Jak zobaczyłam wejście to zwątpiłam, ale za namową m_rt jakoś się wcisnęłam. Okazuje się, że człowiek jest mniejszy niż mu się wydaje, a taki wniosek bardzo mnie cieszyPotem było już tylko łatwiejDzięki!

dobrze sobie czasem znaleźć tzw. problem:>

Miejsce świetne ,tylko rozmiar zacisku XS a ja potrzebuję XL 

Świetna, urocza jaskinka w zupełnym odludziu, w moich ulubionych okolicach ( Ryczów ). Cóż chcieć więcej, w dodatku keszyk też taki sympatyczny. Podobało mi się. I to bardzo. Mam 33 wolne gwiazdki to się jedną z Tobą podzielę. 

Dzięki! Zdobywana wraz z Charonem!

Masyw skalny widzieliśmy już z oddali, ale przedostać się do samej jaskini, wyhaczyć odpowiednia drogę przez pokrzywy i ciernie, z tym był mały problem   Górą jednak było najprościej . Sama jaskinia wyśmienita i w sam raz na przecieranie się. Komin robi wrażenie, widać w jego stropie pęknięcia i delikatnie przebijające się światło. Szkoda ze kesz nie był umiejscowiony wyżej

Razem z LadyMoon

Bardzo się podobało. Dzięki bardzo

STF, bo ktoś się zapomniał wpisać i zabrać certa.
A co do miejsca. Najpierw dużo czasu straciliśmy na zalezienie drogi do jaskini, bo ścieżki z Locusa się nie zgadzały z tymi co były faktycznie. Jakoś udało namierzyć się nam wejście pilnowane przez padalca. A dalej już tylko ciasno, ciaśniej, ciasnota i w końcu komin. By dostać się do kesza trzeba było odstawić trochę Tomb Raidera, co mi się bardzo podobało.
Jaskinia fajna, choc bez kombinezonów, kasków i latarek nie ma nawet po co się do niej zbliżać.
TFTC.

Najpierw pół godziny szukania tej pierońskiej jaskini, a potem  Unkas musiał eksmitować padalca, bo trochę mało sympatyczny był skubaniec. Następnmie czołganie, czołganie, czołganie. Przy kominie udało się stanąć na nogi, ale to nie było dobrym pomysłem jak dla mnie bo zaraz zobaczyłam dwa wielkie pająki o powiedziałam moim chłopakom, że się ewakuuję bo jest to ostatni moment zanim zacznę wrzeszczeć. Jak powiedziałam tak zrobiłam, że wspomnę tylko, że się przy okazji trochę zaklinowałam. Koniec końcem udało się wyjść i nawet fotki chłopakom popstrykałam. Jaskinie widywałam już ładniejsze, ale daję znakomitą za niezapomniane wrażenia. Dzięki.

Dotarcie tutaj na azymut okazało się nie najlepszym pomysłem i musieliśmy nadłożyć drogi, ale za trzymać się ścieżek. Przywitani przez sporej wielkości padalca ruszyliśmy na podbój tej jaskini. No co by nie mówić troche ciasno jest, ale daliśmy radę i dotarliśmy do komina. Po odnalezieniu skrzynki małe zdziwienie. Hmm nie wiem gdzie dotarł poprzednik ale w skrzynce znależliśmy certa STF, a w logbooku są tylko wpisy drużyny RadomiraW. Dzięki za sprowadzenie nas w to miejsce.

Super kesz. Faktycznie trochę ciasno było ale daliśmy radę. Zdobyty w czasie rodzinnego keszowania jaskiniowego. Sam komin po trudach przeciskania daje uczucie luksusu. GK out. TFTC Bardzo się podobało.

Obrazki do tego wpisu:

J. z Kominem