Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu SWARZĘDZKO-ZALASEWSKI MULTICACHE    {{found}} 3x {{not_found}} 0x {{log_note}} 2x   Pokazuj usunięcia Pokazuj usunięcia

1918707 2015-10-09 19:49 me_who1337 (user activity30) - Komentarz

Niestety, nie keszuje już na tym systemie.Przykro mi, ale zawieszam ta skrytke.

1918706 2015-10-09 19:48 me_who1337 (user activity30) - Skrzynka została zarchiwizowana

Skrzynka została zarchiwizowana.

2576611 2015-10-09 13:17 Algida (user activity3830) - Znaleziona

Pięknie dziękuję za skrzynkę. Znaleziona w towarzystwie rredana. TFTC!


Zbiorcze logowanie zaległych znalezień za pomocą GeoLoga&OKAPI

1918579 2015-10-09 13:17 rredan (user activity7355) - Znaleziona

Po niemal miesiącu wróciłem na szlak swarzędzko-zalewskiej keszotrasy. Chciałem wcześniej ale jakoś nie było okazji, zresztą szczerze mówiąc spodziewałem się reakcji Autora, który coś zmieni, coś wyjaśni... No nic, nie doczekałem się ale wiedząc π razy drzwi gdzie kryje się etap nr 4 zajechałem w pobliże i... jest. W końcu coś znalezionego, potem poszło - prawie - z górki, bo ten i kolejne dwa etapy w bardzo dobrze znanej okolicy, także z czasów prekeszerskich. "Piątka" znaleziona na ścieżce, denko rozbite ale strunówka ochroniła zawartość. Oprócz pojemnika znalazłem oczywiście ślady poprawiania sobie nastroju oraz czapkę i rękawiczki. Idą chłody, także jeśli ktoś jest w potrzebie, to polecam wizytę. Nie miałem pojęcia, gdzie pojemnik znajdował się oryginalnie więc schowałem w bardzo keszerskim obiekcie, kilka metrów od kordów. Lokalizację szóstego etapu znam aż za dobrze, mi się miło kojarzy ale ktoś niezwiązany wspomnieniami w zasadzie nie ma tutaj po co przychodzić. No i finał, rozumiem, a przynajmniej podejrzewam dlaczego akurat tutaj ale czy to atrakcyjna lokalizacja, to bym się spierał. Gdyby jeszcze uzasadniona wielkością albo patentem... Ja kesza znalazłem nieschowanego, ot, położonego pod drzewem. Na koniec jeszcze taka uwaga, mianowicie  multi - a wieloetapowy i kilkugodzinny w szczególności - to chyba najmniej chętnie szukany typ skrzynki na OCPL więc wielu znalezień nie będzie. Widać to zresztą po dotychczasowej liczbie logów... Jutro mijają dwa miesiące od publikacji, a ja zdobyłem STF. Gdyby poszczególne etapy puścić jako osobne skrzynki, to z pewnością by się frekwencja poprawiła. Poza tym etap pierwszy raczej do zmiany lokalizacji, trzy do reaktywacji, pięć do serwisu, sześć do przemyślenia. STF, TFTC!

1886852 2015-09-15 00:01 rredan (user activity7355) - Komentarz

Nie daję nieznalezienia, bo jeszcze nie skończyłem z tym keszem... Na razie leci komentarz, chociaż równie dobrze mógłby to być "potrzebny serwis".

Na starcie mimo wizyty policji po kilku minutach naszej obecności(!) dość gruntownie i kilkukrotnie przebadaliśmy całą eką miejsce wskazane przez kordy, potwierdzone hintem i spoilerem. Po kilkunastu minutach ciągle byliśmy z niczym.  Wzorem poprzedników postanowiliśmy odpuścić ale w naszym przypadku zmykać do domu, bo pora już była zdecydowanie późna. Nałóg jednak to poważna siła, w keszowozie zajrzeliśmy jeszcze raz do opisu. Wytypowaliśmy jako teren goszczący drugi etap obiekt widziany chwilę przed dotarciem na kordy startowe i zgodnie uznaliśmy, że nie ma sensu nawet próbować. Po chwili kombinowania etap numer trzy mieliśmy na widelcu. Tzn. w nawigacji. Szybko zidentyfikowaliśmy miejsce ukrycia ale pojemnika pomimo przeprowadzenia prac górniczych nie znaleźliśmy. Łukasz zdobył jedynie strunówkę. Czyżby to resztówka po zniszczonym i skradzionym pojemniku? Opis czwartego etapu może dotyczyć miejsca będącego "wszędzie", bez dokładniejszych wskazówek moglibyśmy szukać go jeszcze teraz, a to wszystko bez większych szans na powodzenie. Co prawda możliwe wydawało się namierzenie numeru pięć ale jako, że północ już wybiła, a rano wszystkich czekała wizja stawiania czoła obowiązkom, to odpuściliśmy.

Wydaje się, że etapu 1 i 3 brak.

1862743 2015-08-29 15:00 RoDaJJ (user activity10889) - Znaleziona

Na mapie pojawił się nowy Multicache wieloetapowy, co zawsze stanowi ciekawe wyzwanie. Kilka dni już pozostawał bez wpisów więc postanowiliśmy to zmienić.
Pierwszy etap przysporzył nam sporo problemów. Plac zabaw, przy tej pogodzie, był licznie odwiedzany. Czujne matki i tatusiowe jednym okiem łypali na pociechy,  drugim na każdego dorosłego - co bez dzieci po terenie się krząta i na siłowni nie ćwiczy. Mieliśmy do wyboru przeczekać do wieczora, na deszcz lub ściągnąć  NKM (najmłodszego keszera maskującego). Postanowiliśmy odpuścić, szczególnie,  że oględziny wytypowanego miejsca nie przyniosły sukcesu.
Wytyczyliśmy więc lokalizację drugiego etapu i hajda po przygodę.
Tu z kolei widoczni byliśmy z daleka, z wszystkich stron. W sumie, gdy rozpocznie się rok szkolny, będzie tu rojno i gwarno ale czy lepiej się wtedy szuka?
Pan dozorca, strażnik czy jakkolwiek go zwać przyglądał się nam wnikliwie , więc po przejrzeniu potencjalnych miejsc wytypowaliśmy miejsce trzeciego etapu.
Tu poczuliśmy, że będzie dobrze :-). Co prawda ludzi ze trzy razy więcej, niż przy placu zabaw i do tego wszyscy się przypatrują ale miejsce publiczne i na tę okoliczność mieliśmy stosowne maskowanie. Dzięki temu, gdy tylko bystre oko (Da) wypatrzyło schowek mogliśmy dobrać się do pojemnika.
Uff, teraz z górki. Na następnym etapie zaskoczenie - pusto, a przecież tu zwykle kręcą się ludzie pieszo, rolkami czy na rowerze. W tych warunkach kolejny pojemnik odnalazł się sprawnie.
Podobnie było przy etapie następnym, gdzie dodatkowo odkryliśmy, że pojemniki nie są takie puste i nie mamy na myśli młodej kaczki zamieszkującej pudełko leżące nieopodal.
Dla dotychczasowych etapów koordynaty należy traktować jako wskazanie rejonu, a szukać według opisu.
Etap przedostatni znaleźliśmy na współrzędnych, długo się zastanawialiśmy czemu
właśnie tu i doszliśmy do wniosku, że autor chciał nam pokazać obiekt widoczny z ławki koło kesza. Sam pojemnik trudno nam uznać za schowany i grozi mu szybkie zniknięcie.
Szybkie obliczenia i jazda po finał, chcieliśmy dotrzeć inną trasą, na skróty, wyszło dookoła. Licznik garmina przy finale pokazał, że założyciel prawidłowo ocenił długość trasy - brawo.
Przy finale musieliśmy przeczekiwać Pana z pieskiem, wybraliśmy podejście od strony lasu i ono prowadzi szybciej do sukcesu. Różnica współrzędnych w granicach 10 metrów nie jest przeszkodą w odnalezieniu pojemnika finałowego.
W nim zastaliśmy ładny certyfikat, który pozwoliliśmy sobie wziąć, dokonaliśmy wymiany Geokretów i coś tam dorzuciliśmy.

Podsumowując, mieliśmy kilkugodzinną zabawę w starym stylu. Kwintesencja geocachingu, trzeba gdzieś pójść i znaleźć coś co jest mniejwięcej tam.
Autor przeprowadził nas przez rejony przeważnie nam nieznane, jeden ciekawy obiekt architektoniczny dodatkowo też obejrzeliśmy.
Debiut ciekawy, ładnie przygotowane etapy zawierały czytelne współrzędne dalszej drogi.
Część z nich mogła by stanowić osobne skrzynki z informacjami przydatnymi do zdobycia finału.
Z racji szczególnego położenia pierwszego etapu trudno nam ocenić, czy należy podnieść poziom trudności czy przesunąć rejon poszukiwań, aby uniknąć kręcenia się obcych po placu zabaw.

Gratulujemy i dziękujemy!

1859514 2015-08-27 13:07 Centrum Obsługi Geocachera - Komentarz Centrum Obsługi Geocachera

Skrzynka została zaakceptowana przez OC-Team