dnf

18.06.2022 Drugi dzień mega-weekendu świąt. Wycieczka szlakiem keszy z GC i lokalnego serwisu.

Wszystko co ma początek, musi mieć też swój koniec. Tutaj przyszedł kres na kres.

Więcej w opisach na geocaching.com
THX !!!!

Strunówki dają radę, no ale nadal nie ma przykrywki. 

Rowerowy objazd po leśne skrzynki w ciepły, słoneczny dzień. Ponieważ chciałam ominąć drogę 91, jechałam między domkami i łąkami, aż dotarłam do pola, gdzie dalej jechać już się nie dało. Ale w odległości 300 m było wdać już cel podróży. Zostawiłam rower przy drzewie i poszłam, chociaż trochę przypał, bo niedaleko są budynki, a w oddali jeszcze traktor. Kesza znalazłam bez większych problemów, a jeszcze przy okazji widziałam stado sarenek, z 15 to ich na pewno było.Dzięki!

Pudełko straciło pokrywkę - rozleciała się że starości. Na szczęście wszystko suche. Zabezpieczyłem strunowką.

Pokrywka i kilka śmieci zabrane do utylizacji.

Obrazki do tego wpisu:

Pokrywka

Miejsce wzbudza lekki dreszczyk emocji. Sarenki ,dziki, myszołów, !isy i kruki.

No i świnie które przyniosły worek że śmieciami

Dzięki za kesza i pokazanie ciekawego miejsca.

Obrazki do tego wpisu:

Drapak dla dzików

Drapak dla dzików

Drapak dla dzików

ThxR62

Szybko, łatwo i przyjemnie. Dzięki

2 sierpnia, to raczej nie błoto, a porastające dookoła osty stanowią wyzwanie, ale na rowerze i w krótkich spodenkach jakoś dałem radę :)

Fajny kesz, dzięki!

PS.

Wnioskując po ilości wygniecionej trawy, to pod rosnącą tuż obok czeremcha, jakieś duże zwierzę lubi sobie często tutaj leżeć - odwiedziny kasza w godzinach wieczornych mogą się wiązać ze sporym skokiem poziomu adrenaliny:) 

Mała leśna wysepka w środku rozległych pól. Dobrze, że był przymrozek i nie było śniegu, więc droga nie była zby uciążliwa. Dorzuciłem dwa kreciki, kolejny dziś spory pojemnik, gdzie w końcu mogłem je zmieścić. Dzięki za kesza!

IN: GK Geocoś, GK Dzicy przyjaciele

Kolejny kilkusetmetrowy spacer po zgierskich polach. Jedyny plus to stado saren, które przebiegło obok nas. Dzięki za kesza!

Trochę minęło zanim doszłyśmy do keszanareszcie w końcu się udało. Na miejscu nie było żadnego problemu ze znalezieniem. Najbardziej ucierpiały buty, które wyniosły sporo błota :D

Gałce załączyły się w oczach mordujące lasery jak zobaczyła to POLEDuuuużo pooolaa mówiłam: no po drodze mamy kesza, szybka akcja, wyskoczymy wpiszemy się i dalej w drogęTaaaaaa !

Dzięki za kesza :)

Ostatnia na dziś. Kesz to taki mały koszmarek. Łażenie po zaoranym polu nie jest fajne. Dzików nie stwierdzono. Tytułowego kruczego gniazda też nie. W sumie to nic tu nie ma Dobrze, że chłop z widłami nas nie pogonił.

Dzięki.

Sama skrzynka nie jet trudna ale miejsce podjęcia już skłania do lekkiego wysiłku PozdrO

Gorszej pogody na keszowanie nie mogliśmy sobie wybrać, 30 stopni w cieniu i brak wiatru okropnie doskwierał. Wielkie dzięki!

No nie polecam wybierania się po skrzynkę w upał. :c Podjęte z Michal+. Dzięki za kesza. ;)

Moj ''nos keszerski'' mnie nie zawiódłSzybko poszło, ale trasa do.. ohh po kolana mokra.. Chyba zacznę nosić buty ze skarpetkami na przebranie.. Dzięki

Trzeba bylo zamurzynic  Fajny spacer po lace, dziekI!

Skrzynka bez dróżki.Trzeba było na skuśkę.Niestety rano rosa buty tego nie wytrzymały.Dobrze że miałem na zmianę.Dzięki

Oooo jak ślicznie ! dzików nie było ale inne stworzonka (bardziej sympatyczne) jak najbardziej.

I wcale tak nie marudziłam na drogę (jakoś bardzo), tylko mi po prostu serce pękało że muszę deptać tak śliczne 'stokrotki' (czyt. rumianek).

A do mojej skrzynki proszę Państwa prowadzi dróżka. Po ciągniku :D

Dziękuje bardzo! Również JAśkowi za to że mnie tam zabrałA właściwie sama się zabrałam jego samochodem :D

A nam się tutaj akurat podobało. Przede wszystkim na samym początku drogi urzekła nas sarna. Widzieliśmy ją naprawdę z bliska, wcale aż tak bardzo nas się nie bała. Potem przepięknie i niesłychanie głośno śpiewał skowronek. Następnie wypłoszyliśmy bażanta a z jeżyn bliskich keszowi wypłoszyliśmy kolejną sarnę. W drodze powrotnej jeszcze udało mi się wypłoszyć z traw zająca. No natura w pełnej krasie :D

Choć moja towarzyszka narzekała na niewygodne dojście... ta, która założyła kesza w środku pola :V Mi natomiast logbook jakoś nie przypadł do gustu. Ale to wszystko tylko drobiazgi...

spacer razem z EntêtéKM

Od wschodu pole, od zachodu pole, od południa pole, więc spróbowaliśmy z północnego pola. Dzięki

Początkowo myślałem, że rolnik zaorał drogę. Mapa szybko wyprowadziła mnie z błędu. Ważne jest to, że po dotarciu na kordy czekała na nas nagroda w postaci sympatycznej skrzyneczki. Dzięki.

I ten moment, gdy orientujesz się nagle że jesteś w samym środku legowiska dzików :D

Mój pierwszy SFT, niestety certyfikatów brak. Bardzo sympatyczne miejsce na kesza. Według mnie
 kordy walnięte o dobrych 10m.
TFTC!

Fajnie umiejscowiona skrzynka.... i co najważniejsze znaleziona, jako pierwsi :)( warto po nią wyruszyć ) pozdrawiamy    :)