Mikrus poprzedników odnaleziony. Co prawda nie magnetycznie ale wciśnięty pomiędzy, ale na wysokości gdzie mógłby być magnetyczny. Ten obiekt ma taką głębokość, że najgorzej to było się wpisać u góry...

Taki rowerowy trail wzdłuż prawego dopływu Wisły to całkiem dobry pomysł na piękną sobotę. Zobaczymy co tutaj pięknego świat nam proponuję?? Garść oc-piryny, plecak reaktywacji, łatki i i w drogę . . .

Dziękujemy

Miejsce ukrycia kontrowersyjne, ale sprawdzone - nie było. Teraz magnetycznie. Razem z Volframem.

Sprawdzone dokładnie i potwierdzone przez poprzedniczkę. Magnetyczna reaktywacja koło białego. Razem z Pawello. TFTC!

nio tutaj sprzeczne mamy myśli.. bo miejsce szklarni ciekawe jednak umiejscowienie kesza w tak niebezpiecznym przypadkowym miejscu na ścieżce niby rowerowej prawie rodzinnej średnio pasuje tym bardziej że wlacxone do geosciezki. miałam strach puszczać tam Krejzola jeszcze na małym kacu ale ekipa zobowiązuje. była to głupota i tyle.

Dłubnia odwiedzona po raz kolejny, tym razem w świetnym składzie Gagusia, Paulinki i Krejzolków z psiakiem . Dzięki

Na szczęście Gaguś takich zadań się nie boi. Ja bym musiała chyba wrócić z drabiną. Mieliśmy dziwne wrażenie, że w szklarniach rosną bananowce.

Kesz z rodzaju: poje.... Cię? No troche moim zdaniem nie za bardzo. Ale kto co lubi. Wspólnie z Paulinką. Dzięki.

Powrót. Namysł. I ochotnik się znalazł.
Kesz zaliczony.
TFTC.

Znaleźliśmy ochotnika to i keszyk zdobyty. Dzięki.

Po przemyśleniach i znalezieniu ochotnika do wejścia.

oj ciężko się wpisywać jedną ręką trzymając się słupa i mając tylko drugą łapę do rozłożenia już trochę zmęczonego logbooka i wpisania się do niego na chropowatym betonie - ale jakiś tam bazgroł przypominający mojego nicka zmajstrowałemSamo wejście nie było trudne, ludzi też nie stwierdziłem w tym czasie. POjemnik pęknięty więc pewnie podczas deszczu będzie logbook mokry - na szczęście dzisiaj pewnie zdążyłe się przesuszyć bonie było źle :)  Miałem troszkę wolnego więc postanowiłem dokończyć projekt:) W sumie to czekałem aż się tam ktoś przejedzie i przeserwisuje kesze bo kiedyś już się od kilku poodbijałemdzisiaj nie było tego problemudzięki za kesza

Rzeczywiście widać go z dalekanie podejmowałem bo za dużo ludzi się kręciło...Trzeba chyba jak piszą inni z rana np w niedzielę .

tftc

Szybko i sprawnie.

Sobotnie keszowanie z Agatha i Atena.

Dziękuję i pozdrawiam

Dłubnia z Miśkiem i Ateną. Nie było łatwo! Ależ tu tego... Dziękuję i pozdrawiam!

Za pierwszym razem się nie dało, bo robotnicy jeszcze szklarnie rozbudowywali. W drodze powrotnej już żywego ducha w okolicy, więc się udało. Dzięki za kesza!

W tajnym głosowaniu Damian został wydelegowany do zdobycia kesza . Zrobił to z dużą gracją, dziękujemy za to i za kesza.

Znaleziona choć trochę ryzykowna. Jak ktoś się na nią zdecyduje, to najlepiej w niedzielę z rańca :) 

Anka wypatrzyła , ja pomimo głośnych protestów wdrapałem się na górę i jedną ręką niezdarnie usiłowałem wbić pieczątkę ( jakby co to jest jeszcze zdjęcie ) , nie powiem adrenalina jest 

tą skrzynkę jednak nie pochwalam , ja jestem dorosły ( w miarę sprawny ) i robię to na własną odpowiedzialność  , jednak są też młodzi keszerzy którzy bez opieki dorosłych przeceniają swoje umiejętności i o tragedię nie trudno , ja osobiście nie chciałbym mieć ich na sumieniu , może by tak rozważyć na sprytne ( np. za tabliczką ,, uwaga prąd ,, ) zamaskowanie , kilka razy takie coś widziałem i było skuteczne , postronny nie zobaczy 

 

Ja, ja, to ja wypatrzyłam skrzyneczkę  Tylko nie starczyło mi odwagi do jej podjęcia. Norbinorek się wdrapał i dlatego tylko on wpisany do logbooka. Podziwiam! Choć ja nie gustuję w takich skrzyneczkach...

Z znalezieniem i podjęciem nie ma najmniejszego problemu. Na szczęście w niedzielny poranek nikt w okolicy się nie szwendał wiec zaliczona błyskawicznie. Pozdr.

Widzimy, widzimy, dwie próby i decydujemy wybrać się po nią następnym razem :)

TFTC

Swoją obecności "oczy wybija". Gabon wyzywał - cóż wiek ma swoje przywilejeTFTC

musiałem odwalić czarną robotę za mangus27@ TFTC

Skrzyneczka na miejscu. Widoczna, na wyciągniecie ręki. Odpuszczam. Kesz z potencjałem, który już na dole elektryzuje mi czuprynkę do pionu  :)  . Nie tym razem, nie w tych kaloszach ...

Chyba każdy wie dlaczego KEISOR się nie pobrudziłAle w sumie to ja też byłem czysty :)

Kolejna skrzynka na szlaku Dłubni :)

Dzięki :)

Jako jedna z nielicznych w tym rejonie gdzie się ostała skrzynka na miejscu.

Nie rozumiem poprzednika, ja tam się w ogóle nie ubrudziłem.

Dzięki za kesza.

Takich wyzwań akurat nie lubię. Jakoś miejsce i ukrycie mocno niespójne z przyrodą i klimatem Dłubni. Ale jak to mówią: skrzynki same się nie znajdą i trzeba działać. Wystarczy nie patrzeć w dół. Wspinaczka 2 razy. Uwaga - obiekt mocno brudzi przy porządnym przytulaniu. Dzięki

 

FTF. Zmiana rękawiczek rowerowych na geo-lepkie i po kesza. TFTC