Znalezienie krzyza nie bylo takie łatwe bo juz zarosło. Potem poszlo sprawnie. Dziekujemy za keszyka na tak pieknym szczycie :)

Odloveno na dovolené na Madeiře. Šli jsme v 6ti lidech a z Pico Aireiro to byl celkem náročnější výlet. Ale nádherný. A keš na vrcholu byla už jen hezkou tečkou v půlce výletu ????.

Drugie podejście do szlaku z Pico Arieiro. Poprzednio, sześć lat temu przegoniła naz z gór pogoda. No, ale wtedy nie było tu kesza. Tym razem przeszliśmy cały szlak, momentami z lepszą, momentami z gorszą widocznością i zejściem do Achada de Teixeira. Kesz w dobrym stanie, a widoki obłędne! Czego chcieć więcej? Znakomitość! TFTC!

Na Pico Ruivo poszliśmy kilkugodzinną trasą z Pico Arieiro - rewelacja, widoki przecudne! Najwyższy szczyt Madery zdobyty, kesz znaleziony (wpisy w dwóch logbookach - tak, jak napisał ronja), i jeszcze powrót zupełnie już pustą trasą. Nikt nie przeszkadzał - można było cieszyć się totalnym luzemDzięki za kesza, pozdr.

Hello,

Jak się późno wstaje, to się późno wraca :)  Wybraliśmy szlak z Pico Arieiro, długi, obfitujący w spore przewyższenia, prowadzący skalnymi półkami, tunelami i troszkę dający w kość ;)  Ale nie żałujemy, to był świetny dzień. Na dole ponuro, a ponad chmurami palące słońce i bardzo silny wiatr. Droga rewelacyjna, znacznie ciekawsza, niż wspomniane w opisie krótsze trasy. Sporo czasu zeszło nam na fotografowanie. Gdy wracaliśmy do auta, byliśmy właściwie jedynymi osobami na szlaku, nikt nam nie przeszkadzał. Myślę, że wybrany przez nas wariant był najlepszym, by przy keszu docenić jego urok :)  W skrzynce dwa logbooki -  w jednym FTF wallona, w drugim reszta wpisów. Dlaczego nie w jednym? Profilaktycznie wbiliśmy się w obu, by jakiś śledczy nie wciskał nam potem, że nie było nas tutaj ;)  Zostawiliśmy coina z naszego wiosennego eventu. Pzdr, Wojtek

Podczas wyprawy jeepami w góry

Zapierające dech w piersiach widoki, "jazda bez trzymanki"

Oj. Tu to się trochę nakręciłem. Głazy i zarośla. Ale w końcu jest. Akurat jakaś polska parka urządziła sobie w pobliżu sesję foto.

Aha. W logu brak wpisu poprzednika. Ostatni wpis z 1.10. 2017. Dzięki za kesza w tak odległym, a pięknym miejscu.

Znaleziony bezproblemowo w towarzystwie Pyśki. Kolejny kesz w świetnym miejscu. Dziękujemy!

Wspólnie z xytrasem podczas wyjazdu, bardzo dziękujemy za skrzynki w ciekawych lokalizacjach. Pozdrawiamy

Było lekkie zamieszanie, bowiem krzyż nie jest łatwy do znalezienia, a podpis pod jego zdjęciem "2-3 metry od kesza" uzupełnił bym o "zrobiona została ta fotka".

Było też lekkie zamieszanie przez "portugala" pod tym samym kamieniem, ale w końcu nasz kesz też się poddał.

A w drodze powrotnej skoczyliśmy jeszcze na krótki szlak wzdłuż Levada do Furao, do punktu widokowego Balcoes, otoczonego lasem wawrzynowym. Przy ścieżce leśnej, niedostępnej dla samochodów, jest niewielka knajpka, z jedynym wejściem właśnie od ścieżki - zaskakujące, żyją tu tylko z tych, co wędrują na punkt widokowy. Na koniec zjazd do najbliższej lokalnej restauracji i ESPADA z BANANEM - rozkosz dla podniebienia; to taka ryba głębinowa z lasem "zębów jak szpilki" o długości gdzieś 1-1,5 cm oraz oczach wielkich jak spodki; na szczęście na talerzu pozbawiona jest tych "potwornych" atrybutów. Powrót do hotelu przed północą.

TFTC