Wszystko się zgadza. Świetne miejsce. Dokonałem wymiany gadżetów.  Dzięki!!!

1541

No, że tak powiem, "góra" zaliczona... Ale gdyby nie słupek, to łatwo ją przeoczyć ;)

Obrazki do tego wpisu:

Słupek prawie OC

Znaleziona błyskawicznie: kordy w punkt, offset precyzyjny, kesz mógłby być nawet zakopany, a i tak z łatwością by się go znalazło. Poprawiłem nieco maskowanie, z drugiej strony był już widoczny, a przecież zaraz sezon grzybiarski. ;)

Bezproblemowo znaleziona podczas dość długiego spaceru z Atyde. TFTC!

Podczas spaceru z g0artic. Nie wiedziałam, że są tu jakieś szczyty. Keszyk bardzo przyjemny. Dzięki za pokazanie miejsca i kesza :)

Ostatnią skrytką znalezioną dziś podczas spaceru w lesie pod Kołobrzegiem było zdobycie (ha ha) Krzywej Góry. Nie miałem przy sobie klasycznego kompasu, ratowałem się elektronicznym, ale mimo wszystko trafiłem do miejsca docelowegoChoć musiałem troszkę pochodzić tu i tam. Wielkie dzięki za przygotowanie skrytki w tak odludnym miejscu i dzięki za okazję do spaceru po lesie wśród bagien.

25-kilometrowa przejażdżka rowerowa z przystankami keszowymi - etap IV  Tutaj to już bezpardonowo porzuciłam rower w krzakach i przeszłam się pieszo do kesza  Podziękowania za skrzynkę, pozdrowienia

Współrzędne precyzyjne, to i precyzyjnie poszło. Tylko potem, idąc zobaczyć Warcisława, wplątałem się w jakieś bagienka. Dziękuję i zdolnośląsko pozdrawiam.

znaleziona razem z kuba5 

znaleziona w towarzystwie mojego syna Pawel5, super okazja do poznania zasad działania kompasu.... oraz lekcja topografii...

Szybko i sprawnieDzięki za pokazanie kolejnego ciekawego miejsca w okolicach Kołobrzegu -trzeba uwierzyć na slowo że  to gora bo na miejscu w ogóle tego nie widać  ;-) Dzieki.

Ale nas tu kopruchy pocieły (po waszymu komary). NIe było łatwo tu dotrzeć z rowerami ale my są ze Śląska to byle co nas nie zniechęca. PS. fajny pomysł z  wykorzystaniem azymutu. TFTC

Góra trochę za niska na panoramy, ale bagienka w okolicy przednie.
Skrzyneczka ma się dobrze - ale pustawo w środku.
Dzięki za spacer i kesza.

Kołobrzeg + Kesz + Highlander = Przygoda. Twierdzenie, którego udowadniać nie ma potrzeby, czyli aksjomatAle po kolei. "Zdruzgotani" cięciem na azymut do poprzedniego kesza, lecimy jak w mordę strzelił do następnego. Po 400 metrach widzimy, że coś się święci...coś za mokro się robi...nagle, jak nie wyskoczy dzik! Stanął i się gapi. My podobnieNie był to może 100 kg odyniec, ale stracha napędził. Co on tu robił? No tak uskuteczniał kąpiel - teren jak okiem sięgnąć zalany. Obchodzimy? A gdzie tam, walimy dalej...tzn. Dezerter wlazł po kolanka w wodę i ruszył za strzałką. Po drodze napotkał również inne zwierzątka i stu-metrowe błotne SPA dla mieszkańców tej krainy. Koordy w punkt, offset również, piękne kadry uwiecznione i powrót do keszowozu. Choć nogi prawie wyschły, to na samą myśl o ponownej przeprawie przez rozlewisko, paluchy ponownie zaczęły gruchotać w butach, niemal jak u niemieckiego piechura pod Stalingradem - w końcu było 3°CZa te niedogodności, w naprędce zmontowanej bazie polowej, czekała Dezerterka z suchym mundurkiem, ciasteczkami i ciepłym słowem dla zdobywcyPrzygoda=RekomendacjaDziękujemy i pozdrawiamy!

Niedzielne, rowerowe keszowanie :)

Dzięki za kesza!

Trochę błądzenia, ale słupki znalezione w samo astronomiczne południe. Pomogło to "na oko" wyznaczyć azymut. Z metrami nie było już problemów. Dziękuję i pozdrawiam.

Niedzielny spacer w pięknych okolicznościach przyrody, z dala od miejskiego zgiełku, bez pośpiechu i z kubkiem pysznej kawy w łapce - pełen relaks Po drodze spotkanie z zagubionym w lesie rowerzystą i fucha przewodnika Później ładnie schowana skrzyneczka, miejsce na podium i niespieszny powrót do auta Dzięki za mile spędzony czas! Pozdrawiam!

Fajnie, że udało mi się odnaleźć skrytkę jako druga osoba. pozdrawiam :) 

Fajna, sentymentalna wyprawa piesza. Skrzynka przy dębie Bolesławie była jedną z moich pierwszych skrzynek. Tutaj też pierwszy raz spotkałem się z przedmiotem podróżnym, którego pamiętam do dzisiaj.
Nie było lekko, bo temperatura ponad 26 stopni, pełne słońce a ja nawet grama wody nie wziąłem ze sobą :-(. Po drodze łapałem promienie słoneczne a nawet udzielałem informacji jak znaleźć dąb Warcisław. Tylko wody brakowało... :-).
Dotarłem sprawnie, azymut i odległość wyznaczyłem po harcersku i znalazłem ładnie schowaną skrzynkę FTF.
TFTC.