek i jednej galarety coś nam się percepcja postrzegania rzeczywistości zmieniła. Najpierw obiekt zmierzony i heja. Ale co jest? Nic nie jest a na pewno nie kesz. Buszując po krzaczorach zauważyłem kolejny obiekt. Heh to ten. To znowu mierzenie i obliczanie. I znów nic. Łazimy, kombinujemy... Aż w końcu w tym zwidzie udało się namierzyć i kesz finałowy. Ale łatwo nie było!

Pozdrawiam
Art_noise

Tu to na leniwca było - piknik z damską częścią ekipy - kanapeczki się jednak przydały, a te z jajkiem miały największe branie. Męska cześć wywnętrzniała się matematycznie i topograficznie. Dzięki.

Rowerową ekipą na 4 ŚK.

Ttftrochę było komplikacji z tym liczeniem ale keszyk wpadł mi w łapki :)dzięki

Dzięki za kesz.

Miarkę, a raczej centymetr krawiecki zabrała ze sobą maDZIARKA więc problemu z pomiarem nie mieliśmy

Balaska czyli taka sztacheta

Dzięki.

z tym dębem trafiłeś jak kulą w balaskę;)

maDZIARKA zabrała się za pomiary i dalej poszło łatwo

Sztacheta z płota zmierzona, obliczenia wykonane, kesz namierzony - duży plus za trzymanie się tematu kesza - pomysł na 2etapową skrzynkę przypadł mi do gustu. TYlko cały czas mam nieodparte wrażenie, a nawet pewność, że to nie był dąb.. ale może się czepiam :)

Najpierw kesz, a później spotkanie z Elfem i Andrzejem, których oczywiście dołączamy do ekipy. Dalej już w ośmiosobowej ekipie. Powoli robi nam się tour de Ciemiętniki. Dzięki.

Na wstępie dziękuję naszym łódzkim rywalom za podpowiedź dotyczącą gdzie szukać... mojej niebieskiej chusty, którą zgubiłem właśnie tutaj. A no po prostu położyłem sobie na balascehaha. I znowu wrednie ukryta skrzynka, ale do tego już przywykliśmy. Dzięki!

No i jeszcze muszę siebie pochwalić, że przeczytałem wcześniej opis geościeżki i wziąłem ( i nie zapomniałem wziąć) miarki ;-). 

FTF w tandemie z Victor+.Balaska zmierzona skrzyneczka znaleziona.Dzięki