Dzisiaj było prawdziwe święto geocachingu. Dzień z keszami rozpocząłem o 10:00 a skończyłem Halloweenowym eventem grubo po północy. Niektóre kesze zdobywałem samodzielnie, niektóre w małych podgrupach. Pogoda dopisała znakomicie.

To miejsce z tych które zazwyczaj Marian lubił odwiedzaćA że ja mam podobną duszę to z przyjemnością i tutaj zawitałem.

Widać upływ czasu, ale logbook oryginalny sprzed 11 lat

Dzięki!

Pictures for this log entry:

Logbook

O parkingu nic nie wiem, to chyba coś nowego. Mam nadzieję, że nie zagraża miejscówce 

Ciekawa miejscówka. Częściowo dach wali się na głowę, ale kesza można podjąć bezpiecznie. Jak ktoś spragniony, to nawet może się schłodzić w studniKesz podjęliśmy na tyle delikatnie, że nie ucierpiało maskowanie.
PS. A ten "parking" dla keszerów przy kapliczce to też robota właścicielki kesza??? Co to jednak znaczy kobieca ręka w obejściu... :-)

Znaleziono podczas deszczowej psio-wędrówki z Wiskitek do Jesionki.Puszek jest już o połowę mniej niż na początku.

Urbex w okolicy i Cezex w okolicy. To się nie mogło skończyć dnfem i łaską odpuszczenia dla IwonyThx for cache

Tiaaa, Cezex ruinki nie odpuściDzięki za skrzynkę i pokazanie miejsa.

Było ciężko ale udało się... jesień to nie pora na tego jedzą.

Skrzynka zdobyta . Oj nie łatwo było pokonać pokrzywy . Ale się udało .

Pokrzywy do ramion. Napadało, więc wszystko mokre, ale kto by się tym przejmował.Azymut przeszedł i drogę zrobił!Inna sprawa, że ten dach drewniany to niedługo całkiem spróchnieje i spotka się z ziemią.TFTC. :)

Pokrzywy faktycznie do głowy, ale kto da im radę jak nie my?Dzięki za kesz.

OGROM POKRZYW! niektóre okazy sięgały nam nawet do głowy innym razem :)

JestPokrzywy są bezlitosne. Lepiej dojść od strony pola

Skrzyneczka odnaleziona, jest tam gdzie być powinna i ma się dobrze.

Miejsce samo w sobie ciekawe, keszyka nie trudno znaleźć ale sandały i i spodenki na pokrzywy po pas to nie najlepsza kombinacja ot o reumatyzmie mogę zapomnieć :) 

Na pobliskich polach ostatnie podorywki, więc musiałem skradać się jak ninja, na szczęście po wewnętrznym patio mogłem poruszać się swobodnie. Kesz szybko znaleziony, nawet nie trzeba było przekładać wszystkich maskowań.

Ciekawe miejsce i sposób ukryciaDzięki :)

Fajna miejscówka

Skrzynka znaleziona wraz z Gałką podczas sympatycznej wycieczki.

TFTC!

Nie było źle z tymi krzakaminawet szybko udało nam się razem z Bossem przez nie przedrzeć. Z keszykiem też nie było problemu, dzięki wielkie!

Pierwsza skrzynka dzisiejszej pętli rowerowej. Przez nic nie trzeba się przedzierać o tej porze roku. Jedynie stare suche rzepy się człowieka czepiają. Dziękuję

#4
Ciekawa okolica ;)
Szybko sprawnie i dalej w drogę!

Zapraszam do podobnej skrzynki, która ciągle jeszcze czeka na wzięcie FTF: Zagroda w pokrzywach

Strachu, że ktoś siedzi w środku nie było, bo miejscówka zarosła pokrzywami wielkości człowieka i innym badziewiem. Przedarcie się przez to zajęło mi równe pół godziny, ale głupio było odpuścić, szczególnie że przyszedłem przygotowany. Jak? Odpowiedzią są pierwsze słowa z poniższego filmu:

Czyli ewentualni ochotnicy przez kilka najbliższych dni będą mieć łatwiej:)

Dzięki!

O tej porze roku + moje krótkie spodenki. Nie do zdobycia w takim wyposażeniu. Niektóre pokrzywy to były wyższe ode mnie o głowę, a niski wcale nie jestem :P

Skrzyneczka znaleziona wspólnie z martuś i Pawłem

w chatce obok akurat miała miejsce jakaś libacja

cały teren strasznie zarósł

Drodzy geokeszerzy, jeśli rozwalicie stos w czasie poszukiwań, to ułóżcie go starannie z powrotem, poświęciliście kilka minut na znalezienie skrzynki, poświęćcie też kolejne 2-3 na jej odłożenie. NIE PSUJCIE ZABAWY INNYM! Jeśli ktoś przed Wami tego nie dopełnił, naprawcie to za niego, pozbierajcie puszki i ułóżcie je w stos podobny do tego na zdjęciu.

Już drugi, czy trzeci raz tu podjeżdżam zastanawiając się ile czasu my zajmie przerwacanie tych puszek i znalezienie skrzynki... niestety za każdym razem jest prawie na wierzchu, tym razem jej zlokalizowanie zajęło mi może 2 sekundy :-(  Pozbieranie i ułożenie puszek zajęło mi raptem może 2-3 minuty.

lavinka, musisz chyba na czerwono i dobitniej napisać żeby układać stosik, bo zwykłe prośby w opisie nie działają.

Ściślej mówiąc 46 :)

A pewnie gdyby nie zaplanowana na dziś sesja odwiedzilibyśmy to miejsce trochę później i wtedy dopiero by się działo :)

Dziś Grupa Uderzeniowa postanowiła zbadać co za jedni  z Dombiego i Kubasha . Oto wyniki:  Dombie - numer buta 45, Kubash- 32/33.

Dzięki Lavinko za kesza. Fajnie miejsce.

Ale fajne to miejsce! Brakuje tylko jakiegoś ducha... Ale i tak się nie bałem. No może jedynie tego, żeby nie wpaść do jakiejś dziury, albo żeby nie spadł mi dach na głowę.

W skarbie było dużo ciekawych rzeczy, a ja miałem tylko jedną rzecz na wymianę, więc miałem problem, czy wziąć węża, żołnierzyka, czy coś innego.

W końcu zabrałem angielską flagę a zostawiłem wielką, piszczącą, pomarańczową mysz (ledwo się zmieściła).

Dziękuję za skarb!

Powrót zimy nie mógł nam przeszkodzić w realizacji mocnego postanowienia, by w drodze powrotnej z zakupów przed sesją Warhammera odwiedzić stare gospodarstwo (tak w ramach budowania sobie klimatu przed sesją).

Na zakupy ochoczo wybrał się ze mną Kubaś. Troszkę trzeba było poszperać pomiędzy zrujnowanymi zabudowaniami, ale jak już namierzyliśmy cel poszło gładko.

Skrzyneczka ma się doskonale :)

Nam również odrobina świeżego powietrza zrobiła dobrze.