Wpis zbiorczy

Liście z drzew już pospadały, zrobiło się nieco przejrzyście a to oznacza, że czas na skrzynki na linii Oderstellung. Dzień święty, więc dzień wolny, pogoda dopisuje, idealna okazja na skrzynki. Plan był prosty, punkt początkowy most w Stanach, od tego miejsca zaczęliśmy swoje jesienne zbiory. Celem było zaliczenie każdej skrzynki aż do Nowej Soli. Udało się to zrealizować. Na tym odcinku, przejazd przez lasy, łąki był nawet dobry patrząc na to jaki teren serwuje nam nasza Odra i jej okolice. Były dwie przeprawy przez mniejsze rzeczki, jedną udało się skrócić przechodząc przez powalone drzewo. Przy drugiej czasu poświęcić trzeba było nieco więcej bo nie było miejsca na skrót i trzeba było to objechać. Piękna przyroda, jesienny krajobraz mając swój niepowtarzalny klimat. Dawno nas nie było nad Odrą, zabawiając się w keszowanie, trochę tego brakowało. Ze skrzynkami jak ze skrzynkami, z jednymi szło jak po maśle, nad niektórymi trzeba było trochę pogłówkować, ale finalnie cały nasz plan został zaliczony. Za skrzynki serdecznie dziękujemy 

Znalezione.

Szukanie spoilera to jak szukanie bardziej okrągłego drzewa w lesie sosnowym... 

Najgorsze to targanie roweru po krzakach. Ale dotarłem.

Powrót na Oderstellung razem z ronją. Dzięki za kesza, pozdr. Zaległy wpis.

Hello,

Rzeczywiście, keszyk zbyt daleko nie był schowany ;)  Pzdr, Wojtek

Dzięki za kesza

Okolica mega spokojna, idealne tereny na pieszą wycieczkę, kesz szybko znaleziony, dzięki.

Tutaj spędziliśmy zdecydowanie najwięcej czasu. Faktycznie prędzej znaleźliśmy kesza niż spoiler. Dzięki

Dzięki za skrzynkę! Pozdrawiam

Zrobiłem kilka rundek dookoła schronu i w końcu go namierzyłem. Pomogły wpisy poprzedników. Dzięki.

Prędzej idzie odnaleźć kesza, niż spoiler  TFTC :')

To miał się okazać ostatni kesz z OS na tej wyprawie. Ukryty poza bunkrem, dał możliwość poszukiwań w ruchu, co miało znaczenie z uwagi na bandę komarów.

Spojler z grupy tych, jak pokazać by niewiele pokazać - w sumie, nie spojler, tylko potwierdzacz miejsca ukrycia kesza w przypadku, gdy ten zaginie, czyli przydatny do podjęcia decyzji o ewentualnej reaktywacji. Po przeczytaniu wpisu Rajki Team decyduję się na poszukiwanie miejsca ukrycia kesza na podstawie leśnego maskowania keszerskiego; po jego odkryciu spojler sam się ujawnił. Nie wiem, czy to nie jest czasem kesz nietypowy, a nie tradycyjny, bo ukryty kawałek od bunkra.

Szybki wpis; jakiś komar był szybszy w piciu, ale już nie odleciał. Kiedyś w bunkrze na Oderstellung spotkało się trzech generałów: hamerykansky, polski i ruski. W rozmowie przeszkadzał komar, który latał dookoła i bzykał. Amerykanin walnął z kolta; komar nadal lata i bzyka. Polak walnął z visa; komar nadal lata i bzyka. W końcu Ruski walnął z kałacha; komar nadal lata i bzyka, ale o dwie oktawy wyżej, na co Ruski:

летать летa, но ебать не будет.

I to by było na tyle. A B570 i B569 to już będzie istny horror.
Aktualnie, jak dla mnie, nie ma sensu eksplorować bunkrów. Z zaplanowanych 50 przez 3 dni, zdobyte 10 w niecały jeden i odwrót. Z uwagi na komary to tylko zaliczanie keszy i upierdliwych komarów; nie ma czasu na obserwacje przyrody. A offy i inna chemia na taką bandę komarów to broń nieskuteczna (potwierdzili to wędkarze oraz aptekarka, sprzedając na komary tylko środki "na po", nic "na przed"). Jak stwierdzili Tubylcy, może to potrwać aż do października, do pierwszych przymrozków, chyba że przyjdzie susza, co najmniej jak w 2015.

TFTC

Trudniejsza część zadania to namierzenie smoczego oka, potem już z górki :)

Dzięki

FTF