Atak na ruiny od strony Ligoty. Budynek zanurzony w morzu pokrzyw. Mimo tego drobnego mankamentu wciąż przyciąga amatorów ognisk... i chętnych do grzebania w kominku. Bardzo dziękuję za pokazanie i przygotowanie skrytki.

Kesz znaleziony 12.02.2022 roku podczas Spaceru po lesie Chrząstawskim. Szkoda że ten budynek popada w ruinę gdyż mury są w nadal świetnej kondycji, przynajmniej te od domu.

Dołożyłem nowego kesza gdyż oryginalny gdzieś się zapodział, być może to sprawka często tu przychodzących imprezowiczów.

Faktycznie szkoda, że to wszystko tak porzucone na pastwę losu (tzn. natury). Tym bardziej, że obok szła elektryczność na słupach więc warunki musiały być nienajgorsze, a pod wylewką miejscami widać rury więc i woda byłą doprowadzona... Podchodząc do obiektu spłoszyłem sporą sarnę, która wysiadywała do ostatniego momentu. W środku niestety mokro przy logbooku, trochę podsuszyłem, ale pewnie to chwilowa poprawa. Dzięki.

Spory kompleks zabudowań. I to nie taki stary patrząc na materiały użyte do budowy. Ciekawe dlaczego został porzucony, trochę to musiało być warte.

Skrzynka nie trzyma szczelności i zawartość zaczyna wilgotnieć.

Znaleziona :-)

Synchro z GC

Duży, ladny, dobrze wyposażony...Dzieki!

Znalezione

Z dużym entuzjazmem wybrałem się w te okolice jednak bardzo szybko przyszło otrzeźwienie, że kesze w tej okolicy trzeba wpisać jednak na listę zimową. Tu udało mi się przebić przez chaszcze wbrew sobie, ale jednak się udało. Sam dom wygląda na budowlę która została budowana i nie doczekała się finału. 

Aż tak mnie naszło, że człowiek robi wszystko, żeby podporządkować sobie nowe tereny, a tylko kilka chwil wystarcz, żeby przyroda wszystko to sobie odebrała. Wspomnienie domu rodzinnego ojca w świętokrzyskim. Dom, kuchnia letnia pole 9 ha. Pole gdzie dziadek z babcią przy każdej orce wybierali wszystkie kamienie. Gdy odeszli sosny urosły takie, że po 8 latach mój ojciec czasami błądził i nie poznawał terenu chodź tam się urodził i tam wychował. 

Dziękuję za kesza oraz za pokazanie miejsca - wrócę tu po pierwszych przymrozkach. 

Jak zawsze zaległy log:
Razem z Lumen, Ratowniczką, i AeternumRegnum wybraliśmy się nocny wypad po wrocławskim melanżu nr 6.
Tutaj jakieś ruiny, ale przecież kesza mamy szukać i ten jakoś tak szybko wpadł mi w łapki

5 groszy wrzucałem - wszędzie wcisnę swoje 5 groszy.

lupi dzięki wielkie za kesza!

(w ramach keszowego after party po WM6 - wspólnie z ratowniczką, Lumen i xludem)

Potwierdzam relację Lumen: istotnie xlud nie dał nam szans...

...za to ruiny jakby żywcem z fińskich horrorów wyjęte :)

P.S. Do środka trafił nasz Geocoin-Drewniany-Dolnośląski-Nie-PWG (ortodoksom w tym temacie przesyłamy pozdrowienia).

Podczas gdy trójka keszowariatów chciała sobie pooglądać ruiny, bo te w odróżnieniu od poprzednich nawet nieźle się prezentowały - xlud zepsuł nam zabawę bo dołączył do nas i złapał kesza w 20 sekund. No to wpisik i jedziemy dalej!

Zaległy wpis. Skrzynka bardzo fajna.

Hops i keszyk podjęty. DZK:)

Kolejny fajny drive-in z AgatoremSzybko poszło i śmignęliśmy zaraz dalej. Wielkie dzięki! Pozdrawiamy

Razem z Lupełem ;)

Ostatnim szukanym z serii krzeczyńskiej był kesz ruiny. Ruiny wyglądają jak lekko zatrzymana budowa domu. Widać, że przyroda nieźle sobie tutaj daje radę, nic jej nie przeszkadza. Keszyk znaleziony podczas porannego spaceru, w pierwszym miejscu, do którego sięgnąłem. Taka wielkość pojemnika bardzo mnie ucieszyła. Dzięki autorowi za fajnego kesza i za pokazanie miejsca. Bez wymiany.

 

Spóźniliśmy się nieco bo byliśmy dopiero 4 znalazcami. Szkoda bo mieliśmy chętkę na kolejnego FTF-a. Trochę smutne miejsce, jeszcze nie tak dawno to był pewnie czyjś dom, a teraz taka zarośnięta ruina. Dzięki za chwile refleksji.

Znów nadzieja płonna na pierwszego FTF-a, no cóż ale zawsze TTF toteż podiumAle przede mną kilka nowych, może w las nie poszli ...

Spontaniczny wypad zaowocował FTFem i poparzeniem od pokrzyw. :) Dzięki za skrzyneczkę.

Znaleziona podczas wycieczki rowerowej. Pozdrawiam;)