znaleziona

Znaleziona wspólnie z Ainka. dzięki za kesza.

Znaleziona w rownoleglej rzeczywistosci :)

jedna z lepszych skrzynek w mojej karierze! dzk:)

Znaleziona przy okazji wyprawy z Pożegnania Wakacji #2

Bardzo adekwatna nazwa skrzynki!!!

TFTC!!!

Wisienka na torcie dzisiejszego dnia!! Świetne miejsce, dzięki!!

Razem z ancymon,kufeld,siteka.

Doszliśmy na sucho do samego kesza, choć momentami było nerwowo. Świetna droga przez bagna, doskonale dobrana kryjówka. Poprawiliśmy maskowanie bo kesz z daleka "świecił".

Jako że tematyka i nazwa kesza należą do moich ulubionych, przyznaję "Zielone" :)

Od dłuższego czasu zasadzałem się na tego kesza. Dzisiaj w końcu udało się wybrać wspólnie z Goszką i Szymanem44.
Początkowo myśleliśmy że będzie bardzo trudno, bo uzbrojeni w gumowe obuwie od razu weszliśmy na grząski teren. Potem jednak okazało się że można inaczej i to było bardzo dobre jak na te warunki podejście. Nie było możliwości dojść suchą stopą ale nie brodziliśmy też do kolan.
Widziałem wpisy że można obyć się bez gumiaków - chyba tylko przelecieć do kesza. Wystarczy że trochę popada a już jest mokro dookoła.
Bardzo fajna wyprawa. Gwiazdka zasłużona
tftc

No w końcu dzik padł. Dwa lata się na niego wybieraliśmy. Dzieki

Dwa lata przymierzaliśmy się do kesza. W końcu ruszyliśmy w kaloszkach. Zwiedziliśmy bagienka, odwiedzając dużo gorsze miejsca od lokacji kesza, bo kordy pływały. Udało nam się dotrzeć suchą stopą. Gwiazdka!

@zaboja - nie przeczytałam logów, ale w środku względnie sucho. :)

Majówka 2013 Pojezierze Brodnickie i okolice. Główny punkt dzisiejszego dnia, rano z dziećmi musiałem zawrócić, a teraz zwrzosem się udało zaatakować w kaloszach :). Keszuk pływał w wodzie, pełen wody. Położony na miesce, następny znalazca proszony o serwis. Pozdro.

Skrzynka znaleziona w rodzinnym gronie podczas niezaponianej wycieczki po Pojezierzu Brodnickim. Pozdrawiam i dzięki!

Ale zadupie, takie to tylko szym86 potrafi znaleźć, ale skrzynekczka. Znaleziona oczywiście z moim człowiekiem zaboją.

Znaleziona podczas włóczęgi po okolicach Brodnicy. Miejscami buciki grzęzły, ale nogi pozostały suche
TFTC!!!

Skrzynka znaleziona wspólnie z Baloniarzem, Harpusem i Qbackim w ramach Wielkiego Bobrowania Brodnickiego.

Zabraliśmy ze sobą wodery, ale się nie przydały.

Tp cała wyprawa była.... wodery, itp.a na miejscu się okazało, ze suchą stopą dojedzimyMiejsce odwiedzone podczas Brodnickiego Bobrowania z Baloniarzem, Harpusem i JedemDzieki za kesza :)

W ramach manewrów u Sąsiadów z kujawsko - pomorskiegoDziękuję za pokazanie miejscapozdrawiam

ps. udało się zamienić w sarenkę i poskakać po kępachsuchą nogą :D

Znaleziona silną grupą Qbacki, JED TEAM, Harpus i ja podczas Brodnickiego Bobrowania. Czasmi susza dla jednych jest przekleństwem a dla innych wybawieniem. Zdobyta w adidasach. Niestety dzuków nie było

Szkoda że nie mozna dać 2gwiazdek, bo bym dał... Dla takich keszy warto jechać 200km. z wawy - w jedną strone. Najważniejsza skrzynka mojej dzisiejszej wyprawy na pojezierze..

Skrzynka zdobyta, po, prawie półtorarocznym, poprzednim nieudanym ataku.. Dziś nawet przywiozłem amfibie na lawecie..   - ale wystarczyły gumowe buty do kolan... Bez nich niema do skrzynki "dobrej" drogi...

 

Skrzyneczka zdobyta po na prawdę wielu podejściach. Keszyna ma sie dobrze, worek został zmieniony. Dziękuje bardzo za możliwość zobycia tej skrzyneczki, nie obyło się bez delikatnego zamoczenia naszych butów ale mamy nowy patent na to. Zdjęcia poniżej. 
Keszyk zdobyty podczas naszego całodniowego bobrowania Zbiczna i okolic.
W towarzystwie: Dusiak, Dulus i Kuzyncukierka. 
Ode mnie leci Gwiazda i ocena znakomita. Dziękuje jeszcze raz!

Świetna, oby więcej takich przygód jak tam :)))

Podejść do tej skrzyneczki było wiele, ale w końcu się znalazła! Dziś także mieliśmy wiele przygód ze znalezieniem jej, podchodziliśmy  z wielu stron aż w końcu się udało. Gumaczki niezbędna tam są, chłopacy też mieli swoje "gumaczki" z worków, ale przydały się:)

Moim zdaniej jest to najlepsza skrzyneczka, z tych które do tej pory znalazłam. Takich skrzynek powinno być jak najwięcej, jestem wręcz nią zauroczona i za to leci gwiazdeczka!

kesz znaleziony po wielu i to wielu probach. Poszukwiania z Dusiakiem, Adikkiem i Kuzynemcukierka. Bardzo wesola przygoda i ode mnie gwiazdka za ta meczarnie ! Strasznie mnie meczyl ten keszyk na mojej mapie ;)

Znaleziona; godz 16:00 w ramach tripu warm-maz-kuj-pom

Myślałem, że dojście do skrzynki będzie gorsze, a kesz niedysponowany. Tymczasem dzięki nowiutkim kaloszom ( metalik, szyberdach, klima) nie odczułem trudów przeprawy. Komary jedynie okropnie dzwoniły przy uchu. Kesz natomiast zawilgociały- szczególnie log, którego osuszyłem w miarę możliwości

+3; TFTC!

W końcu się udałoPrzy trzymającym od ponad tygodnia mrozie na poziomie -15 do -25 najtrudniejszą częścią zadania było wydobycie kesza z zamarzniętej kryjówki i worków oraz dokonanie wpisu zamarzającym co chwilę długopisem :)

Za założenie kesza w innym czasie niz sroga zima należy się gwiazdeczka :)

Dorzuciłem krecika :)

TFTC! :)

Gdyby nie upartość Młodej do nie poszlibyśmy tą drogą, ale za to było wesoło.

słowa tego nie opiszą trzeba znależć i można dyskutować. było wesoło i to się liczy. THX dla pomagających

Zaatakowaliśmy od północy. To, co się działo po drodze nie jest do opisania bez brzydkich słów dlatego sobie odpuszczePowrót około 100 m prawie normalną ścieżką. Jak się dobrze trafi to można zdobyć bez większych problemów. Jak się nie trafi to można się pomoczyć, pobrudzić i nakląć jak szefc. W naszym przypadku ponad 300m po błocie przez jakieś pół godziny. Mam tą skrzynkę z głowy, nie będzie mnie drażniła na mapie. Dam szymowi gwiazdę bo za to na prawdę się należy.

Znaleziona z Klonem, Żabikiem i Grzesiem w naprawde ekstremalnych waunkach przeprawy.....droga powrotna była po prostu NORMALNA.....spacerek po SUCHYM gruncie bez żadnych problemów...... brak słów....oczywiście suchą stopą się nie dało. Gwiazda zasłużona.

Trochę już znam skrzynki szyma... Ta okazała się kontynuacją "hardkorów" właściciela :-). W pobliżu wiele śladów aktywności dzików. Na te kilka minut zamieniłem się w jednego z nich i przebojowo przedarłem się do miejsca ukrycia kesza. Dzięki za kolejne wyzwanie.

Ale to była przeprawa! Dobrze,że wody nie było prawie wcale, tylko błoto.Najbardziej podobało się Ani.Dziękujemy

Tak,słyszeliśmy już o skarpetach,ale jednak wodery są lepsze.Skrzynka zdobyta z rydzejakiem.Dobrze trafiliśmy, bo mokradło już dobrze obeschło i można było się zapaść do pół łydki, ale w błoto.Skrzynka bardzo popękana i wyciągnięta z ukrycia.Pudełko wymieniliśmy na inne i dodaliśmy strunówkę do logbooka.Rekomendujemy tę skrzynkę,mimo że po drodze mijaliśmy wygniecione miejsce na dużego zwierza lub kilka małych, lub grupę debatujących gecacherów.Jak to powiedziała 8-letnia Ania "im trudniej,tym lepiej"! Dziękujemy i pozdrawiamy.

FTF!

A ja na przekór zaatakowałem "na szybkiego"Godzinkę wcześniej byłem jeszcze u klienta... bez mapy, bez butów na zmianę uparłem się żeby zaatakować skrzynkę mimo to. Wiedząc z logów okolicznych skrzynek, że dzień wcześniej była inna ekipa, mialem nadzieję, że chociaż w tej skrzynce zostawili dla mnie jakieś krety. Po prawdzie miałem nadzieję, że odpuściliNo i się ni pomyliłem... idąc wydeptaną w wysokiej trawie ścieżką doszedłem do miejsca gdzie teren staje się wybitnie podmokły. Tu wydeptana ścieżka się skończyła, czyli moi poprzednicy zawrócili... ja jednak nie zamierzałem. Buty wrzuciłem do plecaka, wyciąłem sobie solidny kij do podpierania i sondowania, poczym w samych skarpetach ruszyłem przed siebie. Początkowo woda była po kostki, później w poprzek bagna płynęła jakaś rzeczka (tu było do połowy ud), później wyszedłem na chwilę na suchy ląd. No a jakieś 30m przed skrzynką zaczął się hardkorGdyby nie moja tyczka i skakanie z kępy na kępe drzew, to byłbym zmuszony do zamoczenia pępka. Jakoś tam ostatecznie się udało, więc w nagrodę mogłem się wpisać do fajnego logbooka jako pierwszy znalazca. Zabrałem krety i rozpocząłem niełatwy powrót (do suchego miejsca) który jak sprawdziłem trwał blisko 25 minut. Kesz naprawdę fajny... choć trzeba mieć trochę fantazji lub niedoborów oleju w głowie, zeby go zdobyćSatysfakcja gwarantowana + bezcenne walory zapachowe na całej długości podmokłej trasy ;)

Ps. Zdobywałem już podobnego kesza :)

 

Było ciężko. Skrzynka faktycznie jest ukryta w trudnym terenie. Dotarliśmy z Żabikiem, KlonGroup i Kaśką na skraj rozlewiska wg GPS 90-100m od skrzynki ale niestety nie pokonaliśmy pozostałego dystansu. Trzeba wrócić innym razem z innym sprzętem i odnaleźć tę skrzynkęDobra miejscówa :)

Doceniam starania, może następny przejdzie bagna :). Oby skarb wytrzymał.

Dojazd pod kesza na 150m. Dalsze 20 suchą nogą... pozostaje 130 nie do przejścia - i to w okresie takiej suszy... Niestety koniec kwietnia to jeszcze nie pora ażeby spacerować boso, w wodzie - po kolana po nieznanym bagnie... odpuszczam ten kesz.