Weekendowy wypad aby mózg mógł chwilę odpocząć od świątecznej gorączkiDzięki za skrzynkę ;)  

Skrzynka podjęta za drugim podejściem, za pierwszym kucharz z pobliskiej knajpy akurat wyszedł zapalićprzy wyjmowaniu skrzynki jak pisali przedmówcy faktycznie trzeba uważać, żeby nie zacząć rozbierać kamienicyDo wyjęcia skrzynki nie potrzeba wyjmować żadnych cegieł! Dzięki za kesza

Namierzona szybko podczas wieczornego spaceru. Telefoniczny cygan potrafi stracić bazę w dych wąskich lecz czasem głębokich wąwozach uliczek, zaułków i zaułeczków ale mapa zaprowadziła nas bezbłędnie do celu. Kesz wpadł w ręce momentalnie. TFTC!

Hello,

I kolejny zakamarek odwiedzony. Lekko pachniało wychodkiem, z otwartego okna dobiegał śpiew kucharzy. Pzdr, Wojtek

Tyle tu pięknych miejsc, dlaczego kesza założono w ten sposób w czymś takim? Zdobyta z MaciusiemInterpreterem i Czarodziejem. Dzięki!

Znaleziona podczas krótkiego pobytu w Wenecji :)

Dobre miejsce na azyl od upałów. TFTC!

Było trochę problematycznie, w trakcie logowania zaskoczył mnie kelner z pobliskiej knajpki, który wyszedł na fajkę... ku mojemu zdziwieniu nie wyrażał żadnego zainteresowania mną ale nie ryzykowałem i oddaliłem się z keszem w ręku. Po chwili wróciłem i odłożyłem keszyk na miejsce. Dzięki!

Razem z martuśw zakamarku mieszka całkiem sporo komarów

Namierzona, ale faktycznie z wydobyciem trzeba było się namęczyć, na szczęście udało się przed rozmontowaniem połowy kamienicyWarto się dać zgubić w takie zakamarki. 

znaleść to jedno, wyciągnąć to drugie ;)
trochę trzeba było pogrzebać by wydostać.

Przy okazji zwiedzania Wenecji zapuściliśmy się w ten zakamarek... Nie powiem, żeby był urokliwy, raczej czekałam aż średniowieczne zbiry wypadną zza winklaA tu tylko niemieccy turyściPo tym lepszy wiem, że lepiej nie dotykać cegieł w tym mieście- na słowo honoru się trzymają budynkuDzięki za kesza!

Najpierw zobaczyłem trudność terenu i gęba mi się uśmiechnęła, bo miałem plan na jakiś dach lub co najmniej nurkowanie w kanaleJako jedyne niebezpieczeństwo zauważono obsypujące się cegły :P  Podjęta w czasie motocyklowego wypadu do Wenecji. Dzienx i pozdraski :)

wyprawa, do  bardzo w tym roku słonecznej Italii, dziękujemy:)

Dzięki

Wenecja na Boże Ciało z Krakowa za 150zł easyJetem. Skrzyneczka szybko wydłubana. Trochę się mur osypuje. Dzięki i pozdrowienia. Ania, Marcin i Kuba

z Sisterek. TFTC!

pięknie spędzony czas w tym fantastycznym mieście , do tego jeszcze możliwość podjęcia skrzynki czegóż chcieć więcej :)

kierując się mapą sprawnie przemieszczałem się tym labiryntem do celu , tam na spokojnie wyłuskałem pojemnik i dokonałem wpisu , piękne dzięki

Keszyk w tym miejscu wygląda na bezpiecznego :) 

Dzięki piękne i pozdrawiam :) 

Znaleziony podczas odkrywania uroków Wenecji. Dzięki za skrzynkę 

Dojście do tego kesza kosztowało mnie sporo nerwów... Niby mapa jest, ale plątanina uliczek nie ułatwiła sprawy. Na szczęście kesz w tym zakamarku wynagrodził zmagania z labiryntem :) Znaleziony z Mabi podczas włoskich wakacji :)

Wpis w asyście kuchennych dźwięków i zapachów. No i teraz tylko powrót na pociąg i do miejsca noclegu. Dzięki.

razem z olenka, tftc

Dobry zakątek na kesza!Dzięki za przyciągnięcie w ten zakamarek ;)

Zakamar jak się patrzy. Idealny dla przyczajonego asasyna lub kogoś w tym rodzaju. Przynajmniej była okazja zobaczyć, jak naprawdę wygląda Wenecja, bez pozłotki i szlachetnej patyny, okrywających ją grubą warstwą w bardziej prestiżowych miejscach. La Serenissima jest tu niczym szacowna matrona bez makijażu, kiedy z całą bezwzględnością uwidacznia się prawda o jej wieku i zdrowiu. A sypie się, aż strach. Każde przesunięcie kamyka wywoływało prawdziwe kaskady duszącego pyłu. Na szczęście nikt nie przeszkadzał w poszukiwaniach, chociaż kiedy o bruk roztrzaskał się niechcąco upuszczony kawał cegły, z zaplecza knajpy rozległo się chóralne "mamma mia!" W keszu zamieszkały dwa krety, może uda im się wrócić do ojczyzny? To był jedyny kesz z OC, jaki udało się nam znaleźć w Wenecji. Dzięki!

szybciutko namierzona, podjęta, wpis na placu i wracamy, żeby odłożyć, a tu kelner z pobliskiej restauracji wyszedł sobie na fajkę... musieliśmy przeczekać w uroczych zakamarkach i wrócić później :)

Napotkaliśmy jakiegoś lokalesa wychodzącego z magazynu na końcu uliczki, na migi zrozumieliśmy że mamy sobie iść.. po czym po chwili wróciliśmy jak już kolesia nie było i było czysto :) Miejsce odwiedzone podczas treningu i zwiedzania Wenecji podczas wypadu na biegi na orientację OriVenezia w składzie z Helleną, Dominiką, Sadkiem i Prezesem. Dzięki za kesza :)

Jakiś lokals usilnie nam próbował wytłumaczyć, że tędy nigdzie nie przejdziemy i należy iść dalej, hehefajna miejscówkaa Miejsce odwiedzone podczas treningu i zwiedzania Wenecji podczas wypadu na biegi na orientację OriVenezia w składzie z Helleną, Dominiką, Sadkiem i Prezesem. Dzięki za kesza :)

podczas wesołego wypadu na biegi na orientacje do Wenecji, tftc :)

Miło było znaleźć cache'a z rodzimego serwisu. Fajna miejscówka, dzięki!

Zdobyte razem z Emisza :)

Bardzo przyjemna wyjazdowa skrzyneczka w mieście labiryncie, ale jakże wyjątkowym:) zauki bez turystycznego tłumu są bezcenne:) z Mkomko:)

Skrzyneczka zlokalizowana dość szybko, ale z kolei podchody trwały dość długo. Widok trzech dziewczyn malujących się przed imprezą w tym zakamarku był bezcenny. TFTC!

TFTC!

Found it on 9.9.14. Thanks a lot!

Drugi wenecki kesz ukryty w prawdziwym zakamarku. Na szczęście pora była jeszcze dość wczesna, więc ominęły nas problemy z obsługą z pobliskiej restauracji. Miejsce bardzo odludne, przyjazne keszerom. Dzięki

Drugi mój keszyk w Wenecji. Znaleziono, ale są tam pewne problemy z kucharzami i kelnerami, którzy dziwnie się na nas patrzeli. Na szczęście udało się znaleźć chwilę na podjęcie skarbu. Dzięki

Znaleziona w czasie Podróży Miłości z Hiszpanii przez Francję, Włochy do Polski. :)

Miejsce w miarę szybko namierzone i to bez GPS w telefonie, tylko mapę mieliśmy.

Na początku musieliśmy trochę odczekać, przez palącego w tej uliczce barmana. Poza tym znaleziona szybko.

Od skrzynki $7_Johann Wolfgang von Goethe do tej było rzut beretem. GPS oczywiście wariował w wąskich uliczkach, ale wprawne oko Żony znalazło odpowiedni zakamarek.

Podjęcie nie było takie proste ... przydałyby się dłuższe palce ;)  Oddaliłem się, wpisałem, chcę odkładać, a tu.... pracownicy pobliskiej restauracji postanowili wybrać się na "dymka". Z 15 min czekałem...  doczekałem się, odłożona na miejsce.

TFTC :)

Wenecja to piękne miasto. Odwiedziliśmy je podczas objazdowej wycieczki po Włoszech.

Gdy dostaliśmy trochę czasu wolnego to postanowiłem go wykorzystać na małe keszowanie.