Na zejściu smakowało wszystkimi owocami , pychota 

Dziękuję za pokazanie miejsca 

Dziękuję za wskazanie miejsca. Pewnie bez skrzynki nie trafiłbym tu nigdy.
Przy źródle kilka osób z baniakami na wodę.
Woda podobno leczy choroby oczu - tak mówił starszy pan przekazując nam opowiadania swojej babci.
Piękne widoki z drogi idąc do źródła od strony Gajówki.
Dzięki temu, że jest się na osi pasma Łysogórskiego, można przekonać się jak strome są północne i południowe stoki  Św. Krzyża...
Pozdrawiam serdecznie.

Podchodząc do źródła, widząc kilkanaście samochodów pomyślałem, że goście przyjechali na grzyby. Po chwili jednak zrozumiałem, że to kolejka do źródła - wszyscy z baniakami, beczkami i wiadrami. Faktycznie: woda rewelacyjna!

Keszyk namierzony. Oryginalny logbook trochę wilgotny więc dodałem suchy pasek papieru i nowe strunówki. Dziękuję za fajną miejscówkę!

Woda ze żródełka bardzo dobra.

Loogbook mocno przemoczony, ale dało się osuszyć.

Zmienione strunówki, także teraz powinien jeszcze trochę posłużyć.

Dzięki za kesza.

Łyk wspaniałej wody przed wyruszeniem w dalszą w część trasy. Znaleziona wraz z Mlekluk podczas 30 km przejścia w okolicach Nowej Słupi. W środku trochę wilgotno. Zebrało się trochę wody, chociaż pojemnik cały. TFTC!

Dzisiaj znalezione, niestety ale skrzynka w środku mokra, logbook też zawilgocony, trzeba by ją lepiej zabezpieczyć.

Bardzo ciekawe źródełko. Woda chyba faktycznie lekko smakuje malinowo ;)

TFTC!

W sobotnie popołudnie postanowiliśmy z Delfinem wybrać się na zdobycie Szczytniaka – najwyższego szczytu pasma jeleniogórskiego. Przy okazji trasę wybrałem tak aby zgarnąć trzy skrzynki które znajdują się w pobliżu. Do pełnego sukcesu, czyli znalezienia wszystkich trzech keszy, podchodziłem trochę z dystansem, bo żaden z nich nie został znaleziony w tym roku. Na szczęście wszystkie trzy pudełka były na miejscu.

Zachęcam wszystkich do wyprawy w ten mniej znany zakątek Gór Świętokrzyskich, bo naprawdę warto!

Dziękuję autorom za przygotowanie skrzynek.

{*STF*} po przeszło roku od ostatniego (pierwszego!) znalezienia i półtora roku od założenia skrzynki. To stanowczo za rzadko.

Miejsce fajne. Woda krystalicznie czysta, całkiem niezła w smaku ;)

W keszu było mnóstwo wody, jednakże strunówki zdały egzamin i logbook był suchy. Skrzynkę podsuszyłem jednakże przydałby się trochę bardziej szczelny pojemnik.

TFTC

No i trafił się efteefik na pożegnanie z Świętokrzyskim. Ciekawe, klimatyczne miejsce, a że bukietu smakowego wody nie analizowałem, to się nie wypowiem. Chciałem jeszcze bardzo zaliczyć Szczytniaka (szczyt Szczytniaka - to brzmiałoby szczytnie, podobnie jak... no wiadomo co ;-)), ale zostałem demokratycznie zniechęcony. Trudno. Zabrałem krowę, pozostawiłem głogowskie pamiąteczki. Dziękuję i zdolnośląsko pozdrawiam.