Bardzo fajny pomysł na skrzynkę. Ciekawa historia i kesze poukrywane tak, że faktycznie da sie zapoznać z historią cukrowni jak i samym jej pomysłodawcą. Skrzynka była przeze mnie robiona na 4x. Sam kesz mógłby aspirować do skrzynki tygodnia. Oczywiście wszystkie etapy musiałby być potwierdzone, a także dostępna większa ilość poszukiwaczy. Tak naprawdę to nie udało mi się tylko odnaleźć 4-go etapu, 5 znalazłem przez przypadek (a propo dzisiaj nie znalazłem także 5-go w miejscu gdzie go ostatnio zostawiłem). Nie mając potwierdzenia skorzystałem z telefonu do Lumen. Nie chciałem robić kolejny raz 60 km jadąc na darmo. Na koniec porobiłem sobie zdjęcia niektórych nagrobków, które jeszcze się zachowały. Dzięki za skrzynkę.

Synchro z GC. Po szybkiej wizycie na obwodnicy Wińska ten kesz postanowiliśmy zaliczyć na deser. Jednak schody zaczęły się już na starcie bo nie udało się nam znaleźć nawet pierwszego pojemnika. W tej sytuacji uruchomiliśmy plan B, którego szczegółów nie będziemy zdradzać żeby nie psuć zabawy innym poszukiwaczom. Niech główkują, a co... Powiemy tylko, że taki istnieje, jest skuteczny i nie chodzi o telefon do przyjaciela ????. Cel kesza został zrealizowany, bo z historią pana Acharda zapoznaliśmy się dokładnie.
Już poważnie mówiąc - mulciakowi przydałby się mały serwis, bo miejsce i historia warta upamiętnienia, a pomysł super. Takie rzeczy to my lubimy ????
TFTC.

Niestety czwartego etapu brak. Znalezione jedynie mocowanie i kawałki maskowania. W trakcie badania miejsca z etapu trzeciego znalazłem również pojemnik z piątym etapem, pogryziony przez jakiegoś zwierza. Więcej info ze zdjęciami wyślę Autorowi na mail co by nie spoilerować.

Wiadomość o pierwszej w Polsce cukrowni tego typu była dla mnie nie lada zaskoczeniem! Tak więc, gdy reddox spytał gdzie by tu wyskoczyć na jednego - od razu podsunęłam mu to miejsce a on jak zwykle nie protestował i pojechał z Lumenką z wielką radością. Zdobywanie kesza i zgłębianie informacji o Achardzie było dla nas rewelacyjną zabawą a i w główkach sporo wiedzy zostało! Etapy przemyślane - tylko raz się zastanawialiśmy nieco dłużej nad prawidłową odpowiedzią. Tak samo, jak jeden etap - przedostatni - zajął nam sporo czasu, bo ukrył się skubaniec porządnie. Kesz ma tyle lat a wygląda jakby powstał kilka dni temu. Dzięki wielkie za niego! Pozdrawiam!

Leci rekomendacja. Za mega wkład pracy i fajny pomysł na tego mulciaka. To nie jest kesz +1. 

Ale zacznijmy od początku - to najdłużej robiona przeze mnie skrzynka. Przede wszystkim to potężny mulciak - 6 etapów. Dodatkowo każdy etap przekładany zagadkami. Zagadki tak wymyślone, że chcąc nie chcąc poznajemy całą - bardzo ciekawą - historię!!! Mulciak robiony na 3 razy, bo raz nie było jednego z etapów, a kolejnym razem zapomniałem telefonu ;)

A ukrycia - poza pierwszym etapem, trudne. Kordy idealne w punkt, a mimo to każdy etap to było z 10-15 minut szukania. Polecam wszystkim delektującym się keszowaniem ;) 

W dniu dzisiejszym wykonałem serwis skrytki. Wszystkie etapy są na swoim miejscu.

Nadeszła wreszcie pora zabrać się za tego mulciaka, za którego nikt się przez 3 miesiące nie wziął. Zasiadłem wczoraj w domu do lektury, co nieco sobie ponotowałem, w efekcie udało mi się dostać do finału w raczej nieco innej kolejności, niż planował autor, ale co tam, po drodze odwiedziłem naprawdę  fantastyczne miejsca ze świetnym klimatem, sporo też już wiem o buractwie w naszym kraju, a kiedyś, w wolnej chwili, sprawdzę te etapy pośrednie, które udało mi się pominąć 

Zostawiam gwiazdę w podziękowaniu za ciekawą historię, niezłą finałową skrzynię, a przede wszystkim za wkład pracy. Kesz finałowy zasilony jeszcze paroma fantami. Dziękuję bardzo.