Warto było tu przyjechać, żeby zobaczyć minę Werrony, która myślała, że jesteśmy bez szans. To było fajne.Ale to co zobaczyliśmy na wiatraku wzbudziło w nas wszystkich niesmak i zażenowanie.Żeby więc nikt więcej nie zachował się tak bezmyślnie jak któryś z poprzedników, zdradzę Wam całkowicie za darmo tajemnicę jak szybko i skutecznie podjąć tego kesza. Opcja nr 1: potrzebny jest bardzo wysoki samochód na którego dachu staniecie (np. bus lub terenówka) + długi kij. Opcja nr 2: potrzebny jest dowolny środek transportu, który Was tu dowiezie (np. rower, furmanka) + wędka teleskopowa. ;-p Pamiętajcie też o tym, że podstawą zaliczenia tradycyjnej skrzynki jest wpis do papierowego logbooka. W tym włożonym do środka przez Jacula, zamiast sześciu wpisów były tylko cztery. ;-p 

Są w życiu keszera chwile tak zwanego sprawdzianu umiejętności, tudzież przygotowania na ... wszystko.Bo i jak powszechnie wiadomo wyobraźnia autorów nie zna granic.Ale... wyobraźnia poszukiwaczy również!Tu przydał się taki jeden sprzęcik taszczony w keszowozie - na tego typu sprawdziany. No i wreszcie się przydał! Wielkie oczy Werrony w chwili jak Azymut korzystał z ów specjalistycznego sprzętu keszerskiego - bezcenne!!!Uwielbiam keszowe niespodzianki!Wielkie TFTC.Co do kamieni - brak mi słów. Może warto powiedzieć, że warto szanować cudzą własność, zwłaszcza jeśli chcemy aby i naszą ktoś uszanował? To kesz jest tam tylko gościem. Ale to przecież banały. A poza tym Azymut zrobił zdjęcie logbooka! :D

Tu przekonałam się, co to znaczy być PK, czyli Prawdziwym Keszerem. Po krótce znaczy to, że  w keszowozie wozisz tak dziwne rzeczy, że żaden kesz Ci nie straszny...Gdy wraz z Brym i Azymutem  dotarliśmy do tego miejsca wydawało się, że jesteśmy bez szans...Chwilę później Azymut zanurkował w samocochodzie, a za kolejną kesz był już odłowiony!

Dziekuję za skrzynkę! Uczulam też kolejnych keszerów, że (jak widać po wiatrakustosowany) pomysł zdobycia kesza przy pomocy kamienia jest bardzo głupi - niszczy się wiatrak a kesz ma tak mocny magnes, że i tak nie macie szans...

W papierowym logbooku wpisaliśmy się jako czwarci. Hm.....trochę to obciach dla tych, co tylko w sieci się zalogowali, czyż nie?

Znaleziona, odłożona.

TFTC!

Chwilę się zeszło , keszowo , rowerowo , ...

Najpierw poddała się zatyczka , totem logbook , a opakowanie na końcu

Odłożony jednym sprawnym ruchem ręki . ( logbook wsadziłem w dodatkową bardziej szczelną tutkę , był lekko wilgotny ) 

Brakowało mi takiego kesza , gdzie było trzeba chwilę pomyśleć .

Dzięki

Co dwie głowy to nie jedna! Wystarczyło pokombinować, pokonać wszystkie problemy, zaprojektować keszopobieracza, przeprowadzić testy polowe, ulepszyć projekt keszopobieracza, użyć brutalnej siły z frustracji, wpaść na nowy pomysł, zastosować go razem z (już resztkami) keszopobieracza, szarpnąć i gotowe. Bułka z masłem! Pomysł i lokalizacja bardzo fajna. 

Z mojego auta w sumie użyłem tylko cienkich lin, resztę surowców pozyskałem z natury ;)

Wkleiłbym nawet fotę konstrukcji, ale w sumie popsuję zabawę ;)

A kwintesencją tego kesza jest właśnie zabawa i lekkie kombinacje. Za to właśnie przyznaje reko.

No i w sumie też pierwszy raz byłem tak blisko wiatraka ;)

Gwiazda za pomysł i wysokość... Zaskoczyła mnie, ale w terenówce wożę wszystko, więc se poradziłem. Oszukuje tu wielu, ciekaw jestem kto naprawdę zdobył tego kesza, bo jest nie łatwo - ale co najciekawsze, w środku niema logboka... Więc można logować w necie jak się chce. Włożyłem kawałek kartki wycięty z "instrukcji od radia ;), proszę jednak o interwencje... Okolica świetna, lubie takie skrzynki. Oczywiscie odłożona w połowę wysokości, pomiędzy 2 a 3 segmentem.  

Obrazki do tego wpisu:

Dowód że skrzynke zdjąłem

Podjeta razem z ZalewHK w logu brak zawijaczosa. Dziki za kesza.

zdobyty w towarzystwie "Paweł Błonie" w keszu dwa wpisy, dzięki za kesz...

Znaleziona z ESOXEM podczas Trzech Krolowej wycieczki rowerowej po okolicy.