Pierwsze podejście nieudane, potem trochę wpisy poprzedników nas nakierowały.

Logbook wilgotny, ale dało się wpisać. W pobliżu pełno much i innego latającego draństwa, lepiej nie zostawiać otwartych drzwi i okien.

Dzięki za dobrą robotę!

PS:

Dojazd spokojny, ale bez szarżowania, bo szkoda "czterech kół".

Dzięki za kesza.

Zdobyta! Dzięki za kesza.

Tak tak nie Iwmali wykazała się keszerskim doświadczeniem. Moja czarna zmora dojechała na miejsce. Jestem pod wrażeniem em takich znalezisk. Dziękuję za pokazanie fajnego miejsca. Dziękuję za skrzyneczkę. Order to kapelusza przypięty.

Hehehehehe tu się Gosia dała nabrać, ale ja jako doświadczona keszerka szybko odkryłam podstęp. Dzięki za pokazanie fajnego miejsca i za fajną skrzyneczkę. Podobało się więc leci reko.

Moje pierwsze znalezisko. Blisko domu, akurat na spacerek. Miejsce znane, bo przy trasie wycieczek rowerowych.

parę "ciepłych słów" podczas szukania skrzyneczki padło... zwłaszcza po oparzeniu się mega pokrzywą w czubek łysej łepetyny- na stojąco!!! super ciekawostka, a i keszyk zacnie przygotowanydziękujemy :)

My spacerkiem, momentami biegiem i się udało 

okropna droga do kesza. Ile krwi nam komary zabrały...

Na jedynce pomalutku ,pomalutku i do celu dotarliśmy . Warto było dojechać...aby zobaczyć tak zachowany  drogowskaz .Dzięki 

Drogowskaz perełka Warto było podjechać (jak popada to będą dodatkowe punkty zwycięstwa za dojazd). Keszyk w temacie  Dzięki, pozdr.

Podczas wojaży dnia poprzedniego, mijaliśmy inne podobne drogowskazy w okolicy. Miało być pyr-pyr na "dwójce" ale kilka razy wbić "jedynkę" też trzeba byłoDzięki za mikrusa.

Pięknie zachowany drogowskaz, droga nie taka złaDziękuję za fajnie ukrytego mikruska!

miło

Pokazane tu przez Was miejsce, jest absolutnie numerem jeden, dzisiejszej wyprawy. Znak drogowy oglądnięty, obmacany i obfotografowany z każdej strony - normalnie cacuszko. Co do skrzynki, to się naszukaliśmy jak dziki żołędzi. Najpierw przy samym znaku, następnie co raz szerzej i szerzej, aż w końcu...wybuchnęliśmy śmiechem, bo praktycznie kesza cały czas trzymałem w ręku. Wielkie dzięki za pokazanie nam tego miejsca i za fajnego keszyka. Łapcie reko...

Jedna z rzadkich  na tych ziemiach pozostałości, warta pokazania interesującym się dawnymi losami, dziękuję!

Plus przyjaźni i gadatliwi mieszkańcy okolic :)))))) /choć nie zawsze - odsyłam do krzyża przy drodze do Babinka.../.

Do tej pory ciekawi mnie, czy któraś z tych dróg nie pozostaje aby czasem legalna...Dzięki za kesza!

Fantastyczny znak i fantastyczny kesz :) Dziękujemy za pokazanie miejsca i keszaSkrzyneczka złapana oczywiście z Kongerem.

dziękujemy

Znaleziona na rowerowej wycieczce trasą z Kłodowa w kierunku Lubanowa. Po 0,5 km prawie utknęliśmy w polu, droga zarośnięta, nie polecamy tej trasy (ale my się uparliśmy). Keszyk świetny, zielona gwiazdka dla reggaetaty.

I już na skrzyżowaniu zielone światło we wszystkich kierunkach :)

dziękujemy za zieloną szczodrość pozdrawiamy!

Prognozy na dzisiejsze popołudnie nie były zbyt ciekawe, dlatego zdecydowaliśmy się dojechać autkiem jak najbliżej. Z Babinka można jedyneczką do linii lasu spokojnie się doturlać. Potem obowiązkowo spacer, bo las przepiękny. A świeżo po deszczu wszystko pachniało wyjątkowo intensywnie. Kesz namierzony został sprawnie przez najmjodszą część ekipy. No, reggaetata, windujesz poprzeczkę wysoko. 

Do skrzynki dotarliśmy od strony Żarczyna, dalej pojechaliśmy w stronę Babinka.

Co do jakości dróg, wszystko się zgadza co do joty :)

Skrzynka piękna, pilnowana przez sporego ślimaka.

Jak nazbieramy, wrócimy na rozstaje z zieloną gwiazdą.

Dziękujemy za kesza!

Zaatakowana jednośladami od zachodu. Po nocnej ulewie to dopiero niedzielna przejażdżka :-)

Dzięki