Sygnalizowanego elementu maskującego nie znaleźliśmy natomiast skrzynka jak najbardziej na miejscu. Da podeszła i wzięła jakby było jej ale odłożyliśmy na miejsce, dziękujemy.

Skrzynka na miejscu, od razu odnaleziona, trzeba wysilić oczy w poszukiwaniu petki.

Niestety, pomimo przeszukania wielu pieńków w okolicy nie udało się skrzynki znaleźć.

P.S. Zimujące ślimaki zamykają sobie skorupkę specjalnym wieczkiem i wygląda to wtedy, jakby były martwe, zapewne więc dlatego zaszła taka fatalna pomyłka. Do maskowania używajcie tylko pustych skorupek, nigdy zamkniętych.

Dzięki za kesza. 

Jest na miejscu. Dzięki.

Dzięki za kesza.

Dziękuję za skrzyneczkę.

Wiedziałem czego mniej więcej się spodziewać po opisie jak i logach, ale nie mogłem zidentyfikować kesza. Po chwili w liściach znalazłem. I szok! Ktoś zrobił reaktywację kesza przyklejając taśmą izolacyjną mikrusa do skorupki mięczaka. Cały problem polega jednak na tym, że w środku był ślimak. No masakra. Mięczak nie był w stanie się poruszać i jakby tego było mało jakiś zwierz zaczął obgryzać nakrętkę (zapewne on też porzucił całość). Ślimaka uwolniłem, chociaż jego "domek" mocno ucierpiał. W dużym pniu w zamian za ten pojemnik zostawiłem PETA z logbookiem. Dzięki za pokazanie miejsca.

PS. Ślimaka odłożyłem przy drzewku i dałem mu pożywny zielony liść, żeby mógł się zregenerować. W każdym razie dostał drugą szansę.

#6230

Na miejscu znalazłem jedynie maskowanie po poprzednim keszu, więc wziąłem go do auta, żeby zamontować prowizorycznie pojemnik i logbook. Jak sie teraz okazuje nie było to maskowanie tylko ślimak co mnie mocno zaskoczyło, bo nawet go długopisem opukałem i wszędzie było twardo jakby pokryte grubą zaschniętą warstwą kleju. 

Dobrze, że nasz wrocławski znany miłośnik zwierząt przybył na czas na ratunek. 

Jabłkiem z pobliskiej dorodnej jabłoni się posiliwszy ruszyłam na spacer po dzikim parku. Wioskę dalej Monter dostał swoje 5 minut na załatwienie potrzeb a Lu szansę na pojedynek z keszem. Oczywiście poległa na całego, nie jestem Francuzką co mięczaki z kilometra wyczuje. Dziękuję!

Niestety, liści tyle że znalezienie kesza graniczy z cudem

Jakoś nic nie wypatrzyłem.

B-)

Jakos poszlo

Za drugim podejściem też łatwiej nie było. Dzięki. 3 listopada 2019

Krótki spacer i skrzyneczka namierzona. Sera co prawda nie mieliśmy ale różki zostały pokazane i nie tylkoRazem z Pati666. Dzięki. 

Sprawdziłem - skrzynka cały czas na miejscu.

Proszę o sprawdzenie bo od dwóch miesięcy (od 22.07) nie dostałem żadnej odpowiedzi od założyciela, nikt inny też od tego czasu nie zalogował jej znalezienia. Pozdrawiam

Wielki Czwartek, dzień wolny... To okazja na kilka keszy, której nie mogliśmy przeoczyć. Głównym celem było odnalezienie tych skrzynek, których na poprzednich wyprawach nie mogliśmy znaleźć lub po prostu zabrakło czasu.

Skrzynka fajnie zamaskowana, niestety zapomnieliśmy o serze, ale daliśmy radę ;)

Znaleziony podczas rodzinnej wyprawy, dzięki za kesza

ależ okazbez sera też dał się wpisaćPrzedłużenie wakacjiZdobyta wraz z Żonką na super wypadzie nad Jezioro w Osiecznej. Dzięki bardzo za kesza.

nawet się trochę przestraszyłam, bo taki się zrobił mroczny omszały ;) dzięki za keszarowerkiem z Rubinem;)

Namierzone z Zantes :)

Wespół z Uhuhu, podczas sprzątania okolicy ! Dzięki ! 

O, jakie oryginalne maskowanie  A czy to robur, trudno orzec. Razem z Małym Jakubem, dziękuję bardzo.

...w ramach spacerku po okolicach Głogowa. FTF.... Dzięki. Pzdr

FTF keszyk zdobyty przed spotkaniem  IV GPS-P

dziękujemy za skrzyneczkę i pozdrawiamy