Gdzieś tam w tataraku chrząkał często jegomość wędkarz, na szczęście nie mógł zauważyć co się na kordach wyprawiało. Udało się cichaczem wpisać do logbooka, dziękuję!

Keszyk znaleziony podczas wakacyjnego pobytu w Mielnie wraz z Lumen i naszymi dzieciakami. Piękna pogoda na rower, na plażę i na kesze, wypoczęliśmy porządnie i pozwiedzaliśmy co się tylko dało! Dziękuję bardzo!

Poszło sprawnie,dzięki :)

akurat nam poszło bezproblemowo, dzięki

Bardzo dziękuję za skrzynkę szukana z jacawin.

Znaleziona bez problemu, dzięki.

Podczas popołudniowo wieczornego spaceru brzegiem rzeki. W zeszłym roku w wakacje chciałem podjąć tego kesza ale był w tedy w trzcinowisku a w krótkich spodenkach nie miałem ochoty tam wchodzić. Na całe szczęście teraz jest na stałym lądzie, więc wykorzystaliśmy chwilę i go podjęliśmy. Dziękujemy za spacer w ładnych okolicznościach przyrody :)

Dobrze, że to Unkas torował drogę, brrrrr.... Kolejny dzień nadmorskiego keszobrania w towarzystwie Unkasa. Dzięki za kesz.

Ło panie złoty. Tutaj dotrzeć latem to jest wyzwanie. Spod nóg uciekają i zaskrońce( tylko już takie wypasione), żaby i cholera wie co jeszcze. Klimacik jest. Dzięki za kesza.

wiosenny przegląd - OK

Szybka i przyjemna skrzynka podjęta rowerowo w ostatnim dniu intensywnego rokowania po obwodnicy Koszalina 

nowy pojemnik i logbook. W poprzednim strunówka nie byłą domknięta i nie wytrzymał kąpieli podczas wysokiego stanu wody.

Zmieniłem współrzędne na podane prze abigeo, dzięki

Znaleziona podczas samotnej wycieczki rowerowej w poszukiwaniu okolicznych keszy. Podziękowania dla autora za kontakt z piękną przyrodą był lis i sarenka a teraz szczeka koziołek, ale go nie widzę. Potwierdzam współrzędne podane przez Andrzeja. Maskowanie tak doskonałe, że trzeba było prosić o pomoc telefonicznie Przyjaciela.

Przy okazji przejażdżki nad jeziorem chciałem ponownie odwiedzić skrytkę.
Przy obecnym poziomie wody podjęcie suchą stopą niemożliwe. 
Trudności terenowe wzrosły znacznie i przydałby się atrybut "wymagany dodatkowy sprzęt" (kalosze) ;-)
Tak czy inaczej świetna przygoda :)

Gdy trzeba było zejść ze ścieżki GPS wskazywał około 100m. Przy 50m woda sięgała już do kolan. Odpuściliśmy, tym bardziej, że wędkarz zza rzeczki wołał i ostrzegał przed burzą.
Niestety miał rację, nadchodziła, a nam udało  się umknąć przed najgorszymi opadami z powrotem do Mielna. Cóż z tego, lało lub ewentualnie 'tylko' padało do następnego ranka..

Bardzo dziękuję za skrytkę.
Znaleziona w trakcie szybkiego rowerowego wypadu nad jezioro...

Tutaj to się naszukałem. Kordy prowadziły w okolice drzewka z tyloma potencjalnymi miejscami ukrycia i tak zarośniętego, że wyszedłem spod niego dokładnie poparzony przez pokrzywy ;-)
Zdecydowałem ruszyć dalej i w odległości ok. 30 metrów znalazłem kesza przy właściwym drzewie.
Może komuś się przydadzą zgrubne namiary z mojego Garmina:
N 54° 15.120 E 016° 07.942
Samo miejsce bardzo urokliwe. I choć dosć mocno zanieczyszczone przez wędkarzy, to dodaję kesza do ulubionych.