Refleksyjne miejsce. Dziękujemy za kesza. 

Dziękuję za doprowadzenie do kolejnego miejsca pamięci.

Daniel "bayanista92" i Karol K.

Dzięki za kesza

To już ostatni dziś kesz w tym rejonie. Nogi odmawiają posłuszeństwa...

Skrzyneczka szybko namierzona.

Lepiej umocowałem flagę - bo smutno leżała na ziemi...

Dziękuję za niesamowity spacer!

Cześć i chwała!

Fajnie, że ktoś cały czas dba o takie miejsca

Znaleziona z Sylvea

Miejsce, historia daje do myślenia. Jak dobrze, że teraz jest jak jest. Znakomicie dziękuję.

Cześć i chwała bohaterom!

Dzięki za kesza.

Zapaliłem znicz, zrobiłem wpis do logbooka i w dalszą drogę marsz. Dzięki za skrzynkę. 

Rowerowo nie było tak źle.Dzięki

A tak ładnie wyglądał szlak na mapie. Po co iść asfaltem, skoro można dojść do  kesza przyjemniejszą drogą? Niestety droga okazała się rozjeżdżona ciężkimi samochodami, a sam las był jednym wielkim pobojowiskiem po zrywce. Zdecydowaliśmy się iść na azymut, aczkolwiek przyznam, że gdyby było bardziej mokro, nie dałoby rady przejść. Samo ukrycie kesza mocno intuicyjne, ale na szczęście się udało. Dziękuję.

Wybraliśmy drogę częściowo szlakiem a potem na azymut bo droga bitą dalej a szlak leśny zryty ciągnikami i zawalony gałęziami po zrywce.  Dziękuję za pokazanie miejsca i skrzynkę.

Skrzynka znaleziona podczas styczniowego zdobywania ponurej ścieżki. Auto zostawiłem przed okrągłym znakiem z czerwoną obwódką i dalej z buta. Wyszło tego dobre 8km. Miejsce ukrycia tak intuicyjne że podpowiedź zbędna.  Dziękuję za pokazanie ciekawego miejsca. 

Nadal na partyzanta na leśnych drogach z przestrzeanym ograniczeniem do 30. A tu nagle jakiś dawca organów 4x4 jedzie na pełnej... Objazd po północnych rubieżach świętokrzyskiego w celu zdobycia Ponurej ścieżki. Dzięki

Tu też byle tylko kesza podjąć, zatrzymujemy sie przy dwóch panach pytając dla niepoznaki o groby partyzanckie, poinstruowani pędzimy szybko dalej. Wpis i w nogi. Wspólnie z Paulinką. Dzięki.

Oj czasu to spędziłem tu masę. Dla dwóch ścieżkowych keszy zrobiłem ok 12 kilometrów z bucika. Zakaz był, to wjeżdżać się bałem. Potem stwierdziłem że po co iść asfaltem skro można na skróty czerwonym szlakiem. Szlak niestety nie szedł do kesza więc skręciłem. i to był kolejny błąd. Jak wlazłem na bagna to nie potrafiłem z nich wyjść. Ostatecznie po półtora godzinie wróciłem do asfaltu. Ale co tlenu przyjąłem to moje. Dzięki

Po przejściu kilku kilometrów przez las na przełaj w deszczu, zaczyna się człowiek zastanawiać jak Ci partyzanci dawali tam radę. TFTC!

Też myślałem że bez podpowiedzi kordy w lesie będą pływać ale miejsce faktycznie intuicyjne. Podczas keszowania po lasach i górach Świętokrzyskich, wakacyjnie wraz z Serengeti, dzięki.

Kolejny niezwykły człowiek ,który zginął za naszą wolność, trzeba o tych ludziach pamiętać, drugi dzień keszowania w świętokrzyskim  razem z Bambą ,dzięki :)

Już raz tutaj byłem w 2013 - wtedy przypadkowo natrafiłem na to miejsce w drodze do OP2602. Niezwykły jest życiorys "Oseta", niezwykła droga do oddziału "Ponurego".

Sam Jan Piwnik bardzo cenił "Oseta" o czym świadczą słowa:
„W czasie, gdy był moim podkomendnym, znałem go zawsze jako najmłodszego, a zarazem najbardziej subordynowanego dowódcę oddziału, najdzielniejszego żołnierza.”

Link do ciekawego artykułu nt. W. Wasilewskiego (pod koniec dokumentu) https://ipn.gov.pl/download/1/19091/1-26761.pdf

Niepotrzebnie się obawiałem, że będzie problem ze znalezieniem, ale schowajka intuicyjna, więc poszło sprawnie:) Dzięki za kesza!