Dziękuję za skrzyneczkę.

Gasthaus funkcjonuje chyba nadal jako widmo - przy bramie wiele butelek po niezłej imprezie, nam nie udało się nic zamówićLipy zawstydził mąż, ma nosa.. Dziękuję za skrzyneczkę#1224

Razem z Szablą i Blondi. Dziękuję. 

Okolica w czasach swojej świetności musiała interesująco wyglądać no dziś już tak ciekawie nie jest ale keszyk na miejscuDzięki za pokazanie miejsca. Razem z Blondi i Stasiem. 

Reaktywacja w nowym miejscu, uaktualnione współrzędne i opis. Nie spal miejscówki. Powodzenia!

Brama czy tam pozostałość po knajpce super. Bardzo też mi się podoba ten park.

Skrzynki brak. Wykonałem reaktywację po konsultacji z uhuhu. Maskowanie parkowe / leśne , ale szału nie ma.

Szybko i sprawnie znalezione

szkoda ze teren dookoła tak zaniedbany przez ludzi. I do tego po drodze zgubiłem długopis ha ha ha Ale nie przerywa rowerowego keszowania 

Ciekawe miejsce. Gdyby tak mieć możliwość choć na godzinkę przeniesienia się w te czasy i zobaczenia jak to wszystko wyglądało miasto i poszczególne budowle myślę, że było by to niezmiernie ciekawe doświadczenie. Marzenia :D 

Dziękuję bardzo za pokazanie miejsca, za niezmiernie miłe towarzystwo i za kesza oczywiście. 

Dziękuję bardzo i pozdrawiam

Skrzyneczka capnięta z marszu przez reddoxa, pod czujnym okiem właściciela, który po wpisach zabrał nas na pozostałości po dawnej gospodzie. Ślicznie dziękuję i pozdrawiam!

Zdobyta wraz z barabara9299. Dzięki.

Ostatni raz jak tutaj byliśmy to niestety kesza nie było. Tym razem było inaczej :)

Keszyk znaleziony przeze mnie, ja wpisywałam mateusza, a on dalej szukał ;p

Patent znany(sama mam takie ukrycie). 

Wpis dokonany z mateuszemAZL.

Dziękuje !:)))

Bardzo pomysłowe maskowanie:) No i miejsce ciekawe - nie wiedziałam, że taki obiekt się tu znajdował. Dzięki!

Skrytka podjęta w ramach "Uhuhu Trophy", off-roadowego rajdu pieszo-samochodowego!!! Tu poszło szybko. Skrytka fajna w ciekawym miejscu. Lubię miejsca ukrycia z historią. Dzięki!

Kesz znaleziony wraz z 86Marti jest na miejscu i ma się dobrze. TFTC:-)

Super! .dobry patent na maskowanie .Byliśmy pierwsi po serwisie.znaleziona z MajorToster Dzięki!!

Będzie reaktywacja.

Świetne maskowanie, naszukałem sie dobre 20 minut, GPS w telefonie troche szwankował i kręciłem się w kółko :D

Podczas  krótkiego  pobytu  w Głogowie. Dzięki. Pzdr.

Kesz podjęty w ciszy i spokoju ! Dzięki !

Z wizytą w głogowie 

Dzięki za kesza pozdro PrezesKiler 

Dobrze schowany, ale keszer wyczujeDzięki!

zmiana miejsca parkowania krótki spacer cisza wkoło wpis i w drogę dalej  

zdobyta z szym_asi podczas drogi na eventprzy keszu spotkanie z innymi popaprańcami z GPSem w rękudziękujemy :)

Przed Eventem "Geocaching z sercem".
Od - Pierwszy przy Odrze w Głogowie - , przyjemnym spacerkiem po parku, do celu 
Dzięki.

w drodze na event, dziękujemy za kesza :)

Noorbi ułożył jakiś niecny anagramik z nazwy kesza i się bardzo ucieszył... Cóż, ja też. Historia miejsca bardzo interesująca, aż prosi się o poszperanie w źródłach. Dzięki za pokazanie pozostałości, dobry patent, ocena znakomita

Na wieczornym spacerze po geoevencie w Głogowie. TFTC!

Fajny patencik, dzięki za pokazanie miejsca dla człowieka witruwiańskiego :D

Hi Hi Hi
Na patencie
Dziękujemy i pozdrawiamy

Znaleziona podczas walentynkowego eventu. Dzięki za kesza :)

{STF} Skrytka znaleziona z tatą krogulcem, Rysią i pooszkiem. TFTC!

Czternasty dzień lutego: wiadomo - walentynki... nie, nie, nie ! Spotkanie keszerów na głogowskim zamku [:)]. Osobiście nie za bardzo uznaję walentynki więc nie było dla mnie większego problemu wewnętrznego aby udać się w tę sobotę na "Geocaching z sercem" w Głogowie. Tym razem zebraliśmy ekipę w składzie (+Amelka), Rysia, pooszek i krogulec i razem wyruszyliśmy rankiem (takim troszkę już późniejszym) na wycieczkę do Głogowa. Na miejscu byliśmy o 09.30 i zaczęliśmy keszowanie. Na pierwszy ogień poszła "Cisza lip", gdzie udało się zameldować na drugim miejscu, co sprawiło, że uwierzyliśmy (o naiwności !) w możliwość dorwania jeszcze jakichś ftf-ów. Oczywiście to były tylko mrzonki [:)]. Przed eventem udało się zebrać jeszcze kilka keszyków, spotykając przy skrytkach różne grupy keszerów. Było sporo śmiechu i w dobrych humorach zameldowaliśmy się na evencie. O spotkaniu pisać nie będę, bo wiadomo, że było super. Po evencie i posileniu się w orientalnym stylu rozpoczęliśmy drugą część zdobywania Głogowa. I też było super, aż przy ostatnim głogowskim keszu - takim z uszami, rozwaliłem keszowóz na bryle betonu. Jechać dalej było można, ale jakieś straty jednak są. Wracając z Głogowa już po zmroku zatrzymywaliśmy się co jakiś czas w celu podjęcia przydrożnych keszyków i tak nam zeszło do późnych godzin. Do domu wróciliśmy już po 23, trochę zmęczeni ale bardzo, bardzo zadowoleni. Bardzo dziękujemy za wszystkie kesze i pozdrawiamy założycieli !

Nie ukrywam pomysłowy :)... zaległy wpis