Nie udało się podjąć skrzynki nie wiem czy jeszcze tam jest.

Piękny jesienny wieczór, na termometrze 3 stopnie, no to trzeba coś zrobić z tak piękną okolicznością przyrody. Najpierw pakuję się motocyklem do parku, bo po co wcześniej sprawdzić lokalizację Jako , że ciemno to szukam mojego celu, oczywiście idę w przeciwną stronę . Powrót I jest, kilka sprawnych ruchów, kilka odgniecionych punktów na ciele, spodnie też zmieniły kolor. W trakcie oczywiście nie mogę znaleźć długopisu czyli gibię się jak małpa w cyrkuPrzejeżdżający rowerzysta udaje , że mnie nie widzi, może ma obawy , że to zaraźliwe?  :D  Dzięki za wieczorną gimnastykę .

Nie chciałem podjąć tej skrzynki kiedy była w bardziej ustronnym miejscu to trzeba było teraz kiedy obok jest już droga. Podejść było kilka i zawsze coś nie pasowało, ale najgorzej jak wejdą człowiekowi na ambicjęA miałem jej nie zdobywać... W końcu cholera zniknie z mapy. Dzięki.

Takie skrzyneczki lubię. 

To było nasze 3 podejście - wcześniej każdorazowo rura była zbyt mokra i nie dawała odpowiedniego oparcia dla rąk ani nóg.

Wczoraj było idealnie - ciepły wieczór, suchutka rura, a parkę mężczyzn okupujących pobliską nieckę udobruchał Opona;) Opona przecierał szlak, a ja podążałem za nim walcząc z rozhuśtaną przez jego powabne ruchy (6 piw nieźle go przecież rozbujało) rurą. Ostatecznie na szczycie gazociągu sie spotkaliśmy, wpisaliśmy i zjechaliśmy. 

Świetna zabawa.

Jako, że wpis robiliśmy po ciemku (bo nie wzięliśmy telefonów ani czołówek) to może być nieco koślawy ;) 

Długo sie czailiśmy ale udało sie brawo Mariusz za odwagę

Niewiele już zostało we Wro skrzynek czekających na podjęcie przez Mnie, ale do tej zabierałem sie dość długo. Kiedyś jako obserwator i stróż rowerów byłem światkiem na podejmowaniu przez innych. Stres podejmowania od tamtego czasu się zmienił ( wyrósł most publiczny w odległości około 30m od obiektu ) co daje dodatkową adrenalinę. Dziś po WKS07 odnotowano zainteresowanie się tą okolicą, a że miałem na koncie juz kilka antystesowaczy - to GO. Tubylcy oswojeni więc nic juz nie stało na przeszkodzie na nocne harce. Poszło sprawnie i bezstresowo. Dzięki za skrzyneczkę i towarzyszom tej wyprawy.

Skrzyneczka jest. Teren budowy zaczyna sie za miejscem ukrycia skrzyneczki także bez problemu można się do niej dostać.

Niestety obok konstrukcji budują most więc raczej chwilowo nie do zdobycia, wszędzie pełno budowlańców :/

Apel do wszystkich szukających kesza Ślęza - snieeegu.

Jeżeli ktoś z Was natknie się na niebieski pojemnik, który jest keszem o innej nazwie, to proszę przenieść go w 3 lub 4 przęsło od strony Parku Grabiszyńskiego, Racławickiej czy też ogródków działkowych.

Historia była taka:

Stworzyłem kesza i wsadziłem go do rurki na 3-4 przęśle.

Nie zobaczyłem, że Ślęza - snieeegu jest nie w koordynatach.

Nie zobaczyłem, że nie mogę jej założyć, bo nie mam znalezionych 10 skrzynek (kiedyś nie było takiego wymogu, bo mam już 2 założone).

W międzyczasie, ktoś przeniósł kesza na środek rury, co opisał tutaj w logu:

2014-08-17 18:42 witeklyko78 (426) - Znaleziona

skrzynka znaleziona w asyście Beaty i sąsiadki. w drodze na szczyt po drodze  napotkałem coś co mnie zaciekawiła a okazało się keszem. był w 3, może 4 przęśle. kesza odniosłem tam gdzie być powinien, czyli na środek.

No i dla mnie jest dupa blada - nie wejdę na górę po niego :D

 

Gdyby ktoś był łaskaw i sprowadził tego kesza bliżej ziemi to będę wdzięczny za jakieś info w tej sprawie :)

 

Całkiem możliwe, że ludzie wpisują się nie do tego kesza, co trzeba :(

 

Pozdrawiam,

Miglo

Oj chodziła za mną na skrzyneczka chodziła :)

W końcu przyszła odpowiednia pora, dobrane towarzystwo, pogoda rewelacyjna i szczypta adrenalinko-ambicji by wreszcie po keszynkę wystartować.Całkiem przyjemna wspinaczka z lekką walką z moim malusim lękiem. Bo jak się okazało.... TO się ruszało!! W ogóle jakim prawem TO zaczęło się ruszać...Ale nie poddałam się, bo jak by to było że xlud wlazł a ja nie?Na górze już całkiem fajnie, z radości aż chciałoby się zatańczyć tylko ta rura jakoś do tańczenia średnio dostosowanaDzięki snieeegu za keszynkę - zabawa przednia :)

Kilka razy przejeżdżałem obok ale zawsze jakoś mugole tam byli. Tego wieczoru w pracy Lumen jednak mnie zmobilizowała, zabrałem spodnie na pobrudzenie, Ona męża do pomocy i wyruszyliśmy atakować to ustrojstwo. Ja już wiele swoich lęków pokonałem, ale zapomniałem, że Lumen też czasem walczy co przypomniało się na górze więc nawet specjalnie choć ostrożnie poszedłem o jeden "krok" dalej.  Gdy się zatrzymała zastanawiając czy da radę iść dalej wystarczyło, że sięgnęła ręką w właściwe miejsce i już keszyk był znaleziony. Pokonała swój lęk, i choć dla mnie to nie było wielkie wyzwanie to wielkie dzięki za tego kesza- brakuje mi ostatnio adrenalinowych wyzwań...

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Za drugim podejściem jak wzieliśmy posiłki. TFTC

Najważniejsze to znaleźć ochotnika który podejmie się niebezpiecznych zadań. Podjęte remi Prosektora który dzięki heroicznym wysiłkom zdobył kesza

skrzynka znaleziona w asyście Beaty i sąsiadki. w drodze na szczyt po drodze  napotkałem coś co mnie zaciekawiła a okazało się keszem. był w 3, może 4 przęśle. kesza odniosłem tam gdzie być powinien, czyli na środek.

Fajny keszyk znaleziony wraz z Jumbo01 i Jenot01 ;)

a ja dam zieloną gwiazdke ,za to że miejsce ukrycia ekstremalne jak dla mnie, i w polowie zastanawiaęłm sie czy nie zrezygnować, ale przełamałem się i wpisu dokonałem.

Kurde, jak to mnie nie zalogowano, toż ja Ci niemalże na plecach siedziałem Krecie!!! Zdjęcia są, wszystko udokumentowane, nie ma to tamtoTelefon z zażaleniami do właściciela też byłI like it!

Razem z Dżazderem postanowiliśmy sobie pobrudzic tyłki. Kesz ma się dobrze, nawet wpisałem sobie oszukanego FTFa. Kurde czy na pewno  zalogowalem dzazdiego? Teraz to już nie dam sobie głowy uciąć :-D. Ale wrzucę fotkę tak na wszelki wypadek.

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Potrzebny serwis.

Główny cel naszej dzisiejszej przygody został osiągnięty. Widok pełzającej Agatki, widokiem bezcennym. Uparła się baba i kesza zdobyła. Ale jak to mówią gdzie diabeł nie może tam......... Ja to oczywiście jak ten arab sie zachowywałem, komenderując z dołu. O przepraszam dowodząc akcją, Nawet trzewiki na mikrogumie z sobą zabrałem, ale co będę niszczył.
Dzieki Sniegu, wisienka na torcie, choć kesz mógłby być nieco większy.

Jak się niestety okazało oryginalny keszyk zaginał ale podłożyliśmy ze Śnieeegiem nowego. Skrzynka jak najbardziej ekstremalna. Dzięki ;)

F.T.F. Heja Snieeegu, dopadłem keszyka, a raczej mozolnie dotarłem do niego, oczywiście bez pięćsety, ale mam fotkę dzbanuszka z kwiatuszkiem to mogę podesłać na priwa, lub jesli pozwolisz załączę do wpisu