W końcu dotarłyśmy i tutajPozostałości pieca pozwiedzane. Dziękujemy za pokazanie tego miejsca z innej perspektywy i za keszyka oczywiście :)

Przedzieranie się przez chaszcze po kolana przyniosło oczekiwane skutki. Szybko odnaleziona :D

PS: Może warto jednak pomyśleć o małym ołóweczku, dla przypadkowych poszukiwaczy, gdyż nie mieliśmy się czym wpisać. Zdjęcie na potwierdzenie znalezienia kesza :)

2 skrzynka tego dnia. Teren w okolicy bardzo zaniedbany, można powiedzieć że zatrzymał się tu czas. Kesza strzegł kątnik ale uciekł w swoją stronę.

Obrazki do tego wpisu:

Spojerek

Zaliczyliśmy dzisiaj trzy wielkie piece, tutaj było również kilka tablic informacyjnych.

Miejsce odwiedzone w wesołej drużynie: Jasiek, Snack, Maleska i Kao, dzięki!

Dziękuję za kesza

Znaleziona piekny zabytek 

Znaleziona podczas odwiedzin Muzeum im. Orła Białego w Dzień Niepodległości. Dzięki za skrzynkę i pokazanie miejsca. 

Obrazki do tego wpisu:

piec q

piec 2

Ciekawe... Muszę przyjechać tu kiedyś za dnia i z większym zasobem czasowym. Dzięki.

Dotarliśmy tutaj już niestety na tyle późno, że niewiele zobaczyliśmy. Może jeszcze tutaj się pojawię.

Dziękuję za kesza.

Ciekawe miejsce, dzięki za kesza. Znalezione szybko mimo chaszczy. 

Kolejny kesz do którego podchodzę po raz wtóry. Tym razem się zaparłem i znalazłem, choć mokra i wysoka trawa robiła wszystko by mnie zniechęcić. I prawie się jej udało, już odchodziłem, ale pomyślałem spróbuję ostatni raz  i jest. Od ostatniej wizyty nie zmienił się tajemniczy smrodek. Nie badałem dokładnie sprawy, ale teraz mam podejrzenie że to z pobliskiej studzienki, a nie jak wcześniej podejrzewałem z odpływu zalewu.

Piec jak zwykle imponuje :)

Znaleziona  szybko ale skoszona trawa ułatwiła sprawę :)

OK

Spoko skrzynka, ale otoczenie dało nam się we znaki. Uwaga na pokrzywy! :) 

Kesz znaleziony bez problemu razem z Pawello. Dzięki.

Szybka akcja. Razem z dawidemnd. TFTC.

Ładny teren.Skrzyneczka znaleziona z małą podpowiedzią.Dzięki

Kesz znaleziony podczas majówkowych podbojów. Dzięki :)

Znaleziona z fishka na majowce. Krzaki wycięte.  Dobrze ukryte pod krateczkami. 

Namierzona sprawnie. Niedzielna wycieczka z Dzejbiem i Gagusiem. Dzięki

Nasze drugie podejście opłaciło się. Teraz widać, że teren jest uprzątnięty i położony chodnik. Kordy też się ustabilizowały a do kesza jest wydeptana mini ścieżkaUdało się znaleźć kesza który poprzednim razem nieźle dał nam w kość. Przy uprzątnietym terenie jest znacznie łatwiej. Polecamy zobaczyć to miejsce i dziękujemy z arak141 i Ewelą :)

P.S. Wymieniliśmy strunówkę.

Uwaga: Korekta współrzędnych. Wiele DNF-ów w tym miejscu, wynika pewnie z niedokładnych współrzędnych za co przepraszam :(  Dzięki parlando za zwrócenie uwagi

Woda śmierdzi straszliwie. Niestety z keszem nie lepiej. Kordy pokazują szczyt schodów, więc na nich się skupiłem. Niestety porażka, lecz co do tego kesza nie mam pewności zaginięcia.

Drugie podejście. Co prawda z pomocą kolegi sziwu. Teraz już wiem, że niepowodzenie pierwszego podejścia wynikało prawdopodobnie z wysokiej trawy.

Niestety nie udało się. Szukaliśmy długo i monotonniePewnie jeszcze wrócimy! P.s. Znaleźliśmy czarną keszo-taśmę klejącą- czy to możliwe, że to pozostałości kesza...?

Znaleziona lo konsultacjach, a juz tam zagladalem. Dzieki.

Próba podjęta, ale niestety fiasko.

Znaleziona.Jak musi być to i jest.Leży sobie i ma się dobrze.Miejsce chyba jedyne możliwe pod tymi kordamiNiewidoczny i przez to cała trudność.

Gdyby na podanych kordach dzejbi schował kotka w klatce z jedzeniem na miesiąc i ode mnie zależałoby, czy ten kotek przeżyje, to niestety dziś wyciągałbym tylko białe kości:) 
Pierwszy raz próbowałem 1,5 roku temu i już wtedy prosiłem o potwierdzenie, czy lokalizacja ma pokrycie z mapą satelitarną... Może byłby FTF, może nie. 12 metrów to sporo.
I tak, zamiast cieszyć się z odwiedzenia miejsca i znalezienia skrzynki, to czuję ulgę, że w końcu mam ją z głowy. Nie wiem ile ostatecznie podejść robiłem do tego kesza. Zapisy tras rowerowych mówią, że w przejeżdżałem obok 9 razy, ale nie szukałem każdorazowo. 

Podowiedź + lokalizacja waypointa sugerują zupełnie inne miejsce ukrycia. Dziś zasugerowałem się śladami w trawie (chwastach), bo jak się okazało była dziś ekipa przede mną. 
Po otworzeniu logbooka konsternacja po poprzednicy popisali się gimbohumorem:/ Chyba, że to taka wasza sygnaturka. Jeśli tak, to chyba byliście już wszędzie. Szkoda, że także w OC.

Na koniec tego gorzkiego wpisu dodam, że byłem także Na Borze i jeśli dobrze zapamiętałem lokalizację skrzynki (korzenie sosny), to jej nie ma. Skrzynka w Brzasku ma się dobrze.

Pozostanę jednak w domu. Zupełnie niedawno sprawdzałem - keszu był i bez sprawdzania zakładam że jest. Jeżeli nie znalazłeś, to wcale nie znaczy że keszu zniknął.

Ani skrzynki, ani G :(

Wizyta kontrolna. Skrzyneczka na miejscu.

Wspólne poszukiwania z RibesRubrum i coleopter. A keszujący niekeszer znalazł. Znaleźliśmy bez pomocy literki GRuiny wielkiego pieca obejrzeliśmy bez biletów. Bardzo dziękujemy za zabawę.

Niby znak "G" znalazłem ale skrzynki nie udało się... 

Znaleziona grupowo podczas Tour de Świętokrzyskie STF

STF  Znaleziono z VULCAN-PL i resztą ekipy

Po wieczornej konsultacji z ojcem założycielem okazuje się, że szukaliśmy wszędzie tylko nie tam gdzie trzeba. Jeszcze tu wrócimy :)

Chyba muszę skapitulować przy tym keszu...:( Na 98% byłem na kordach, ale potencjalnego schowka, ani literki "G" nie zauważyłem. Spędziłem tu chyba ponad pół godziny z mocnym postanowieniem odnalezienia, rozszerzyłem nawet promień poszukiwań... Trudno się pisze.

Za to w innych miejscach dzisiaj sukces (ostańce, które długo się nie poddawały):)

Sprawdzono - skrzyneczka na miejscu. Nie dam tu spoilera ale mało widoczne "G" w bliskim sąsiedztwie domalowałem. Powodzenia.

Przeszukane lecz nic nie znalazłam :/

Sprawdźcie czy ona tam jest :)

Postanowiłem dzisiaj zrobić drugie podejście. Tym razem miałem możliwość normalnie się rozejrzeć i pozaglądać tu i ówdzie. Niestety skrzynki nie znalazłem. Proszę o potwierdzenie, czy skrzynka jest tam, gdzie pokazuje ortofotomapa lub widok sat. google'a. Niestety mam problem z GPS w tel. i polegałem dzisiaj na tych mapach. Sprawdzałem również zakamarki nisko, niżej i najniżej, ale tam też jej nie znalazłem. No chyba, że gdzieś tam głębiej siedzi... Może będzie jeszcze kiedyś okazja na 3 podejście:)

zimno było i szukanie jakoś nie szło. To telefon świrował, to palce sztywniały od chłodu. Po 20 minutach poddałem się. Ale zapowiadam, że niedługo tu wrócę.