Powiadają, że żył tu sobie niegdyś hrabia bibliofil, a był to jaśnie oczytany pan.
Urządził sobie biblioteczkę pod skosem i po literkach wodził nosem.
A na drewnianych półeczkach – same błękitnokrwiste pozycje!
Miał „Hrabiego Monte Christo”, „Barona drzewołaza”, „Hrabinę Cosel”.
Uwielbiał „Magnata”, „Zniknięcie młodego lorda” i wspomnienia markiza de Sade.
Do tego „Książę i żebrak”… A „Naszyjnik królowej” to zajechał na amen.
A że czytał po nocach i przy świecach, to i wzrok był coraz słabszy.
Doszło do tego, że aby znaleźć okulary, musiał najpierw znaleźć okulary…
########
No właśnie, gdzież one?
Pomóżmy jaśnie panu w poszukiwaniach.
Powodzenia, miłych wrażeń.