Wraz z Katką_40 i Nuką w drodze powrotnej z lasu, tutaj też szybki drive-in, zagadka rozwiązana już jakiś czas temu, faktycznie w miarę szybko z nią poszło, w sumie nie wiem, czy wszystko dobrze zrozumiałem, ale tak czy inaczej kordy wyszły prawidłoweNa miejscu też bez problemów, skrzynka była w pierwszym wytypowanym miejscu.

No napisać , ze kilkuminutowy to niezla przesada. Myślę, że autorowi układanie zeszło dłużejAle w końcu sie udalo. Dzięki za łamanie głowy i za kesz.

Zagadka rozkminiona wcześniej więc teraz tylko formalność. Dzięki.

Ciekawy quiz. To ostatnia skrzynka na dziś w Żyrardowie bo Finał Rawki czeka. Dziękuję za skrzynkę. Pozdrawiam

jakoś mi się nie śpieszyło do tego kesza, aż w końcu po spojrzeniu na mapę okolicy się zmobilizowałam, wyliczyłam kordy i podjechałam po skrzynkę

dziękuję!

A kiedy już przygarnąłem do serca FTFa z OP86ZG mogłem w spokoju zająć się resztą planu na dzisiejszy wieczór - tak po kolei, żeby nie łażąc nie zrobić zbyt wielu niepotrzebnych kroków .

Na pierwszy ogień poszedł kolejny quiz - rozkminiony dość szybko, ale zbyt późno, żeby wygrać wyścig o pierwsze miejsce. Musiał sobie więc poczekać na okazję, a ta nastąpiła właśnie dziś.

Sam quiz bardzo sympatyczny i jakże sprytnie wpuszczający lekko w maliny. Zważywszy na liczbę Crewów (nawet w okolicy obiektu keszowego, nie mówiąc o całym mieście) szukanie znaną metodą kojarzącą się z Ojcem Założycielem przypominałoby szukanie igły w stogu siana. Ale jak się ma kordy sprawa jest już bardzo prosta!

Dzięki za przewietrzenie szarych komórek!

Tak zwany zespołowy z Meteorem. Zainteresowałam się nim bardziej po opowieściach z dreszczykiem Werrony. Rzeczywiście, podpowiedź jest dopiero wtedy jasna, gdy się wyznaczy prawidłowe kordy. :)

Faktycznie kilka minut przy porannej kawie kilka dni temu. A co d kordów startowych... to trzeba by chyba w promieniu 100m szukać żeby mieć szansę wpaść do wody ;-P

Jaki dobry ten opensprawdzacz Jak ułatwia planowanie operacyjne

Potwierdził mi wynik, ale jestem już trzecią osobą z poprawnym wynikiem. Ciekawe kto był wcześniej? Werrona na bank a skoro ona, to już pewnie gna na swoim dwukołowym potworze . A że ma jednak znacząco bliżej więc odpuszczę sobie podjęcie do powrotu z roboty...

Kilkuminutowy powiadasz...No więc po kilku nieowocnych minutach doszłam do wniosku, że należy poszukać kesza metodą  "na Łolsona " (tu proszę zwrócić szczególną uwagę, na złośliwą pisowanię) Niestety, znalazłam na mieście 3 pasujące napisy ( w tym jeden 100m od domu) , ale żaden z nich nie został okeszowany...tak więc zrezygnowana pojechałam sobie do lasu. I tu, w ciszy i spokoju natury, jeszcze raz odpaliłam zagadkę. No i rozwiązanie ukazało mi się samo, jak na dłoni 

Dziękuję za zabawę!