CZYTAJCIE OPISY!!!Bo będziecie wracać na start tak samo jak my. Kolejny przystanek podczas naszej dzisiejszej przygodyDzięki! 

Żeby odszukać skrzynkę trzeba się wrócić na poprzednią skrzynkę... No cóż. Nie każdy analizuje dokładnie opisy przed wycieczką, to trzeba się nachodzić. Żofii brak, spoiler dead. Ogólnie wszystko tu jakieś na opak. Dzięki

Druga skrzyneczka dzisiaj. Kordy jak to w lesie tańczą, ale ostatecznie udało się namierzyć w dość oczywistym miejscu. Zasięg o dziwo w komórce luksusowy także posiłkowałem się spojleremTFTC

Nie udało się:(

Tu okazało się, że nie doczytaliśmy, wszystkiego i trzeba wracać, na start, po kordy skrzynek, ale to nie pomogło, więc porażka.

Jeszcze widno, jeszcze dzień... biegniemy do "Zofii":)

po Zofii ani śladu, w sumie znaleźliśmy jakoś cufalem ;) 

Dzięki ! 

Miejsce na tyle charakterystyczne, że tylko przechodziliśmy obok a kesz sam nas zawołał :)

Dzięki :) 

Na dzień dzisiejszy to większa część spoilera trzyma już poziom. Ale keszyk cały czas na miejscu. Dzięki.

Miejsce mocno zmienione, ale kesz na miejscu. Dzięki.

Tu trochę mi zeszło. Nie zauważyłem że jest spojler. Dzięki.

Człapiąc do Zofii dostaliśmy nagrodę za nieznalezienie poprzedniej skrzynki - na drzewo nieopodal ścieżki sfrunęła ogromna brązowa sowa. Kręciła głową w te i we wte, w końcu bezszelestnie rozpostarła skrzydła i przeleciała przed nami przez drogę na kolejne drzewo. Potem znikła. Gęby się uśmiechnęły, ale na sowie skończyły się bonusy.. Zofia leży na buku. I tablicy nie ma..... jak rozwiązać quiz? I po chwili olśnienie wcale nie wesołe.... tablice! Łapiemy się za głowy i ogarnia nas czarna rozpacz. Morale sięga wartości minusowych. Nie wiem jakim cudem na otarcie łez Oni No Pejot znajduje skrzynkę. Pierwszy wpis na ścieżce. I karnie wracamy pod Karolinę...

Tak to jest jak pobieżnie czyta się opis. Trzeba było brute force szukać miejsca ukrycia, co się nawet szybko udało, a potem wracać do Karoliny.

Zośka niestety też kończy swój żywot. Złamana obiera się już tylko o stojącego obok buka, ale jej dni są policzone. Smutny widok, dziękuję.

W drodze do tej skrzynki zrozumiałem o czym pisali moi poprzednicy, jeśli chodzi o stan ścieżki. Bywały odcinki, gdzie łatwiej było iść lasem niż zarośniętą ścieżką. Gdy już dotarłem na miejsce, kesz namierzony od strzału. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że ze ścieżką może być jeszcze gorzejDzięki.

Zofia całkiem uschnięta jak na pomnik przyrody. Skrzynka podjęta samotnie tym razem. Dzięks

Tu się zakręciliśmy i poszliśmy bez kordów. Na szczęście Driverowi takie szczegóły nie przeszkadzają.

Do Zosi brnęliśmy na azymut i powiedzieliśmy sobie,  że to pierwszy i ostatni raz. Dzięki.

Kto by pomyślał że damy ciała i nie spiszemy informacji :P

Ale udało się na czuja :)

Dzięki :)

Spojler kapkę podobny, tak do 2 m. Do "Zośki" już było trudniej trafić jak się używa tylko nawigacji z telefonu. Dzięki

Znaleziona na wycieczce z linfallasem. Dziękuję za skrzynkę

Znaleziona na wycieczce z Tachikoma.Dziękuję za skrzynkę

Miłe złego początki bo... jak się rozmawia przez telefon to nie myśli sie o skrzynce - tym samym zafundowałem nam dodatkowy dystans do pokonania i stratę czasu. Za skrzyneczkę dziękuje. 

Skrzyneczka znaleziona z Manguskiem i jego @@@@ na powrocie z Buska Zdroju. Mariosek posłuchał kompana swego i, i, i, szkoda pisać. W końcu po obliczeniach keszyk znaleźli. Pozdrawiamy

Długa droga przez chaszcze i piachy. Dzięks.

Dotarcie rowerowego do tej jodły to jakaś masakra ale wcale mnie to nie zdziwiło bo jakoś tak zawsze pcha nas na azymuty. Na miejscu szybciutko i dalej w drogę. Dziękuję

Kesz znaleziony z Zyfiką podczas spontanicznego wypadu na nową ścieżkę

Kolejna jodła na trasie naszej wędrówki Zdjęcie nr 3 faktycznie trochę nieaktualne Kesz znaleziony z Unieskim, dziękuję

Myślałem, że będzie to jakieś maskowanie po spoilerze, a tu tradycyjnie. Doga dla naszych rowerów nie była tu sprzyjająca. Wspólnie z Paulinką. Dzięki.

Zaczynamy poznawać "uroki" terenu. Trochę po piachach docieramy do celu. Lecimy dalej. Rowerowo z Gagusiem.