Po tak długim nieznalezieniu wątpiłem czy znajdę kesza i się niestety nie pomyliłem. Miejsce moim zdaniem ważne więc zostawiłem nowego. Posta Wernera z pewnością kontrowersyjna, ale moim zdaniem odkupił swe grzechy wysyłając ludzi w kosmos. Mam takie podejrzenie, że było mu dokładnie obojętne dla kogo pracuje, jedynie by mógł realizować swoje pasje.

W góóóóry! Po przygodę! Z @Zablem na trasie Aleee kesz zarósł - o ja Cię! Zupełnie inne miejsceI rok biedny geokret tam sobie w nim gnił - uratowaliśmy go!ciekawa historia.

Całe szczęście że podczas naszej wizyty nie było już komuniiSpokojne, ciepłe popołudnie, żywej duszy przy keszu to można szperać. No i po chwili szukania (choć najpierw zrobiliśmy rundkę dookoła kościoła) znaleźliśmy skrzynkę. Dzięki za pokazanie miejsca :)

Co można zrobić "z murem pod kościołem" w niedzielne popołudnie, w dniu I-szej Komunii, kiedy  wszyscy wylegli na dwór, a kościół jest w centrum uwagi? Pierwszo-komuniści bawią się w chowanego i nie wiadomo, który gdzie jest; samochody jeżdżą w te i we wte z pasażerami odstrojonymi jak na I-szą komunię; Goście i Gospodarze, z Bajtlami spacerują wzdłuż muru - a jakże, też wystrojeni; Ktoś zbiega ścieżką na skróty tylko wzrok z jego strony widać. Plecak i jego reszta stają się drugim centrum uwagi. Można się tylko wzrokiem poślizgać po murze, i to ostrożnie, by zeza nie dostać. Ale chwostki już jakby nie te, bo spojler z zeszłego roku.

Można tylko ze stoickim spokojem przejść do domu von Brauna, a tam... ani grama piwa, ani cienia piwosza. I jak tu spokój zachować?

Powrót tą samą - dłuższą - drogą wzdłuż muru kościoła. I znowu to samo tylko zez w drugą stronę.

I tak, bez prób poszukiwań, dalej przed siebie.

Dobrze, że w chowanego nie zaczęli bawić się na cmentarzu, tym od cisa. A drugi cmentarz poniemiecki i czerwony buk jest... no właśnie.

Znaleziona z użytkownikiem LABER TEAM przed rozpadem teamu. Dziękujemy i pozdrawiamy :)

Namierzona sprawnie. Wymieniliśmy worek zewnętrzny. W środku zamieszkał GK. Dzięki za kesza i kawałek ciekawej historii.

Pozdrawiamy Kasia i Jacek z Przystajni.

Ciekawa okolica. Jednak warto było rowerem przyjechać ze Złotoryi

IN: breloczek z miniśrubokrętami

OUT: koraliki

JJDS.

TFTC

No No No, tacy ludzie wywodza się z tej gminy. Ciekawa historia dla osób interesujacych sę militariami.

Dzięki za keszyka i pozdrowionka

Znaleziona po drodze na Spotkanie w Kotlinie Jeleniogórskiej

OUT: smycz

IN: zwierzątko (chyba sztuczne)

19:20

dziękujemy i pozdrawiamy

znaleziona z juniorem

in - smycz

out -  brosza

 dzięki za skrzyneczkę :)

Znaleziona podczas porannej wycieczki do babci 

Kesz trochę daleko od folwarku , ale dzięki temu założyciel dobrze pokazał też kościół, a miejsce ukrycia jest wolne od gapiów.

IN-nic    OUT-certyfikat

THX za skrzyneczkę.

Zapraszam wszystkich do szukania, dla pierwszego znalazcy certyfikat.

Powodzenia :)