Co prawda nie uczestniczyłem bezpośredno ale chociaż wirtualnie miałem kontakt z "misjonarzami".

A byłem tam jako "zwiad" tego samego poranka jeszcze przed świtem w całkowitych ciemnościach. I powiem Wam że zwiedzanie Kozubnika w takich warunkach gdy jest ciemno i tylko odgłosy nocy wokół to niesamowite przeżycie, szczególnie gdy się jest w pojedynkę. Ale takie klimaty Bazylek właśnie uwielbia

Start misji przypominał początek filmu "Wróg u bram", po opuszczeniu mego "gruzawika" zostałem od razu skierowany do poszukiwań skrzynki misyjnej Bazylka. Bez broni typu GPS, ale na szczęście poszło bez komplikacji. Aura Bazyla jeszcze tam była. Kolejne wyzwanie to zdobycie dachu byłego hotelu Kiczora a nie dość, że winda nie działała to schody też działały średnio. Nagrodą były niesamowite widoki z niezwykłej perspektywy w dzikich porywach wiatru. Normalnie odnowa biologiczna, jak za czasów świetności tego miejsca. Bardzo dziękuję wszystkim obecnym za wspólną eksplorację Kozubnika a szczególnie Saracenom za przewodnictwo. Miejsce niesamowite, czas się tu zatrzymał. Jak w "Four Past Midnight" Stephena Kinga. Miło było poznać nowych ludzi o tym samym "hopla". I do następnej razy.

Dziękujemy wszystkim za przybycie ! Wszystkim czyli: Saracenom: rumowemu Tomkowi  i rajdowej Anecie, Bojowemu znalazcy ftf - Angelo, Zafascynowanej tapetami z "cicikami" Ali, Magicznemu Bogobigowi, Nie bojącym się wysokości Mezono-Setom i niespodziankowym i  "wirtualnie" czuwającym nad nami Bazylem.

Było świetnie i mamy nadzieję spotkać się jeszcze nie raz !

Misja wykonana ( choc niestety nie dotralismy na Żar ) 

Miejsce niesamowite i rewelacyjne towarzystwo 

Miło i owocnie spedzony czas;)  

Przyłaczamy sie do podziekowan dla Bazyla za mila niespodzianke. 

pozdrawiamy cieplo

Mezon & Set

PS Pamietajcie o nas przy nastepnej misji:)  

co się będę rozpisywał, było genialnie!

No i już po. Przygoda z Kozubnikiem za nami. Potwierdzam ponownie fakt - miejsce silnie uzalezniające. Nawet nie wiadomo kiedy zleciał nam czas do późniego popołudnia, ale tak to już jest w miłym towarzystwie!!!

Dzięki wszystkim za świetnie spędzony czas. Wkrótce - jak mi starczy energii to jeszcze dzisiaj foto - relacja ze spotkania.

PS: Dzięki dla Bazyla za okolicznościowe medale ;D

 

Prawdopodobieństwo mojego uczestnictwa jest bardzo wysokie i wynosi 50 %.

woytas i nemo atakuja jutro z ranca...wiec odpadamy :)

cóż. nie pytaj co kraj może zrobić dla Ciebie, i takie tam.

Zgłaszamy chęć uczestnictwa w tak niebezpiecznej i kluczowej misji... Na dzień dzisiejszy niestety nie wiemy czy bedziemy posiadać własny środek transportu czy bedziemy prosić innych uczestników o wsparcie logistyczne. Czekamy w gotowości i pozostajemy w kontakcie.

Pozdrawiamy 

Mezon & Set

Szeregowy AdrianBB również:D

szeregowy Kopytek melduje się na pokładzie ;)

Obiecuję przeprowadzić analizę logistyczną i określić czy uda się przerzucić grupę uderzeniową z okolic Krakowa do w/w obszaru działań bojowych. Niestety, w tym celu konieczne jest uzyskanie kluczowych informacji wywiadowczych, takich jak godzina planowanego rozpoczęcia operacji.

Sztab rektutacyjny także zgłasza swoją gotowość do akcji !

Zespół Saracen Team w składzie: Tomasz i Aneta melduje gotowość do podjęcia zadania. Testamenty spisane, ekwipunek i prowiant załadowany do keszowozu, czekamy na sygnał do wymarszu.