Oj, trudna ta zagadka rozwiązywana wieloma wieczorami...Ja w pewnym momencie wkręciłam sobie, że musi chodzić o stacje radiowe, ale jakoś nie chciało mi się to powiązać z tytułowym odliczaniemAż w końcu rozwiązanie musiało nam się pokazać w terenie i wtedy nie było już żadnych wątpliwościNo i podjęcie dzisiaj, po dosyć długim czasie od rozwiązania zagadki. Fajnie, że kesz mimo swoich lat na nas poczekał :)

Pierwsza analiza zagadki, przeprowadzona kilka lat temu, dała wiele możliwych miejsc rozrzuconych po całym mieście. Właściwa okolica też była wśród nich, ale niby co i gdzie i czemu akurat tu? Musiało minąć sporo czasu, nim przy okazji jakiejś wycieczki zauważyłem (albo Szpaczka zauważyła, nawet już nie pamiętam) w terenie coś, co rzuciło nowe światło na dawne rozwiązania. Pozostało przyjechać i podjąć, co dziś właśnie uczyniliśmyDzięki za zagadkę!
PS
W logbooku kończy się miejsce.

Kiedyś próba rozwiązania quizu już była, ale niestety nie udana. Powrót do quizu okazał się dobrą decyzją, rozwiązanie znalezione w minutę. Na miejscu też poszło dość szybko, aczkolwiek spoiler trochę niespodziewany :D 

Quiz rozwiązany dawno temu, ale jakoś nigdy nie było albo po drodze albo czasu. Dzisiaj w końcu zabrałem się za podjęcie. Na miejscu okazuje się, że okolica mocno przemodelowana - zamiast starych magazynów jakieś biurowce i restauracja, parking nówka nieśmigana a rakieta świeżo malowana. Już przed obszukaniem jej zwątpiłem. Skontaktowałem się z poprzednikiem i okazało się, że zabrałem się za to trochę ze złej strony, a sam kesz jest i ma się dobrze. I tak - spoiler jest aktualny, choć trochę mało intuicyjny.

Znaleziona z Weroniką, Adamem i Izą. Jak pierwszy raz otworzyłem opis to myślałem że się nie da tego rozwiązać. Zaczęło się rozkminianie o co chodzi. Trochę szperania w google i był jakiś punkt zaczepienia. Potem mały rekonesans miejsca i jak by to,  tylko gdzie. Przeszukaliśmy wszystkie miejsca i nic to najbardziej oczywiste nie przyszło nam do głowy. Kesz poszedł w odstawkę na kolejne miesiące. Było jeszcze jedno czy dwa podejścia i nic. Dzisiaj w mocnym składzie jadąc przed siebie przejeżdżając obok stanęliśmy na chwilę. 5, 10 min i nic już mieliśmy jechać jak odruchowo sprawdziłem jeszcze jeden bardzo oczywisty detal. 

Jest jest jest. 

#462

Dobry keszyk. Znalezienie miejsca zajęło mi chwilę, za to szukanie samego kesza już dłużej. Okazuje się, że 3, 2, 1... start powinien być x2Wtajemniczeni będą wiedzieć o co chodzi. Lubię takie kesze, ale dopiero po rozwiązaniu. Na pierwszy rzut oka ta zagadka wydaje się nie do rozwiązania. Jednak kiedy odgadniesz co i jak to wydaje się to wszystko takie proste. Dzięki.

Keszyk znaleziony wraz z Lupim - zaległy wpis :)

dziękujemy i pozdrawiamy!

Dziś Dzień Dziecka to zaloguję kilka :D

Hmmm to jest quiz, a takich raczej unikam. Jednak po spojrzeniu na autora i zadanie od razu coś mi zaświtało. Jak jeszcze przypomniałem sobie miejsce gdzie poznałem J_Janusa.... Jednak pora o której kesz wystartował nie była odpowiednia gdyż jadąc na miejsce przegapiłem co najważniejsze, a później zafixowałem się na błędnie zrozumianą podpowiedź. Gdy już dotarłem gdzie potrzeba zrobiło się ciemno i ochrona się kręciłaNo nic - oddałem podium i odwiedziłem miejsce ponownie z Lumen dokonując formalności w późniejszym terminie. 

Dzięki wielkie za kesza i pozdrawiam

Znakomita zagadka, rozwiązana już dawno. Pomysłów miałam kilka - wreszcie trafiłam w ten odpowiedniDziś nadarzyła się okazja podjęcia. Kilka zdjęć - bo jeszcze tak blisko tego miejsca nigdy nie byłam, potem kesz w łapki i do domku. Dziękuję ślicznie i pozdrawiam!

Fajna zagadka, takie lubię. Nawet jest na mapie obok podobnego quizu. Dzięki!

Ciężka zagadka. Mózg się zlasował, a jak jeszcze ktoś nie śmiga po takich okolicach to już musi się mu mózg zlasować, żeby zrozumieć co "autor miał na myśli" 

Wielkie dzięki za kesza. 

Logbook wilgotny niektóre wpisy i pieczątki trochę się rozjechały.

Nie było to dla mnie totalnie intuicyjne, ale cały czas obstawiałem dobrą okolicę. Boże, to takie logiczne!!! Choć łatwo nie było:) Dziękuję za kesza!

Znaleziona rowerowo ze Strażnikiem bo Śnieeegowski pojechał gotować zupę(?) Zagadka pierwsza klasa a miejscówka znana z quizu z innego serwisu.

Dziękujemy i pozdrawiamy!

w końcu się udało rozwiązać zagadkę. Niby brak podpowiedzi a tak naprawdę jeśli wpadnie się na właściw trop to już  wiadomo gdzie szukać kesza. Dziękuję pięknie.

Trudna zagadka. Wymyśliłem sobie jedną teorię i uparcie szukałem dziury w całym. Autor potwierdził mi błędny trop i później już poszło. Chociaż w drugim podejściu też miałem do rozpatrzenia kilka wariantów.

Finał podjęty razem z januslook, tu poszło już szybko.

Dzięki za łamanie mózgownicy.

Bardzo bardzo lubimy takie kesze - bardzo sympatyczna zagadka - rozkminiona do końca dzięki współpracy z remeszem i jego podpowiedzi ...

Dziękujemy bardzo (i gwiazdeczkę oczywiście zostawiamy..)

[STF] Przed Lumen zdążyłem, ale nie przed OponąI nie mogę powiedzieć, że było o włos :)

Zagadka świetna - zabrałem się za nią dzisiaj rano i tak:

- pierwsza koncepcja - poza Wrocławiem,

- druga koncepcja - chyba Wrocław; długa walka z wujkiem googlem i jednak znowu ciut za... (ale z drugiej strony)

- trzecia koncepcja - o niezłe miejsce. Na lunchu je sprawdziłem, ale bez efektu. Po kontakcie z właścicielem okazało się, że przestrzeliłem się o jakieś 100 metrów, jednak słyszałem w jego głosie, że moja koncepcja gdzie to jest, nie była tą którą Harry wymyślił.

Powrót do domu i dalej walczymy. No i nagle się kulki zderzyły i wszystkie elementy wskoczyły na właściwe miejsce - okazało się, że moja trzecia koncepcja była błędna, ale przypadkowo była bardzo bliska poprawnego rozwiązaniateraz natomiast wszystko było jasne i na tacyskoro nie było żadnego wpisu to ruszyłem tyłek do Wro po kesza i na miejscu okazało się, że mam STF-a.

Zagadka fajna, a miejsce ukrycia dla mnie zaskakujące, mimo że wiele razy tamtędy przejeżdżałemDzięki za kesza :)

Nawał pracy jaki miałem tego dnia osiągnął zenitu. Gdzie to ja nie byłem i czego nie widziałem - nie ma to jak jechać i rozglądać się za otoczeniem a nie klapki na oczy i przed siebie. Keszyka zobaczyłem dopiero o kolo 20 i było 76 odwiedzających na dodatek Quizik z jakimś bohomazem bez opisu...po godzinie stwierdziłem, że trochę słabo się czuje na takie myślenie wiec wybiorę się gdzie indziej w innym celu. Nie mogłem przestać myśleć o Quizie następne 1,5h. Wróciłem do domu i dalej rozkminka ... o co kurde mu chodzi .... dobrze, że złapałem dobry trop na początku .... bo zerknąłem tu, tam i siam i nagle mnie olśniło. 75% sukcesu o ile to będzie to miejsce. No tak,  FTFa już  pewnie nie ma...dość późno... wiec wybrałem uzupełnienie płynów. Podjdę rano na spokojnie, oczywiście jak zdąże. Poranek nawet sprawnie poszedł, wiec i czas na dokończenie 25%. Chwile to trwało z cudownym efektem i moim wielkim zdziwieniem, że jeszcze nikogo tu nie było. Znakomita zagadka a kesz wysokich lotów. Bardzo dziękuję