Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Bezludna wyspa 2    {{found}} 4x {{not_found}} 0x {{log_note}} 0x  

2845722 2018-06-03 16:31 Meksha (user activity3164) - Znaleziona

 Co to była za historia! Oczywiście ją opiszę za chwilę :)

2783506 2018-06-03 16:20 slawekragnar (user activity2078) - Znaleziona

 Historia została ujęta już w w "Bezludnej wyspie", zatem proszę o wybaczenie , że powtórzę me słowa. Kapitan Ragnar Slawarrow wpadł swoim żelaznym rumakiem do portu. Niczym zbliżająca się burza ruszył ku linii wody. Łaska bogów , na swym pstrym koniu zniknęła wraz z jego okrętem. Załoga złożona z największych łotrów, pełnych fantazji i nieustraszonych była niestałą kochanką, żeby nie nazwać jej dziwką. Na nadbrzeżu była dla niego wiadomość, szukaj nas 1200 metrów w linii gwiazdy północnej, potem 300 w zachodniej. Czas nie pozwolił na długie rozmyślania, niebo niczym talia tasowanych kart pokrywało się raz błękitem, a dla odmiany ołowianą barwą, która niesie ze sobą gniew niebios. Do worka na plecach wrzucił swój magiczny nóż, który pokazuje kierunek gdzie zmierza zemsta, znalazł go w dalekich krainach, w piaskach pustyni. Zrzucił ubranie, uśmiechnął się do swych myśli i zmrużył lekko oczy. Igła kompasu pokazała odległe wyspy, tajemnicze, pełne dzikich wrzasków, które miał nadzieję należały tylko do ptaków. Przygoda, tylko to było dla niego w życiu ważne, każda wyprawa, choćby na kraj świata, choćby do bram piekieł, i choćby jeszcze dalej. Ukrył swój mandżur w pobliskich krzakach i runął w odmęty, młócąc ramionami wodę, niczym wroga w bitwie. Początkowo gładką taflę wzburzył wiatr, kołysząc Ragnara niczym matka swe niepokorne dziecię. Znów zamarzył o dalekich podróżach, dzikich wyprawach, choć właśnie w jednej takiej brał udział...ciągle za mało, kiedyś zawiedzie go ta żądza poza piekielne bramy. Wyspy znikały za nim, niczym żeglujące wieloryby. Wielkie ptaki szybowały nad płynącym Ragnarem, lecz gdy zbytnio zbliżał się do ich wysp, wtedy niebezpiecznie blisko ich potężne dzioby zbliżały się do jego głowy, skrzecząc przeraźliwie niczym piekielne bestie. Stanął na lądzie, gdzie metrów tysiąc i pięćset pokonać musiał, okrętu nie było...rzucił klątwę, tę najgorszą, kapitańską. Zacisnął dłoń na swym magicznym nożu i wyszeptał pragnienie odwetu, gdy pociekła stróżka krwi. Z wielkiej oddali usłyszał wrzask z dziesiątek gardeł, umierających gardeł. Naiwni głupcy zdradzili swego kapitana i nie dotrzymali przysięgi. -O wielcy zemsty bogowie, każdą cenę płacić będę , gdy słowa danego, psy niewierne nie dotrzymają. Ostatnie krople krwi wsiąkły w ostrze noża. Demon został nakarmiony, czas wracać by zwerbować kolejne ofiary swej własnej chciwości. Nie zginie ostatni demon z naszej ziemi, dopóki choć jeden chciwy głupiec po niej stąpa.

2658289 2016-09-10 13:37 lupi (user activity3492) - Znaleziona

Razem z Alą;) Niezła przygoda;)

1856663 2015-08-25 13:04 dadzios (user activity173) - Znaleziona

A wszystko zaczęło się od aktualizacji skrzynki e-mail w Sarajewie...<br /> <br /> Zacząłem moją wyprawę do Mietkowa a właściwie do Borzygniewu od lekkiego odświeżenia roweru a później w drogę <br /> <br /> Najpierw trzeba było znaleźć miejsce do zaparkowania a później już tylko wyspy, bo było ich aż 5 do odkrycia. Pierwsze trzy poszły bez problemu. Przeplynalem je bez żadnych zawachań, chociaż kamyczki czasem mi przeszkadzały. Przy czwartej wyspie najdłuższej do tej pory prąd był dosyć mocny, w połowie już robiło się nieciekawe. Było trochę nerwów, ale później trochę odpoczalem i plynalem dalej na ostatnią finalna wyspę.<br /> <br /> Tam poodkrywalem wszystkie drzewka, krzaczki i roślinki. Maskowanie bardzo mi się podobało i trochę się nad nim nagłowiłem bo wyglądało naprawdę naturalnie.<br /> <br /> ---------------------------------------------------------------------------------------------<br /> <br /> Trochę statystyk.<br /> <br /> Przejechane rowerem - 68km<br /> Dotarcie pieszo - 811m<br /> Przepłynięcie - 450m<br /> <br /> O mało bym nie zapomniał, że to był {FTF}<br /> <br />