Po uprowadzeniu słońca zapanowała długa, chłodna noc. Swaróg nie mógł odebrać skradzionego słońca, gdyż światy dolne nie należały do niego. By ratować ziemie, w swej boskiej kuźni z żywego ognia powołał do życia swego syna - Swarożyca, który był wolny od ograniczeń i zdolny do podróży między światami.
Swarożyc udał się do podziemi i szybko odnalazł uwięzione w Nawii słońce. Na straży świetlistej tarczy stała stworzona przez Welesa z jego własnej śliny sroka. Zrodzony z żywego ognia Swarożyc w pobliżu słońca był nieuchwytny i nim ptaszysko zdążyło się zorientować, wykradł świetlisty skarb i nie zważając na ptasi jazgot wzleciał ku niebu. Gdy Swaroży syn dotarł do nieba, przywrócił słońce na należne mu miejsce. Znów nastał dzień, a ziemia przebudziła się z letargu.
Wszystko było znowu jak dawniej, tylko sroki od tamtej pory szukają wszędzie święcących błyskotek, próbując odzyskać fragmenty słońca, którego miały niegdyś pilnować.
Co do skrzynki:
- po prawej stronie ścieżki, jeśli idziesz zgodnie z numeracją,
- mikrus w niewiele większej oprawie ;)
- maskowanie moro,
- szukasz domku różowej sroki,
- mało wyróżniające się drzewa,
- patrz fotospoilery z dwóch perspektyw (foto#1 i foto#2)