Zaloguj się, by zobaczyć współrzędne.
Wysokość: m n.p.m.
Województwo:
Polska > zachodniopomorskie
Typ skrzynki: Tradycyjna
Wielkość: Mikro
Status:
Gotowa do szukania
Data ukrycia: 11-02-2024
Data utworzenia: 11-02-2024
Data opublikowania: 11-02-2024
Ostatnio zmodyfikowano: 11-02-2024 
3x znaleziona 
0x nieznaleziona 
0 komentarze 
2 obserwatorów 
13 odwiedzających 
2 x oceniona 
Oceniona jako: b.d.
aby zobaczyć współrzędne oraz
mapę lokalizacji skrzynki
Atrybuty skrzynki
Opis
PL
Eksplorując lasy między Szczecinkiem a Czaplinkiem dotarliśmy i w to miejsce. Udało się to po dość długich poszukiwaniach, a ponieważ miejsce nam się spodobało to i powstał keszyk.
Za stroną Polskiego Radia Koszalin:
"19 listopada 1971 roku doszło do katastrofy wojskowego samolotu LIM. To jeden z najbardziej tajemniczych wypadków lotniczych w powojennej Polsce. Ciała pilota i szczątków samolotu szukano ponad miesiąc. Rodzinie tragicznie zmarłego pilota do dziś nie wyjaśniono przyczyn katastrofy.
Samolot wystartował z lotniska w Pile. Za sterami myśliwca LIM 6 bis siedział porucznik Antoni Wiciński, który otrzymał rozkaz oblatania maszyny. Z radarów kontroli naziemnej zniknął po 8 minutach lotu. Rozpoczęte wkrótce poszukiwania nie przyniosły rezultatów a za jedną z wersji przyjęto ucieczkę pilota za granicę.
Na szczątki samolotu, w lesie między Ługowem (Łubowem - przyp. GEO_Koszalin) a Czaplinkiem, dokładnie miesiąc po katastrofie, natknęli się myśliwi. Chociaż od tych wydarzeń minęło już ponad pół wieku, na wiele pytań związanych z katastrofą nie ma odpowiedzi.
W latach 1962, 1963 zakłady w Mielcu, gdzie prowadzono produkcję Licencjonowanego Myśliwca (stąd nazwa samolotu), zmontowały jedynie 40 tego typu maszyn. Tymczasem maszyna porucznika Wicimskiego miała nr 41. Według badaczy historii lotnictwa może to wskazywać, że maszyna, za sterami której zasiadł porucznik, służyła wcześniej do lotów eksperymentalnych, służących wprowadzeniu zmian konstrukcyjnych kilku typów Limów Chociaż w jednostce w Pile uznawany był za jedną z najnowszych maszyn, swój żywot mógł rozpocząć nawet w 1953 roku. Poziom wyeksploatowania maszyny był więc bardzo duży.
Wyniki badań specjalnej komisji prawdopodobnie zostały utajnione. Rodzina nigdy nie dowiedziała się o przyczynach katastrofy a akta, według ustaleń syna tragicznie zmarłego pilota, znajdują się w Instytucie Pamięci Narodowej, który odmawia ich odtajnienia.
W 50. rocznicą wypadku, grupa pasjonatów historii wraz z członkami rodziny, ustawiła w lesie, gdzie doszło do zdarzenie, symboliczną ławeczkę pamięci."
PS. Chodzi o las między Łubowem a Czaplinkiem.
Dodatkowe informacje
Wpisy do logu:
3x
0x
0x
3x
